5sola.pl

Soli Deo Gloria

środa, 31 lipca 2019

W ostatnich tygodniach towarzyszą mi wspomnienia Richarda Wurmbranda, chrześcijańskiego męczennika torturowanego czternaście lat w komunistycznych więzieniach. Niniejszy artykuł jest kolejnym bodźcem, który skłania mnie do refleksji nad miejscem, w którym dzisiaj się znajduję. Modlę się, aby to również stało się i twoim udziałem.
ar
Nie mówisz ludziom o Jezusie, ponieważ nie obchodzi ciÄ™ ich wieczność”.
Jego stwierdzenie zabolało, ale wiedziałem dobrze, że to prawda. W porównaniu z jego życiem i poświęceniem dla zgubionych, to zdanie było tak boleśnie wyraźne. Było tak oczywiste, że nie zawracałem sobie nim głowy, aż do tego momentu. Jego twierdzenie miało wieczne znaczenie.
SpotkaÅ‚em tego niezwykÅ‚ego czÅ‚owieka podczas podróży na Bliski Wschód. Wraz z żonÄ… prowadzi on szybko rosnÄ…cy ruch muzuÅ‚manów nawracajÄ…cych siÄ™ do Chrystusa w bardzo trudnym regionie Å›wiata islamskiego. MiaÅ‚em wielki przywilej spÄ™dzenia z nim kilka godzin. ChciaÅ‚bym móc opowiedzieć wam jego historiÄ™ – jak Jezus go powoÅ‚aÅ‚ i w jak niezwykÅ‚e sposoby Pan przygotowywaÅ‚ go do prowadzenia sÅ‚użby w tak bardzo niebezpiecznym miejscu. Ta opowieść zasÅ‚uguje na spisanie w formie książki. DziÅ›, w trosce o jego bezpieczeÅ„stwo pominÄ™ szczegóły tej niezwykÅ‚ej historii.
Jednak muszę przekazać coś, czym podzielił się ze mną w czasie naszej rozmowy, ponieważ w naszym zachodnim chrześcijaństwie wszyscy możemy być ignorantami, nie tylko ponosząc duchowe konsekwencje na własnej duszy, ale także powodując duchową katastrofę ludzi wokół nas.
Co może ich spotkać
Mój nowy przyjaciel mieszka w kraju islamskim, gdzie dzielenie się Ewangelią może zaprowadzić cię do więzienia. Tam prawdopodobnie będziesz poddany torturom, aby uzyskać informacje o innych chrześcijanach. Mój przyjaciel wraz z żoną codziennie starają się głosić Ewangelię, ponieważ chcą dzielić się tym błogosławieństwem (1 Kor 9:23) nawet za cenę własnego życia.
Każdego ranka kiedy rozstajÄ… siÄ™ ze sobÄ…, dobrze wiedzÄ…, że to może być ich ostatnie spotkanie. Ona wie, że jeÅ›li zostanie zÅ‚apana, część jej tortur z pewnoÅ›ciÄ… bÄ™dzie obejmować gwaÅ‚t, prawdopodobnie wielokrotny. Podobnie mój przyjaciel wie, że w momencie aresztowania czekajÄ… go okrutne rzeczy, jeszcze zanim zostanie wykonany na nim wyrok Å›mierci. Dla nich jednak „życie to Chrystus, a Å›mierć to zysk” (Flp 1:21).
Pomimo zagrożenia każdego dnia z modlitwą podążają za Duchem Jezusa, aby wskazywać zgubionym ludziom drogę zbawienia. Dodatkowo, przygotowują innych chrześcijan do tego samego dzieła.
Całkowicie zależni od Boga
Kiedy mówiÄ™ „z modlitwÄ…”, mam na myÅ›li „modlitwÄ™”. Oni i ich towarzysze spÄ™dzajÄ… minimum cztery godziny dziennie na modlitwie i Bożym SÅ‚owie, czÄ™sto poszczÄ… przez dÅ‚ugi czas zanim wyruszÄ… na poszukiwanie zgubionych dusz. RobiÄ… to, ponieważ muszÄ….
