5sola.pl

Soli Deo Gloria

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Czy Reformacja się zakończyła? Czy kwestie sporne, które podzieliły protestantów i katolików zostały w wystarczający sposób rozstrzygnięte, tak że obecnie możemy zabiegać o powrót do jedności? Pod sam koniec książki Rescuing the Gospel (Ratowanie ewangelii), czyli sprawozdania na temat Reformacji protestanckiej, Erwin Lutzer przedstawia niezaprzeczalną odpowiedź. 

Chociaż przyznaje, że zarówno protestantyzm, jak i katolicyzm rozwinęły się po XVI wieku, i choć wskazuje na sfery, w których protestanci i katolicy współpracują dla dobra wspólnych spraw i celów, to jednak obstaje on przy tym, że Reformacja jeszcze nie dobiegła kresu. Jakakolwiek jedność musiałaby nastąpić kosztem ewangelii.

„Co do najbardziej krytycznej kwestii spornej, mianowicie zbawienia ludzkiej duszy, Reformacja Lutra wcale się nie zakończyła… Bez względu na to, jak wielu zmian dokonuje Kościół Katolicki, on nie poprze – w istocie nie może poprzeć ­– ewangelicznego poglądu na zbawienie”. 

Wielu wysuwa argument, że katolicyzm się zmienił, że Kościół XXI wieku jest tak bardzo odmienny od Kościoła XVI wieku, iż stare nieporozumienia i argumenty już nie pozostają w mocy. Lecz właśnie tutaj Lutzer wskazuje na 5 współczesnych nauk Kościoła Rzymskokatolickiego, które nadal nas dzielą.

Maryja.
„Kościół nadal podtrzymuje tradycje, które zawsze podtrzymywał na temat Maryi: jej wieczne dziewictwo, niepokalane poczęcie (przeczące prawdzie biblijnej, że wszyscy zgrzeszyli), wniebowzięcie jej ciała i duszy, królowanie w niebie, oraz – co jest najpoważniejsze z tego wszystkiego – ‘nieomylną’ naukę, że jest ona pośredniczką wszelkich łask, współpracując z Panem Jezusem Chrystusem w zbawieniu ludzkości. W Katechizmie Kościoła Katolickiego (wydanie z 1994 roku, w skrócie KKK – przyp. tłum.) stwierdzono: „poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego... Dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki” (KKK 969 – przyp. tłum.). To właśnie pod jej „obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach...” (KKK 971 – przyp. tłum.).

Transubstancjacja. W aktualnym Katechizmie Kościoła Katolickiego nadal naucza się transsubstancjacji, czyli doktryny, że „Ofiara Chrystusa i ofiara Eucharystii są jedną ofiarą… A skoro w tej Boskiej ofierze, dokonującej się we Mszy świętej, jest obecny i w sposób bezkrwawy ofiarowany ten sam Chrystus, który na ołtarzu krzyża ofiarował samego siebie w sposób krwawy, ofiara ta jest naprawdę przebłagalna” (KKK 1367 – przyp. tłum.). „Katolicy są nauczani, by oddawać cześć konsekrowanemu opłatkowi… faktycznie, parafian poucza się, by tym konsekrowanym elementom oddawać najwyższą formę czci – tę samą, jaka zarezerwowana jest dla Trójcy Świętej. W swojej historii (i aż do dzisiejszych czasów) Kościół Katolicki nauczał i naucza, że zbawienie przychodzi jedynie przez łaskę udzielaną w sakramentach, które – jak twierdzi – łączą uczestnika z Chrystusem”.

Odpusty. Dla wielu protestantów jest niespodzianką, że Kościół Katolicki nadal potwierdza, że należy korzystać z odpustów. Lecz „kiedy papież Franciszek był z wizytą w Brazylii na Światowym Dniu Młodzieży w 2013 roku, wówczas Watykan zaproponował nieograniczony (zupełny) odpust tym, którzy nie mogli być obecni na tym spotkaniu, lecz śledzili je na Twitterze lub za pomocą innych środków. Różnica dzieląca dzisiejsze i obecne czasy polega na tym, że nie sprzedaje się odpustów jako takich; można je natomiast uzyskać przez zastosowanie się do wyznaczonych rytuałów oraz przez okazywanie należnego poświęcenia Bogu, zgodnie z prośbą papieża”. Zatem już sama kwestia sporna, która wywołała Reformację pozostaje w mocy także dzisiaj.  

Przesądy. Chociaż Lutzer przyznaje, że co do przesądów oficjalna nauka jest sprzeczna z nieoficjalną nauką, to jednak wykazuje, iż Kościół nie czyni żadnych ruchów, by zakazać takich przesądów. Wręcz przeciwnie, są one tolerowane i celebrowane. „W Bazylice św. Piotra ludzie stoją w długich kolejkach przed figurą tego apostoła, by dotknąć (lub pocałować) jego palec u nogi. Zapytałem o to przewodniczkę naszej wycieczki, na co ona odrzekła: ‘Mamy taką tradycję, że jeśli dotkniesz palucha Piotra, a potem umrzesz, to pójdziesz bezpośrednio do nieba, z pominięciem czyśćca’.”. Na pewno jest to nieoficjalna nauka, „lecz dlaczego Rzym – nawet w samym Watykanie – pielęgnuje i popiera tego rodzaju przesądy, które zwodzą miliony ludzi? 