Burzenie duchowych twierdz oraz nawrócenia nie są możliwe bez tego. Jeden zły ruch i cała sieć wierzących może zostać ujawniona. To dlatego są tak bardzo zależni od Ducha Świętego, aby ten prowadził ich do ludzi, których przygotował do zbawienia. Dla nich doktryna Bożego wyboru nie jest abstrakcyjną kontrowersją teologiczną przeznaczoną dla studentów seminarium. Oni widzą jej realność każdego dnia.
Debata cesacjonizm – kontynuacjonizm ma dla nich również nikÅ‚e znaczenie. Regularnie widzÄ… jak Duch ÅšwiÄ™ty robi rzeczy, o których czytamy w ksiÄ™dze Dziejów Apostolskich. Gdy mój przyjaciel opisywaÅ‚ aktywność Ducha ÅšwiÄ™tego w miejscu gdzie mieszka, czymÅ› oczywistym byÅ‚o, że wszystkie dary duchowe wymienione w 1 Kor 12-14 sÄ… normalnÄ… częściÄ… życia dla tych wierzÄ…cych – oni naprawdÄ™ ich potrzebujÄ….
Nie debatują również nad chrześcijańskim hedonizmem. Kiedy codziennie żyjesz w obliczu śmierci, to jeśli Chrystus nie będzie twoim zyskiem, nie przetrwasz. Dowiedziałem się, że mój przyjaciel przetłumaczył serię kazań Johna Pipera o chrześcijańskim hedonizmie na swój ojczysty język i wykorzystuje je jako cześć swoich materiałów teologicznych przygotowanych dla innych wierzących.
Uśpiony diabelską kołysanką
Wszystkie te rzeczy były wspaniałe i zachęcające. Ale potem opowiedział mi niepokojącą historię.
Kilka lat temu ten mężczyzna wraz z żonÄ… otrzymaÅ‚ szanse przeniesienia siÄ™ do Stanów Zjednoczonych. Wyjechali. Jednak po pewnym okresie czasu, jego żona zaczęła prosić męża, aby mogli wrócić z powrotem do swojego islamskiego kraju. Dlaczego to zrobiÅ‚a? PowiedziaÅ‚a mu: „CzujÄ™ siÄ™ jakbym sÅ‚yszaÅ‚a szataÅ„skÄ… koÅ‚ysankÄ™, która skutecznie usypia chrzeÅ›cijan. Zaczynam czuć, że zasypiam! ProszÄ™ wróćmy!”. I tak też zrobili (chwaÅ‚a Bogu!).
Ta historia zawiera pilną wiadomość, którą musimy usłyszeć: ona chciała wrócić do niebezpiecznego środowiska, aby uciec od tego, co uznała za większe zagrożenia dla swojej wiary: duchowej apatii i obojętności. To powinno nas zdeprymować i skutecznie zatrzymać w miejscu. Czy traktujemy to jako duchowe niebezpieczeństwo? Jak bardzo zapadliśmy w duchowy letarg?
Według mojego przyjaciela, możemy ocenić naszą senność poprzez uświadomienie sobie w jaki sposób duchowy dobrostan zgubionych ludzi wokół nas, kształtuje nasze podejście do życia. Patrząc na ogólne zachowanie chrześcijan na Zachodzie, co było oczywiste dla mojego przyjaciela, jako całość (z pewnymi wyjątkami) nie przejmujemy się zbytnio wiecznością ludzi, którzy nie znają Chrystusa.
Czy sen nas zadowala?
Moi przyjaciele mają rację. Szatan nas usypia. Dlaczego nasza wolność i dobrobyt generuje tak wielką ospałość chrześcijan na Zachodzie? Gdzie podziało się nasze poczucie pilności? Gdzie są łzy wylane za ludźmi idącymi na potępienie? Gdzie podział się jęk? Gdzie jest post i wstawiennictwo za tymi, których kochamy, tymi którzy żyją obok nas, naszych współpracowników, nie wspominając nawet o ludziach żyjących na świecie, którzy nigdy nie słyszeli świadectwa Ewangelii?
PaweÅ‚ odczuwaÅ‚ „wielki smutek i nieustajÄ…cy ból w sercu” (Rz 9:2) nad niewierzÄ…cymi Å»ydami. Czy czujemy coÅ› podobnego? PaweÅ‚, natchniony przez Ducha ÅšwiÄ™tego, odczuwaÅ‚ ogromnÄ… potrzebÄ™, aby nieść EwangeliÄ™ zgubionym ludziom. To pragnienie uksztaÅ‚towaÅ‚o caÅ‚e jego życie: „Dla sÅ‚abych staÅ‚em siÄ™ jak sÅ‚aby, aby sÅ‚abych pozyskać. StaÅ‚em siÄ™ wszystkim dla wszystkich, aby wszelkim sposobem niektórych zbawić. A robiÄ™ to dla ewangelii, aby stać siÄ™ jej uczestnikiem” (1 Kor 9:22-23).
Co kształtuje nasze podejście do życia? Jeśli myślimy, że taka mentalność charakteryzuje tylko ludzi podobnych do apostoła Pawła, to musimy przeczytać 1 Koryntian 9:24-27. Czymś oczywistym jest, że Paweł traktował wszystkich wierzących jako biorących udział w wyścigu i to właśnie dlatego i nas powinna cechować mentalność skoncentrowana na Królestwie Bożym.
Jeśli nie odczuwamy udręki myśląc nad życiem wiecznym niezbawionych ludzi i nie porządkujemy naszego życia wokół modlitwy za nich, przy jednoczesnych próbach przyniesienia im Ewangelii, to uśpiła nas diabelska melodia. To czas, aby zacząć pościć, modlić się i błagać Boga o przebudzenie.
Właściwy czas
Nie ma znaczenia czy nazywamy się Kalwinistami i wierzymy w doktrynę wybrania, jeśli nasza wiedza nie prowadzi nas od głębokiej udręki w sercach względem ludzi niezbawionych i determinacji, aby zrobić wszystko co możliwe by ocalić niektórych z nich. Parafrazując słowa Apostoła z 1 Kor 8:2, jeszcze nie wiemy jak wiedzieć należy. Potrzebujemy rozwijać w sobie serce Pawła, które posiadał dla zgubionych.
Moja rozmowa z przyjacielem pokazała mi, że choć sam jestem Kalwinistą to jednak nie wiem, jak wiedzieć powinienem.
Ale, Ojcze, chcę wiedzieć tak jak powinienem! Pokutuję z całego letargu i obojętności! Nie dam się uśpić w trosce o wieczność mojej niewierzącej rodziny, przyjaciół, sąsiadów, pracowników restauracji czy też innych osób wokół mnie.
Nad naszymi martwymi ciałami
W swojej przypowieÅ›ci o dziesiÄ™ciu pannach, Pan Jezus potwierdza, że duchowa senność jest bardzo, bardzo niebezpiecznym stanem (Mt 25:1-13). Musimy zdobyć wiÄ™cej oliwy – teraz! Nie mamy dużo czasu.
ChcÄ™ skoÅ„czyć z diabelskÄ… sennoÅ›ciÄ… i praktykować postanowienie, które doprowadziÅ‚o Charlesa Spurgeona – tego bezwstydnego KalwinistÄ™ – do nastÄ™pujÄ…cego wyznania: „JeÅ›li grzesznicy zostanÄ… potÄ™pieni to przynajmniej niech przeskoczÄ… do piekÅ‚a nad naszymi trupami. A jeÅ›li zginÄ…, to niech zginÄ… z naszymi dÅ‚oÅ„mi owiniÄ™tymi wokół ich kolan; bÅ‚agajÄ…c ich o zatrzymanie. Nie pozwólmy, by ktokolwiek trafiÅ‚ do piekÅ‚a nieostrzeżony, by trafiÅ‚ tam ktokolwiek, o kogo siÄ™ nie modliliÅ›my”.
Ojcze, w imieniu Jezusa zwiÄ™ksz mój ból gdy bÄ™dÄ™ rozmyÅ›laÅ‚ nad losem niewierzÄ…cych i pilność mego postanowienia, aby za wszelkÄ… cenÄ™ „stać siÄ™ wszystkim dla wszystkich, by wszelkimi sposobami zbawić niektórych” (1 Kor 9:22).
Jon Bloom