Dlaczego księża w Rzymie lub na Zachodzie nie potępiają tego rodzaju nadużyć? Co daje zgoda z protestantami co do usprawiedliwienia, skoro tłumy nadal czekają w kolejce w Watykanie, by dotknąć palucha Piotra w celu otrzymania specjalnego błogosławieństwa, wręcz obietnicy wiecznego życia?”.

Świętość. Chociaż zarówno protestanci, jak i katolicy mówią o świętych, to używamy tych słów w bardzo odmienny sposób. Katolicki pogląd na świętość jest taki, że święci to ludzie, którzy są uznani i kanonizowani przez Kościół, co dowodzi, iż katolicyzm naucza zupełnie odmiennego sensu usprawiedliwienia i uwielbienia. W ten sposób jakakolwiek doktryna świętości nie może pozostać samodzielna, lecz wskazuje na głębsze i poważniejsze kwestie sporne.

Ponownie Lutzer stawia pytanie: Czy Reformacja się zakończyła? Tak, „złożona Reformacja XVI wieku, związana z konfliktami, które w trwały sposób zmieniły mapę Europy – ta Reformacja się zakończyła. Lecz doktryny, przeciwko którym występowali Luter i Kalwin – ten aspekt Reformacji się nie zakończył”. W świetle tego Lutzer nalega, by ewangeliczni chrześcijanie pozostawali czujni niczym Luter, bowiem „w pewnym sensie nasze zadanie jest trudniejsze niż to, które on miał”. W podobny sposób Paweł zganił Piotra w Galacjan 2,11 za to, że wywołał takie „wrażenie, jakby zgadzał się z judaizantami”. 
My również musimy gorliwie ratować Ewangelię, by nawet nie sprawiać pozoru, że zbaczamy z kursu. Krótko mówiąc, zacieranie różnic dla dobra jedności to duchowy kompromis.
„Musimy przypominać światu, że ewangelia Nowego Testamentu jest dla ludzi w duchowej potrzebie, którzy nic nie mogą zaoferować Bogu; przychodzą brać, a nie dawać; nie przychodzą jedynie po pomoc, lecz po ratunek. Ich wkładem w zbawienie jest tylko grzech; to łaska Boża zaopatruje we wszystko, co jest potrzebne”.

Tim Challies
źródło: https://www.challies.com/is-the-reformation-over/

czwartek, 22 czerwca 2017

Bóg stale trwa

czwartek, czerwca 22, 2017 0 Comments
PAN bowiem nie opuści swego ludu przez wzgląd na swoje wielkie imię, gdyż spodobało się PANU uczynić was swoim ludem” (1 Sm 12:22)

Fakt, że Bóg wybrał sobie ludzi, jest powodem, dla którego trwa przy nich i nie opuszcza ich. Wybrał ich ze względu na to, że ich kocha, a kocha ponieważ ich wybrał. Jego własne upodobanie jest źródłem ich wybrania, a Jego wybranie jest powodem tego, że ciągle znajduje w nich zadowolenie. Porzucenie ich przyniosłoby ujmę Jego wielkiemu imieniu, ponieważ świadczyłoby o tym, że albo Jego miłość jest niestała, albo popełnił błąd, wybierając ten lud. Boża miłość jest niezmienna – i to się nigdy nie zmieni.

Opierając się na wspomnieniach o przeszłych dobrodziejstwach Pana, odpocznijmy w pewności, że On nas nie porzuci. On, który uczynił nas swoim ludem, nie cofnie swojej łaski. Nie po to dokonał takich cudów, by nas w końcu zostawić. Jego Syn, Jezus, umarł za nas i możemy być pewni, że ta śmierć nie była daremna. Czy On może porzucić tych, za których przelał krew? Upodobało Mu się, by nas wybrać i zbawić, dlatego przyjemność sprawi Mu również to, by nas błogosławić. Nasz Pan jest niezmienny w miłości.

Umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, umiłował ich aż do końca” (J 13:1)

Charles Spurgeon

niedziela, 18 czerwca 2017

Czasem lepiej jest coś pokazać niż powiedzieć. Czasem lepiej polegać na ilustracji aniżeli na prostym opisie. I być może tak jest lepiej szczególnie wtedy, gdy jesteśmy przygnębieni, zawstydzeni, zasmuceni – kiedy emocje zdają się zagrażać racjonalnemu myśleniu. W takich chwilach naszego życia Bóg pociesza nas nie tylko opisami tego, co czyni z naszym grzechem, lecz również wymownymi obrazami. Czy czujesz się strapiony z powodu tego, co zrobiłeś? Czy w Twojej głowie kłębią się myśli tego typu, że swoim grzechem przekroczyłeś granice Bożej ochoty lub zdolności do przebaczenia? Jeśli tak, to niech te obrazy pocieszą cię. Posłuchaj – nie, zobacz! – co Bóg czyni z twoim grzechem.

Bóg wrzuca w głębiny morza wszystkie twoje grzechy (Micheasza 7:19). Widzimy tu wyraźne nawiązanie do Księgi Wyjścia, gdzie czytamy o tym, jak Bóg uratował swój lud, zatapiając Faraona i całą jego armię w morzu. John MacKay powiedział: „Bóg nie pozwolił, by Egipcjanie dopadli uciekających Izraelitów i tym samym zapobiegli ich uwolnieniu. Podobnie, wolność ludzi należących do Boga nie zostanie zmącona przez jakąś konsekwencję popełnionego przez nich grzechu, który próbuje zepsuć ich radość w Bożych rzeczach”. Ani jeden Egipski żołnierz nie zdołał przedostać się na drugi brzeg, by dalej nękać Izrael. Tak samo ani jeden z twoich grzechów nie będzie wciąż zadręczał twojej duszy.

Bóg zetrze twoje grzechy pod swoimi stopami (Micheasza 7:19)
Bóg nie tylko wrzuci nasze grzechy w głębiny morza, ale także zdepcze je swoimi stopami. Richard Phillips w taki oto sposób ilustruje te słowa: „Bóg wobec naszych grzechów postępuje jak opiekuńczy rodzic, który zabija węża zagrażającego swoim dzieciom w ogródku.” Bóg zrzuca nasze grzechy na ziemię, a następnie je miażdży, całkowicie je unicestwiając. Przestaje to robić dopiero, gdy nie ma po nich śladu.

Bóg zrzuca za siebie wszystkie twoje grzechy (Izajasza 38:17). Bóg wrzuca je w głębiny morza, miażdży je swoimi stopami, a także zrzuca je wszystkie za siebie. Pomyśl o sobie – co byś ty wyrzucił? Zapewne coś, co nie ma dla ciebie dużego znaczenia, coś, o czym łatwo zapomnisz. A tak samo Bóg postąpił z twoim grzechem – rozprawił się z nim w taki sposób, jak gdyby wyrzucił go gdzieś daleko – gdzie nie jest w stanie go dostrzec, a tym bardziej zajmować się nim.  

Bóg zmazuje twoje grzechy (Izajasza 43:25). Zmazać grzech to całkowicie go unicestwić – doprowadzić go do takiego stanu, jakby nigdy nie istniał. Podczas gdy słowo to („zmazywać”) jest często słowem opisującym Boży sprawiedliwy gniew wobec Jego przeciwników, to jednak w tym miejscu służy ono opisaniu Bożego wyroku miłosierdzia w stosunku do Jego przyjaciół. John Oswalt opisuje to następująco: „W tym kontekście, Bóg zmazuje każdy przejaw grzechu, najmniejszy jego ślad, z „kartoteki” ludzi, którzy do Niego należą. I nie czyni tego jednorazowo, ale w stały i wieczny sposób – tak, że nie jest w stanie go więcej pamiętać.” Bóg zmazuje twój grzech – gdziekolwiek nie był on zapisany – w Bożych księgach, w Bożym umyśle, w Bożej pamięci. Zmazuje go tak, że nie jest w stanie traktować cię w sposób, w jaki niewątpliwie musiałby cię traktować, gdyby twój grzech pozostawał niezmazany. A tym sposobem – go po prostu nie ma!

Bóg nie wspomni więcej na twoje grzechy (Hebrajczyków 8:12). Boże puszczenie w niepamięć jest wciąż powtarzaną obietnicą i zachętą, zarówno w księgach Starego, jak i Nowego Testamentu. Bóg, który wymazuje twoje grzechy, musi je także zapomnieć. I czyni to w taki sposób, że już nigdy ich nie wspomni, a ty – nigdy nie będziesz musiał ponosić konsekwencji wymierzonego za nie wyroku. 

Bóg oddala twoje grzechy (Psalm 103:12). Takie słowa wygłosił Dawid w Psalmie 103: „Jak daleko wschód leży od zachodu, tak daleko On oddalił od nas nasze nieprawości.” Jak daleko jest wschód od zachodu? Oj, ogromnie daleko! Więc jak daleko Bóg usunął nasze grzechy? Co najmniej równie daleko.

Bóg zakrywa twój grzech (Rzymian 4:7-8). Dawid nie mógł się nadziwić temu, że Bóg usunął jego grzech. Ale również myśl o tym, że Bóg zakrył jego grzech wprawiała go w zdumienie. „Szczęśliwi ci, którym przebaczono nieprawości i których grzechy zakryto.” Nie ma większego błogosławieństwa niż to – mieć swoje grzechy zakryte. Podobnie Paweł dostrzegał ten cudowny fakt, o czym czytamy w 4 rozdziale Listu do Rzymian. Więc jeśli myśl o tym dawała pocieszenie zarówno Dawidowi, jak i Pawłowi, czy nie miałaby również tobie przynieść pocieszenia?