niedziela, 28 lipca 2019

Rzeczy wartościowe

niedziela, lipca 28, 2019 0 Comments
Wchodźcie przez ciasnÄ… bramÄ™. Szeroka bowiem jest brama i przestronna droga, która prowadzi na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez niÄ… wchodzÄ…. Ciasna bowiem jest brama i wÄ…ska droga, która prowadzi do życia, a maÅ‚o jest takich, którzy jÄ… znajdujÄ…” (Mt 7:13-14)

Jeżeli mamy żyć jako uczniowie Jezusa, powinniÅ›my pamiÄ™tać, że rzeczy wartoÅ›ciowe zdobywa siÄ™ wielkim wysiÅ‚kiem. Å»ycie chrzeÅ›cijaÅ„skie jest chwalebnie trudne, ale trudnoÅ›ci te nie wyczerpujÄ… ani nie zniechÄ™cajÄ… – wzmagajÄ… w nas raczej chęć ich przezwyciężania. Czy cieszymy siÄ™ cudownym zbawieniem w Jezusie Chrystusie na tyle, by wszystko co w nas najlepsze, poÅ›wiÄ™cić dla Jego chwaÅ‚y?

Bóg zbawia ludzi na podstawie swojej suwerennej Å‚aski, przez dokonane w Jezusie zadośćuczynienie, gdyż to „Bóg jest tym, który sprawia, że pragniecie i dziaÅ‚acie wedÅ‚ug Jego upodobania” (Flp 2:13). Ale w codziennym, praktycznym życiu musimy „zabiegać” o swoje zbawienie (Flp 2:12). Jeżeli tylko zaczniemy dziaÅ‚ać w oparciu o Jego zbawienie i to, co nam nakazaÅ‚ przekonamy siÄ™, że możemy sobie z tym poradzić. A jeżeli nie podejmiemy tego dziaÅ‚ania, to tylko dlatego, że nie zastosowaliÅ›my w praktyce tego, czym Bóg nas obdarzyÅ‚.

Dopiero kryzys wykaże, czy wcieliliśmy to w życie, czy nie. Jeżeli będziemy posłuszni Duchowi Bożemu i w doczesnym życiu zaczniemy praktykować to, czym nas obdarzył, to w czasie kryzysu przekonamy się, że zarówno nasza natura, jak i łaska Boża wyraźnie nas wspierają.

DziÄ™ki Bogu za to, że powierza nam trudne zadania! Jego zbawienie jest sprawÄ… radosnÄ…, ale wymaga również odwagi i Å›wiÄ™toÅ›ci. Jest sprawdzianem wszystkich naszych wartoÅ›ci. Jezus jest tym, „który wielu synów doprowadziÅ‚ do chwaÅ‚y” (Hbr 2:10), a Bóg nie zwolni nas od wymagaÅ„ synostwa. 

Owocem łaski Bożej są kobiety i mężczyźni odznaczający się wielkim podobieństwem do Jezusa Chrystusa, a nie rozpieszczeni, skamlący słabeusze. Życie godne wielkiego powołania ucznia Jezusowego wymaga ogromnego zdyscyplinowania. Dlatego zawsze powinniśmy podejmować wysiłek, aby żyć w sposób godny tego zaszczytnego powołania.

Oswald Chambers 

czwartek, 11 lipca 2019

Czy zauważyliście, że pewne zjawiska życia są wyraźnie nacechowane możliwością przynoszenia zarówno dobra, jak i zła? Weźmy na przykład ogień, potężny żywioł, który niegdyś stał się jednym z najważniejszych cywilizacyjnych sprzymierzeńców człowieka. Wesoło buzujące płomienie przynosiły ze sobą poczucie bezpieczeństwa i ciepłą strawę, lecz również one w krótkim czasie potrafiły pochłonąć całe połacie lasu.

A seks? Także on bywa czymÅ› bardzo dobrym i bardzo zÅ‚ym. Chociaż Bóg przeznaczyÅ‚ go do tego, by zwiÄ…zaÅ‚ ze sobÄ… męża i żonÄ…, daÅ‚ im przyjemność, obdarzyÅ‚ dziećmi, to nadużywanie seksu przynosi poczucie winy, niepokój serca i Å‚zy. 

Tak samo jest z cierpieniem. Poprzez cierpienie Bóg ksztaÅ‚tuje nasze charaktery, wzbogaca nasze osobowoÅ›ci, ale również poprzez cierpienie wÅ‚asnowolnie możemy wpaść w puÅ‚apkÄ™ egoizmu i egocentryzmu. StraciÅ‚am wiele godzin litujÄ…c siÄ™ nad sobÄ…. Nie mogÅ‚am uwolnić siÄ™ od wizji Boga, który doprowadziÅ‚ do mojego wypadku, aby wyrównać ze mnÄ… rachunki za moje grzechy. 

Tymczasem Bogu całkowicie obca była taka taktyka i argumentacja. Faktem jest, chociaż w owym czasie nie przychodziło mi do głowy, że ta straszliwa próba, jaką był mój paraliż, wynikała z Jego miłości. I nie tylko miłości do mnie, lecz i do tych, którzy mnie otaczali, ponieważ jednym z celów Boga, dla których poddaje nas próbom, jest tworzenie społeczności opartej nie tylko na emocjonalnym odczuciu sympatii, ale także na konkretnej, wzajemnej pomocy.

Joni Eareckson Tada
LiberaÅ‚owie zawsze atakowali KoÅ›ciół przez drzwi frontowe. Drugi, subtelniejszy i silniejszy atak jest kierowany z „bocznych drzwi”, a na jego czele stojÄ… zwolennicy eksperymentalnego chrzeÅ›cijaÅ„stwa, którzy interpretujÄ… BibliÄ™ poprzez swoje doznania i przeżycia. JeÅ›li twoje życie drogi czytelniku jest pozbawione przeÅ›ladowaÅ„, trudnoÅ›ci, walki z faÅ‚szywÄ… naukÄ… i grzechem czy też bezkompromisowego dążenia do Å›wiÄ™toÅ›ci, to najlepszy czas, aby ponownie sprawdzić prawdziwość swojej wiary. Dlaczego? Bo wyÅ›cig do którego zostaliÅ›my powoÅ‚ani nie przypomina spokojnego joggingu w zielonym parku, ale raczej pole minowe bÄ™dÄ…ce częściÄ… krajobrazu wojennego.

W obliczu codziennych wyzwań oraz zwykłych powszednich obowiązków, mamy silną tendencję do zapominania o prawdziwej istocie naszego życia. Jesteśmy pielgrzymami, którzy tylko wędrują po tym świecie. Jednocześnie jesteśmy żołnierzami Chrystusa powołanymi do walki. Niestety, bardzo często więcej energii i zaangażowania poświęcamy w rozwijanie swoich pasji lub zainteresowań aniżeli w obronę Słowa Bożego.

Wielu braci bardziej fascynuje siÄ™ motoryzacjÄ… czy też sportem, aniżeli rozwojem Królestwa Bożego czy też budowaniem KoÅ›cioÅ‚a. Brakuje nam determinacji oraz „Å›wiÄ™tej niezgody” na obecnie panujÄ…cy porzÄ…dek oraz najmodniejsze trendy. Codzienne badanie SÅ‚owa Bożego wydaje siÄ™ przekraczać nasze możliwoÅ›ci, zwÅ‚aszcza gdy wielu „chrzeÅ›cijaÅ„skich” nauczycieli zaoferuje nam „lepsze życie już teraz”. Jeszcze inni sprzedadzÄ… nam podrÄ™czniki do zmiany tego Å›wiata.

Atak na Kościół nie powinien być dla nas żadnym zaskoczeniem. To nasza naiwność i beztroskość spowodowała, że drzwi kościołów są szeroko otwarte. Strażnicy zasnęli lub dawno opuścili swoje stanowiska w obliczu wszech panującej pozytywności. Czy dziś znajdą się jeszcze ludzie, którzy poważnie potraktują wezwanie Judy do walki o wiarę raz na zawsze przekazaną świętym?