Bóg bierze na siebie twój grzech. Kiedy Jan Chrzciciel ujrzał nadchodzącego Jezusa, rzekł: „Oto Baranek Boży, który bierze na siebie grzech świata!” (Ew. Jana 1:29). Przez Jezusa, Bóg wziął na siebie twój grzech. Ten akt “wzięcia na siebie” oznacza mniej więcej tyle co “oddalenie czegoś” lub “rozprawienie się z czymś”. Poprzez ofiarę Jezusa, twój grzech – ciężar nie do uniesienia – może zostać oddalony od ciebie, poniesiony przez tego, kto jako jedyny jest w stanie go ponieść.

Bóg umarza dług związany z twoim grzechem (Kolosan 2:14). Grzech pociąga ze sobą Prawem przewidziany dług, który oskarża w sądzie Dawcy Prawa tego, kto łamie Prawo. Bóg jednak umarza twój dług, wydając uniewinniający wyrok. „Was, martwych z powodu upadków i nieobrzezanych we własnej cielesności, razem z Nim ożywił, darując nam wszystkie upadki. On umorzył nasze długi, całą listę niespełnionych zobowiązań – skończył z nimi, gdy przygwoździł je do krzyża” (Kolosan 2:13-14). Nie jesteś winny!

Bóg zmywa twój grzech (Izajasza 1:18). Twój grzech jest jak plamy krwi na białym ubraniu. Wyróżnia się, odznacza, szpeci, rujnuje. Ale Bóg obiecał: „Chodźcie, rozpatrzmy to razem – mówi PAN! Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, mogą zbieleć jak śnieg; choćby czerwieniły się jak purpura, mogą stać się jak wełna.” Bóg zmywa twoje grzechy tak, że nie są już jak szkarłat, ale jak śnieg, nie jak purpura, ale jak najczystsza wełna.

Bóg przebacza twoje grzechy (1 List Jana 1:9). Twój grzech sprawia, że więź między tobą a twoim Stwórcą zostaje zerwana, ale Bóg łaskawie przebacza ten grzech. „Jeśli przyznajemy się do naszych grzechów, On jest wierny i sprawiedliwy – przebaczy nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.”

Podsumujmy – co Bóg czyni z twoim grzechem? Zrzuca go za siebie, topi go w głębinach morza, depcze go swoimi stopami, wymazuje go, zapomina o nim, usuwa go, zakrywa go, bierze go na siebie, umarza go, zmywa go i przebacza.
Bóg może to zrobić – i zrobi to – w obecnym czasie dzięki jednej rzeczy, której dokonał w przeszłości.

Bóg złożył twój grzech na Jezusa. Żeby to właściwie zrozumieć, przenieśmy się na chwilę do czasów starotestamentowego systemu ofiarniczego. W tym systemie ofiar kozioł – kozioł ofiarny – stawał się symbolem „wzięcia na siebie” ludzkiego grzechu. Taki kozioł był wypędzany na pustynię, z dala od Ludu Bożego. Przeczytajmy co dokładnie Bóg powiedział na ten temat w Księdze Kapłańskiej: „Aaron położy obie ręce na głowie tego kozła, wyzna nad nim winy synów Izraela i wszystkie ich przestępstwa spowodowane wszystkimi ich grzechami, złoży je na głowie tego kozła i - za pośrednictwem przygotowanego na tę chwilę człowieka – wypędzi go na pustynię. W ten sposób kozioł ten poniesie na sobie wszystkie ich winy w najdalsze strony ziemi – wypędzi więc tego kozła na pustynię.” Taki kozioł nie miał już nigdy powrócić – podobnie grzech ludzki nie powróci już nigdy do tego, komu został on przebaczony.

Ten niecodzienny proceder znajduje swoje zwieńczenie w Jezusie. Oto tu Bóg kładzie swoje ręce na Jezusie – składając tym samym nasze grzechy na Nim – i wypędza Go sprzed swego oblicza. Twój grzech został złożony na Jezusa, bo tylko On mógł się nim zająć. I prawdę mówię – wychwalaj Boga za to, że Jezus naprawdę się nim zajął!

A więc co Bóg czyni z twoim grzechem? Wszystko, co jest konieczne, by pojednać cię ze sobą i dać pewność oraz pocieszenie – dzisiaj i zawsze.

Tim Challies
Tłumaczenie: Miszael
Źródło: https://www.challies.com/articles/what-god-does-with-your-sin

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Bóg wybrał swój lud dla swojej chwały:
„Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed jego obliczem w miłości. Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu przez Jezusa Chrystusa, według upodobania swojej woli; Dla uwielbienia chwały swojej łaski, którą obdarzył nas w umiłowanym”: Ef 1:4-6

Bóg stworzył nas dla swojej chwały:
„Do Północy powiem: Wydaj! A do Południa: Nie zatrzymuj! Przyprowadź moich synów z daleka i moje córki z krańców ziemi! Wszystkich, którzy są nazwani moim imieniem i których ku swojej chwale stworzyłem, których ukształtowałem i uczyniłem”: Iz 43:6-7