Wszyscy w wielu sprawach upadamy. Jesteśmy chwiejni i dlatego potrzebujemy biblijnego osądu naszych własnych postaw oraz zachowań. Potrzebujemy wezwania do stałości oraz wierności w wierze, która została nam raz na zawsze przekazana.

Musimy stać się ludźmi dojrzałymi, którzy będą prowadzić zdyscyplinowane życie. To oczywiście zawiera w sobie postawę charakteryzującą Berejczyków. Dobre, zdrowe życie każdego chrześcijanina powinno być zbudowane na solidnej doktrynie, na Bożej prawdzie. Aby dojść do takiego miejsca potrzebujemy pozbyć się mentalności wyszydzającej teologów i podjąć wszelkie staranie zmierzające do właściwego zrozumienia Słowa Bożego.

Posłuszeństwo Bogu będzie przejawiać się nie tylko w uczestnictwie w niedzielnych nabożeństw, ale także w sumiennym studiowaniu Słowa Bożego każdego dnia. Jako współcześni Berejczycy powinniśmy dodatkowo o tym pamiętać, gdyż w dzisiejszej postmodernistycznej rzeczywistości wywyższającej przeżycie kosztem prawdy, jesteśmy kuszeni do budowania naszego życia oraz przekonań na emocjach, a nie na historycznej prawdzie Słowa.

Ogromną korzyścią płynącą z codziennego studium Słowa Bożego jest gorliwe pragnienie przyjścia Chrystusa. Kościół studiując Słowo Boże coraz bardziej poświęca się życiu, które jest miłe naszemu Panu i jednocześnie z większą żarliwością oczekuje Jego powrotu. To właśnie postawa Berejczyków pozwoli nam przemieniać nasze umysły, abyśmy mogli dojść do miejsca, w którym będą one zapełnione tylko Chrystusem. To jest jedyny sposób na przetrwanie w czasach apostazji. W morzu doktrynalnego zamieszania, naszą kotwicę stanowi prawda i zobowiązanie wobec Chrystusa.

Wezwanie Judy, czy też postawa Berejczyków nie jest zarezerwowana dla pastorów, nauczycieli czy też innych osób aktywnie zaangażowanych w sÅ‚użbÄ™. Jest to wezwanie dla każdego z nas. Niezależnie od wieku, pÅ‚ci czy pozycji, którÄ… zajmujesz w koÅ›ciele. Nikt z nas nie może uchylać siÄ™ od obowiÄ…zku sÅ‚użby dla Pana. Każde prawdziwe dziecko Boże powinno ponad wszystko pożądać spoÅ‚ecznoÅ›ci z Bogiem, która nie opiera siÄ™ na mistycznym przeżyciu, ale na SÅ‚owie Bożym. Nie możemy opuszczać naszych stanowisk. To jeszcze nie jest czas pokoju, ale wojny w którÄ… – czy tego chcemy czy też nie – jesteÅ›my zaangażowani. 

Zobacz także:

poniedziałek, 8 lipca 2019

Pokonanie pokusy

poniedziałek, lipca 08, 2019 0 Comments
Czuwajcie i módlcie siÄ™, abyÅ›cie nie ulegli pokusie” (Mt 26:41). ZrozumiaÅ‚eÅ›? To jest powód dla którego mówiÄ™ ci, abyÅ› nie zasnÄ…Å‚. „Czuwajcie i módlcie siÄ™”, w przeciwnym razie ulegniecie pokusie. Pokusa nie tylko przyjdzie do ciebie, ale dosÅ‚ownie zanurzysz siÄ™ w niej. Pokona ciÄ™ jeÅ›li nie bÄ™dziesz czuwaÅ‚ i modliÅ‚ siÄ™.

A potem nasz Pan mówi: „Duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciaÅ‚o sÅ‚abe”. Masz stawić czoÅ‚a najpoważniejszym, najtrudniejszym i stanowiÄ…cym zagrożenie pokusom i próbom w swoim życiu. Czy zaÅ›niesz oczekujÄ…c tego wszystkiego? PamiÄ™tacie, jak Pan Jezus powiedziaÅ‚ Piotrowi: „Trzy razy siÄ™ mnie zaprzesz”, a Piotr odpowiedziaÅ‚: „Nawet gdybym miaÅ‚ umrzeć, nie zaprÄ™ siÄ™ Ciebie”? (zob. Mt 26:34-35). Pozostali uczniowie doÅ‚Ä…czyli do niego zarzekajÄ…c siÄ™, że nigdy nie wyprÄ… siÄ™ swojego Mistrza.

Co zrobili pomimo trzech ostrzeżeÅ„? Spali. „Czuwajcie, czuwajcie, czuwajcie”. Rezultat widzimy w Mt 26:56: „Wtedy wszyscy uczniowie opuÅ›cili go i uciekli”. Taka byÅ‚a konsekwencja ich snu. Tak bÄ™dzie wyglÄ…dać twoja siÅ‚a, jeÅ›li pozwalasz sobie na sen w czasie bitwy. Jezus walczyÅ‚ i wygraÅ‚. Co robili oni podczas gdy On toczyÅ‚ bój? Spali.

A ty chyba nie chcesz być człowiekiem, który prześpi największe wydarzenia w historii świata, kiedy Bóg, Pan wszechświata wzywa cię abyś był czujny. Naprawdę gdybyś miał rzeczywistą świadomość wydarzeń wokół ciebie, musiałbyś czuwać.

Bądź czujnym człowiekiem. Nie bądź leniwy. Nie bądź próżniakiem. Wstawaj. Wykonaj swoją pracę. Idź do domu. Pracuj. Miej wizję i cel. Nie prześpij swojego życia. Jeśli jesteś leniwy, uśmierć to w sobie. Zabij to.

SÅ‚owa Jezusa sÄ… niezwykÅ‚e: „CiaÅ‚o jest sÅ‚abe, ale duch ochoczy”. On nie mówi tylko o seksie. Mówi o zmÄ™czeniu. JesteÅ› zbyt znużony, aby czytać BibliÄ™, zbyt zmÄ™czony by prowadzić rodzinÄ™ w jakimkolwiek dobrej inicjatywie, zbyt wyczerpany, aby iść do koÅ›cioÅ‚a, zbyt przemÄ™czony aby z kimÅ› porozmawiać. Mówisz sobie: „Po prostu chcÄ™ iść do domu i usiąść”.
Będziesz łatwym celem dla diabła jeśli tak będzie wyglądać twoje życie.

John Piper

środa, 3 lipca 2019

Pytanie: [Bardzo maÅ‚e dziecko]: SÅ‚uchaÅ‚em twojego kazania w ostatniÄ… niedzielÄ™ i zastanawiaÅ‚em siÄ™, dlaczego Bóg nie wybraÅ‚ wszystkich ludzi do zbawienia?

John MacArthur: Dzieci zawsze zadajÄ… to pytanie. DoroÅ›li nie, ponieważ nauczyli siÄ™, że nie ma na nie odpowiedzi.

Dlaczego Bóg nie wybrał wszystkich ludzi do zbawienia?, Wiesz co kochanie? Nie wiem. Po prostu nie wiem. Ale, pozwól, że dam ci podstawową odpowiedź, dobrze? Mam nadzieję, że ją zrozumiesz; odpowiedź brzmi: Bóg nie wybrał wszystkich ludzi do zbawienia ponieważ otrzymuje On więcej chwały dla swojego imienia czyniąc to właśnie w taki sposób. To co Bóg robi, robi dla swojej chwały. I jakoś, w jakiś sposób, Bóg jest uwielbiony w tym co czyni i to jest powód dla którego właśnie to postanowił zrobić.

Pozwól, że powiem ci coś jeszcze: czy Bóg kiedykolwiek się pomylił? Czy Bóg jest kiedykolwiek zły? Czy On miłuje? Wszystko co Bóg czyni zgadza się w jakiś sposób z Jego charakterem. Nam trudno jest to zrozumieć, jednak to nie jest problem dla Boga; czyj to więc problem? To jest nasz problem, prawda? Nie mamy zdolności, aby to zrozumieć.