Bóg powołał Izrael dla swojej chwały:
„i rzekł do mnie: Jesteś moim sługą, Izraelu, przez ciebie się wsławię”: Iz 49:3
„Bo jak pas przylega do bioder męża, tak chciałem, aby cały dom izraelski i cały dom judzki - mówi Pan - przylgnął do mnie, aby być moim ludem, moją chlubą, chwałą i ozdobą. Lecz oni nie słuchali” Jr 13:11

Bóg uratował Izrael z Egiptu dla swojej chwały:
„Nasi ojcowie w Egipcie nie zrozumieli twoich cudów, nie pamiętali wielkości twego miłosierdzia, lecz buntowali się nad Morzem Czerwonym. A jednak ich wybawił przez wzgląd na swoje imię, aby okazać swą moc” Ps 106:7-8

Bóg ustanowił faraona, aby pokazać swoją moc i uwielbić swoje imię:
„Pismo bowiem mówi do faraona: Po to właśnie cię wzbudziłem, aby okazać na tobie swoją moc i żeby moje imię było głoszone po całej ziemi” Rz 9:17

Bóg pokonał faraona nad Morzem Czerwonym, by pokazać swą chwałę:
„Przywiodę do zatwardziałości serce faraona i będzie ich ścigał. Ja zaś okryję się chwałą kosztem faraona i całego jego wojska i poznają Egipcjanie, żem Ja Pan. I tak uczynili; I poznają Egipcjanie żem Ja Pan, gdy się okryję chwałą kosztem faraona, jego rydwanów i jego jeźdźców” 2 M 14:4,18

Bóg oszczędził Izraela na pustyni dla chwały swojego imienia:
„Brałem jednak wzgląd na moje imię, aby nie zostało zbezczeszczone w oczach narodów, na oczach których ich wyprowadziłem” Ez 20:14

Bóg dał Izraelowi zwycięstwo w Kanaanie dla chwały swego imienia:
„A który lud jest jak twój, jak Izrael, jedyny naród na ziemi, dla którego Bóg wyruszył, by go sobie wykupić jako lud, aby mu nadać imię i dokonać dla nich tych wielkich i strasznych rzeczy, wypędzając narody i ich bogów sprzed twojego ludu, który sobie wykupiłeś z Egiptu” 2 Sm 7:23

Bóg nie odrzucił swojego ludu dla chwały swojego imienia:
„I odpowiedział Samuel ludowi: Nie bójcie się: Wprawdzie popełniliście wszystko to zło, lecz przynajmniej nie odstępujcie od Pana, a służcie Panu z całego swego serca. (21) Nie odstępujcie od niego do nicości, które nie mogą pomóc ani wyratować, gdyż są nicościami. (22) Nie porzuci bowiem Pan swego ludu przez wzgląd na wielkie imię swoje, gdyż raczył uczynić was swoim ludem” 1 Sm 12:20-22

Bóg ocalił Jerozolimę od ataku dla chwały swojego imienia:
„I osłonię to miasto, i ocalę przez wzgląd na ciebie i przez wzgląd na Dawida, mego sługę” 2 Krl 19:34

Bóg sprowadził Izraela z niewoli dla chwały swojego imienia:
„Dlatego tak powiedz domowi izraelskiemu: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ja działam nie ze względu na was, domu izraelski, lecz ze względu na moje święte imię, które znieważyliście wśród ludów, do których przybyliście. (23) Dlatego uświęcę wielkie moje imię, znieważone wśród narodów, bo znieważyliście je wśród nich; i poznają ludy, że Ja jestem Pan - mówi Wszechmocny Pan - gdy na ich oczach okażę się święty wśród was” Ez 36:22-23

Jezus szukał chwały Ojca we wszystkim co robił:
„Kto mówi z samego siebie, szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały tego, który go posłał, ten jest prawdziwy i nie ma w nim niesprawiedliwości” J 7:18

Jezus powiedział nam, żebyśmy dobrze czynili dla chwały Boga:
„Tak niech wasza światłość świeci przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili waszego Ojca, który jest w niebie”: Mt 5:16

Jezus ostrzegał, że wiara jest niemożliwa, gdy ktoś nie szuka chwały Boga:
„Jakże możecie wierzyć, skoro przyjmujecie chwałę jedni od drugich, a nie szukacie chwały, która jest od samego Boga?” J 5:44

Jezus powiedział że odpowiada na modlitwę, aby Bóg był uwielbiony:
„A o cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu” J 14:13

Jezus znosił swoje ostatnie godziny cierpienia dla chwały Boga:
„Teraz moja dusza jest zatrwożona. I cóż powiem? Ojcze, zachowaj mnie od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij swoje imię. Wtedy rozległ się głos z nieba: Uwielbiłem i jeszcze uwielbię” J 12:27-28
„Ojcze, nadeszła godzina. Uwielbij swego Syna, aby też twój Syn uwielbił ciebie” J 17:1

Bóg dał swego Syna, by obronić chwałę swojej sprawiedliwości:
„Jego to Bóg ustanowił przebłaganiem przez wiarę w jego krew, aby okazać swoją sprawiedliwość przez odpuszczenie, w swojej cierpliwości, przedtem popełnionych grzechów; Aby okazać swoją sprawiedliwość w obecnym czasie po to, aby on był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy w Jezusa” Rz 3:25-26

Bóg przebacza nasze grzechy ze względu na siebie:
„Ja, jedynie Ja, mogę przez wzgląd na siebie zmazać twoje przestępstwa i twoich grzechów nie wspomnę” Iz 43:25
„PANIE, przez wzgląd na twoje imię przebacz moją nieprawość, bo jest wielka” Ps 25:11

Jezus przyjmuje nas do wspólnoty z sobą dla chwały Boga:
„Dlatego przyjmujcie siebie nawzajem, jak i Chrystus przyjął nas do chwały Boga” Rz 15:7

Służbą Ducha Świętego jest oddanie chwały Synowi Bożemu:
„On mnie uwielbi, bo weźmie z mojego i wam oznajmi” J 16:14

Bóg poleca nam czynić wszystko dla Jego chwały:
„Tak więc czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego robicie, wszystko róbcie ku chwale Boga” 1 Kor 10:31

Bóg mówi nam, żebyśmy służyli w sposób przynoszący chwałę Jemu:
„Jeśli ktoś przemawia, niech mówi jak wyroki Boga, jeśli ktoś usługuje, niech to czyni z mocy, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i panowanie na wieki wieków. Amen” 1 P 4:11

Jezus wypełni nas owocem sprawiedliwości dla chwały Boga:
„I o to się modlę, aby wasza miłość coraz bardziej obfitowała w poznanie i we wszelkie zrozumienie [...] Napełnieni owocami sprawiedliwości, które przynosicie przez Jezusa Chrystusa ku chwale i czci Boga” Flp 1:9,11

Wszyscy podlegają sądowi z powodu bezczeszczenia chwały Boga:
„Podając się za mądrych, zgłupieli; I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobieństwo obrazu zniszczalnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i gadów” Rz 1:22-23
„Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga” Rz 3:23

Herod został śmiertelnie porażony, ponieważ nie oddał chwały Bogu:
„W tej chwili uderzył go anioł Pana, dlatego że nie oddał chwały Bogu, i wyzionął ducha, stoczony przez robactwo” Dz 12:23

Jezus wraca dla chwały Boga:
„Poniosą oni karę, wieczne zatracenie od oblicza Pana i od chwały jego mocy; Gdy przyjdzie, aby był uwielbiony w swoich świętych i podziwiany w tym dniu przez wszystkich wierzących, ponieważ wśród was uwierzono naszemu świadectwu” 2 Tes 1:9-10

Ostatecznym celem Jezusa dla nas jest, żebyśmy widzieli Jego chwałę i cieszyli się nią:
„Ojcze, chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie ja jestem, aby oglądali moją chwałę, którą mi dałeś, ponieważ umiłowałeś mnie przed założeniem świata” J 17:24

Nawet w gniewie Bożym celem jest objawienie bogactwa Jego chwały:
„A cóż, jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i dać poznać swoją moc, znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przygotowane na zniszczenie; I żeby dać poznać bogactwo swojej chwały na naczyniach miłosierdzia, które wcześniej przygotował ku chwale” Rz 9:22-23

Bożym planem jest wypełnienie ziemi znajomością swojej chwały:
„Lecz ziemia będzie pełna poznania chwały Pana, jak morze wodami jest wypełnione” Hb 2:14

Wszystko, co się dzieje, przyczynia się do Bożej chwały:
„Z niego bowiem, przez niego i w nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen” Rz 11:36

W Nowej Jerozolimie chwała Boga zastępuje słońce:
„A miasto nie potrzebuje słońca ani księżyca, aby świeciły w nim, bo oświetla je chwała Boga, a jego lampą jest Baranek” Obj 21:23

John Piper

„Wielki cel dzieł Boga, który jest tak różnorodnie wyrażony w Piśmie, jest w rzeczywistości tylko jeden; a ten jeden cel najpoprawniej i najpełniej nazywa się CHWAŁĄ BOGA” Jonathan Edwards.

piątek, 9 czerwca 2017

Joseph masajski wojownik - Historia opowiedziana przez Michaela Carda.

Pewnego dnia Joseph szedł samotnie pokrytą kurzem afrykańską drogą, gdy ktoś podzielił się z nim Ewangelią Jezusa Chrystusa. Od razu na tej drodze przyjął Jezusa jako swojego Zbawiciela i Pana. Moc Ducha zaczęła przemieniać jego życie. Wypełniała go tak wielka radość, że jak najszybciej wrócił do swojej wioski, żeby dzielić się Dobrą Nowiną z członkami swojego plemienia.

Zaczął chodzić od domu do domu i opowiadać wszystkim napotkanym o Krzyżu Jezusa i jego zbawieniu, spodziewając się, że ich twarze rozjaśnią się tak samo jak jego. Ku jego zdumieniu mieszkańcy wioski odpowiedzieli obojętnością, a nawet przemocą. Mężczyźni schwytali go i przycisnęli do ziemi, a kobiety biły go drutem kolczastym. Potem wywlekli go z wioski i zostawili w buszu, spodziewając się, że umrze.