SÄ… wiÄ™c pytania, na które po prostu nie możesz odpowiedzieć – to jedno z nich. Ok? DziÄ™kujÄ™ kochanie.

Wiecie co Pismo mówi: „Nie pragnÄ™ Å›mierci bezbożnego” – Bóg tak powiedziaÅ‚. Te sÅ‚owa rodzÄ… pewne napiÄ™cie. Nie rozumiem tej kwestii. Nie znam odpowiedzi, ponieważ nie znam umysÅ‚u Boga. To jest miejsce, w którym ufam Bogu, pokÅ‚adam zaufanie w Jego charakterze. Nie wiem dlaczego Bóg nie pragnie Å›mierci bezbożnego a jednoczeÅ›nie pozwala, aby niegodziwcy ginÄ™li. Nie rozumiem dlaczego z jednej strony Bóg może powiedzieć: „Mój zamiar siÄ™ speÅ‚ni i wykonam caÅ‚Ä… swojÄ… wolÄ™” (Iz 46:10), a potem powiedzieć: „Nie pragnÄ™ Å›mierci bezbożnego”. Nie rozumiem tego i budzi to pewne napiÄ™cie.

Pozwólcie, że przedstawiÄ™ to w bardzo prosty sposób: wszyscy ludzi urodzeni w Adamie majÄ… grzesznÄ… naturÄ™ i ponieważ rodzÄ… siÄ™ z grzesznÄ… naturÄ…, wszyscy sÄ… potÄ™pieni. To jest nasz grzech w Adamie, i natura którÄ… nosimy skazuje nas wszystkich na piekÅ‚o. Podczas gdy wszyscy ludzie idÄ… do piekÅ‚a, Bóg w swojej cudownej Å‚asce, ratuje niektórych. Reszta zostaje potÄ™piona, nie tylko z powodu grzechu w Adamie, ale przede wszystkim z powodu grzechu niewiary. Jan 3 mówi: „Kto wierzy w niego, nie bÄ™dzie potÄ™piony, ale kto nie wierzy, już jest potÄ™piony, bo nie uwierzyÅ‚ w imiÄ™ jednorodzonego Syna Bożego”. To jest ten moment, w którym zaczynamy odczuwać napiÄ™cie.

Zbawienie dokonywane jest przez wybranie, predestynacjÄ™, zamiar Boga. PotÄ™pienie jest spowodowane ludzkÄ… niewiarÄ…. Teraz mówisz: „W jaki sposób rozwiÄ…zujesz ten problem?”. Nie rozwiÄ…zujÄ™ go! Nie potrafiÄ™ go rozwiÄ…zać. Jednakże wiem, że Bóg jest doskonaÅ‚y i Jego rozwiÄ…zania sÄ… absolutnie doskonaÅ‚e i dlatego to jest najlepsze co możemy zrobić z tym problemem.

A wiÄ™c co robimy? Kiedy jesteÅ›my zbawieni, komu dziÄ™kujemy? Bogu. A kiedy ludzie idÄ… do piekÅ‚a, kto ponosi za to odpowiedzialność? Oni sami. Powiesz: „Nie rozumiem tego”. Zgadza siÄ™. Ja również nie rozumiem. 

Wnioski sÄ… nastÄ™pujÄ…ce: jeÅ›li zostaÅ‚em zbawiony, chwalÄ™ Boga, radujÄ™ siÄ™ i dziÄ™kujÄ™ Bogu; i kiedy pójdÄ™ do niewierzÄ…cego nie mówiÄ™: „Czy jesteÅ› wybranym” – i jak powiedziaÅ‚ Spurgeon, „podciÄ…gnij koszulkÄ™ niewierzÄ…cego i zobacz czy ma na plecach literÄ™ „W” (wybrany). Zamiast tego idÄ™ do nich i mówiÄ™: „BÄ™dziesz potÄ™piony z powodu swojej niewiary”, a nastÄ™pnie bÅ‚agam ich „uwierz w Pana Jezusa Chrystusa a bÄ™dziesz zbawiony”. Rezultat pozostawiam Bogu.