Joseph jakoś doczołgał się do dołu z wodą. Całymi dniami na przemian tracił przytomność i odzyskiwał ją. W końcu odzyskał siły na tyle, że mógł wstać. Dziwiło go pełne nienawiści przyjęcie, z jakim spotkał się ze strony ludzi, których znał przez całe swoje życie. Uznał, że widocznie pominął coś lub niewłaściwie opowiedział historię Jezusa. Powtórzył sobie w myślach to, czego dowiedział się o Jezusie i postanowił powrócić i jeszcze raz podzielić się swoją wiarą.

Utykając, wszedł między chaty i zaczął głosić Jezusa. Mówił: „On umarł za was, żebyście mogli znaleźć przebaczenie i poznać żywego Boga”. Mężczyźni ponownie schwytali go i przycisnęli do ziemi, a kobiety biły go otwierając rany, które dopiero zaczęły się goić. Ponownie zaciągnęli go nieprzytomnego poza wioskę i zostawili, by umarł.

To, że przeżył pierwsze pobicie było niezwykłe. Przeżycie drugiego było cudem. Po kilku dniach ponownie odzyskał przytomność, porzucony na pustkowiu, poraniony – i postanowił wrócić.

Przyszedł ponownie do swojej małej wioski, ale tym razem zaatakowali go zanim jeszcze zdążył otworzyć usta. Gdy byli go po raz trzeci i prawdopodobnie ostatni, on mówił im o Jezusie Chrystusie jako Panu. Zanim stracił przytomność, zobaczył, że bijące go kobiety zaczęły płakać.

Tym razem obudził się we własnym łóżku. Ci, którzy tak bardzo go pobili teraz próbowali uratować go i przywrócić do zdrowia. Cała wioska przyszła do wiary w Chrystusa.

„Cierpienie Bożych sług, znoszone z wiarą, a nawet z uwielbieniem, jest wstrząsającym doświadczeniem dla apatycznych świętych, których życie pełne jest pustki pośród niezliczonych wygód”. John Piper


poniedziałek, 5 czerwca 2017

1. Rzymian 9 upewnia mnie, że Boże Słowo się nie pomyli i wszystkie obietnice zawarte w rozdziale 8 tego Listu okażą się prawdziwe w moim życiu, nawet w czasie najgorszego cierpienia. 

2. Rzymian 9 sprawia, że staję w podziwie wobec Boga i wyprowadza mnie na prawdziwie głębokie uwielbienie Boga.

Czuję na sobie pewien ciężar, gdy patrzę na ewangeliczny kościół w Ameryce, który stał się taki lekkomyślny. Jest całe mnóstwo nabożeństw, podczas których wszystko musi być po prostu zabawne. Gdzie nigdy nie ma poczucia zdumienia, czci czy nawet pewnego ciężaru. Taka właśnie jest Ameryka. Tak też Amerykę postrzega cały świat. Jesteśmy radosnymi, zabawnymi i niefrasobliwymi ludźmi. Wystarczy, że włączysz odbiornik telewizyjny. Wszystko jest takie żartobliwe, takie głupiutkie. Jeśli jednak Bóg jest taki, jak przedstawiony w Rzymian 9, to powinno to zmienić i na nowo ukształtować sposób, w jaki oddajemy Bogu chwałę.

3. Rzymian 9 chroni  mnie przed bagatelizowaniem rzeczy związanych z Bogiem.

4. Rzymian 9 pomaga mi nieustannie zachwycać się zbawieniem, które stało się także moim udziałem.

John Newton był naprawdę zaskoczony, że został zbawiony. Nas zaskakuje wiele rzeczy. Spytajmy zatem samych siebie – czy zaskakuje nas fakt, że jesteśmy zbawieni? Czy nie rozsadza nas od środka wiadomość o tym, że zostaliśmy włączeni do rodziny żywego Boga, biorąc pod uwagę ten cały pozostający w nas grzech? 

5. Rzymian 9 sprawia, że z bólem patrzę na współczesną kulturę przeżartą chorobą sekularyzmu i niedoceniającą Boga.

Gdy Bóg widzi, że kultura, w której żyjesz, tak całkowicie straciła wszelką wartość, że nazywa parę homoseksualnych mężczyzn współżyjących ze sobą „małżeństwem”, to nie pozostaje ci nic innego, jak wzdychać ze smutku.
Wzdychać ze smutku – z ogromną dozą współczucia i zrozumienia, ale też z wszelką pewnością i przekonaniem. Nie wzdychać ze smutku w kulturze takiej jak ta, w której żyjemy, to pozostawać ślepym na Bożą świętość.

6. Rzymian 9 upewnia mnie, że dzieło, które Bóg zaplanował i rozpoczął, zostanie przez Niego ukończone – zarówno w kontekście światowym, jak i dotyczącym każdego człowieka.

Pomyśl o ISIS – o tych wszystkich ścięciach głów, o możliwym zjednoczeniu świata muzułmańskiego wokół kalifatu uzbrojonego w broń nuklearną. Jeśli to wszystko stanie się prawdą, to naprawdę niedaleko będzie do opisów Księgi Objawienia. Jeśli Bóg, któremu ufasz, nie jest Bogiem niezachwianym, to znajdziesz się w kłopotach w obliczu faktów, które zdają się potwierdzać tezę, że gdziekolwiek nie spojrzeć, chrześcijaństwo przegrywa. Potrzebujesz teologii,  która przypomni ci, że nie przegrywamy, że Bóg zatriumfuje ostatecznie.

7. Rzymian 9 pomaga mi widzieć wszystko w świetle Bożych suwerennych planów – że wszystko, co jest pochodzi od Niego, przez Niego i dla Niego, i wszelka chwała należy się Jemu – teraz i na wieki.

Jeśli spojrzę na cokolwiek, gdziekolwiek w tym życiu - wszystkie rzeczy - są zależne od Boga. Nie ma czegoś takiego, co by nie było zależne od Boga. Gdziekolwiek spojrzysz, coś pochodzi od Niego, porusza się dzięki Niemu, powraca do Niego. Bóg nie stracił kontroli nad tym światem. Wszystko jest zależne od Boga, a jak to się dzieje, to już inna sprawa.

8. Rzymian 9 daje mi nadzieję, że Bóg ma zarówno wolę, prawo, jak i moc, by odpowiadać na modlitwy o przemienianie innych osób.

Ludzie czasem próbują przeciwstawiać modlitwę Bożej suwerenności. Pytają – po co się modlić, skoro Bóg i tak jest suwerenny? Moja odpowiedź jest zawsze taka sama – A po co się modlić, jeśli Bóg taki nie jest?

Te wszystkie rzeczy, co do których zależy mi, żeby Bóg podjął działanie – jeślibym wierzył w absolutną wolną wolę, to Bóg nie miałby prawa podejmować tego działania. I przez absolutną wolną wolę mam na myśli możliwość ostatecznego wpływania na swoje życie. Jeśli jesteś w stanie w ten sposób determinować samego siebie, to Bóg nie ma prawa, by wtrącać się, a co dopiero cię zmieniać. W takim przypadku faktycznie po co mielibyśmy się modlić?

Ale jeśli wierzysz, że Bóg ma prawo włamać się do czyjegoś życia, przełamać ludzką wolę, sprawić, że ktoś stanie się Jego własnością, wyjąć serce kamienne z człowieka i włożyć serce mięsiste, sprawić, że ktoś będzie przestrzegał Jego przykazań, to wtedy będziesz się modlił. Być może są takie osoby, które znasz i o które modlisz się od dekad, a które wciąż pozostają niewierzące – i boisz się, że może nie są wybrane. Martwisz się, że mogą umrzeć nie wierząc Jezusowi. Ja w każdym razie tak mam.

Jeśli Bóg nie jest suwerenny, to dla tych ludzi nie ma nadziei. Bo jeśli jest jakakolwiek nadzieja dla najbardziej zatwardziałego grzesznika, którego kochasz, jeśli jest jakakolwiek nadzieja dla kogokolwiek, żeby został zbawiony, to tą nadzieją jest Bóg. To Bóg może zbawić. Bóg może po prostu zatrzymać kogoś na jego drodze, wyjąć z niego kamienne serce, które buntowało się od pięćdziesięciu lat i włożyć w jego miejsce nowe serce. Dlatego się modlimy.

9. Rzymian 9 przypomina mi, że ewangelizacja jest absolutnie konieczna po to, żeby ludzie mogli przyjść do Chrystusa i być zbawieni.

Rzymian 9 przypomina mi także, że – choć istnieje wielka szansa powodzenia w prowadzeniu ludzi do wiary – to jednak ich nawrócenie nie jest ostatecznie zależne ode mnie ani nie jest warunkowane jakimkolwiek „stopniem” zatwardziałości niewierzącej osoby.

To jedna z najbardziej uwalniających prawd związanych z ewangelizacją. Z jednej strony wiesz, że nie jesteś w stanie nikogo zbawić. Nie jesteś w stanie sprawić, że ktoś przestanie ufać samemu sobie albo kochać swój grzech. To Bóg musi to zrobić. Ale z drugiej strony wiesz, że wszyscy, którzy narodzili się na nowo, narodzili się poprzez żywe i skuteczne słowo. Moim zadaniem jest być świadkiem. To nie ja zbawiam ludzi. To Bóg wszechmogący to czyni. Tylko On jest w stanie zbawić – i wybrał w tym celu posługiwanie się świadkami.
Więc wychodźmy z naszym przesłaniem do ludzi – do tych wszystkich, do których Dobra Nowina jeszcze nie dotarła. Światowe misje osiągną swój sukces. Nie zapominajmy o składaniu świadectwa.

10. Rzymian 9 upewnia mnie, że Bóg ostatecznie zwycięży.


9 rozdział Listu do Rzymian w życiu i służbie Johna Pipera

Tłumaczył: Miszael

źródło: http://www.desiringgod.org/messages/ten-effects-of-romans-9-on-my-life