5sola.pl

Soli Deo Gloria

niedziela, 19 maja 2019

Czy człowiek twierdzący że jest chrześcijaninem, może odejść od Chrystusa i być zbawiony?

Wierzę, że jeśli ktoś jest autentycznie odrodzony, jest prawdziwie w Chrystusie to nigdy nie zostanie odłączony od Niego. Taki człowiek ma coś, co nazywamy „wiecznym bezpieczeństwem”, nie z powodu wrodzonej zdolności do wytrwania, ale dlatego, że to Bóg obiecał zachować swój lud i z faktu posiadania Wielkiego Arcykapłana, który wstawia się za nami każdego dnia. Dziś, dokładnie w tym czasie, chrześcijanie potrafią czynić karygodne i potworne grzechy. Mogą nawet zaprzeć się i zdradzić naszego Pana.

Rozważmy pierwszy przykład – apostoła Piotra, który zaklinał się, że nie zna Jezusa. Piotr był niezwykle stanowczy podkreślając fakt, że rzekomo nigdy nie znał Jezusa. Jeśli znasz kogoś kto odwrócił się od Chrystusa pomimo swoich wcześniejszych deklaracji wiary, to apostoł Piotr jest klasycznym tego przykładem.

Judasz, również zdradził Jezusa odwracając się od Niego i oczywiście również i jego zdrada była zapowiedziana przez Pana w czasie Ostatniej Wieczerzy. Myślę, że dla wszystkich jest oczywiste, że Pismo od początku mówiło o Judaszu jako o „synu zatracenia”. A więc Judasz nigdy nie był chrześcijaninem dlatego też nie możemy omawiać jego przypadku w kontekście prowadzonych rozważań.
Kiedy Pan zapowiedział Piotrowi, że ten Go zdradzi powiedział: „Szymonie, Szymonie szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą....”

A Piotr odpowiedział: „Panie, ja nigdy cię nie zdradzę”. Potem oczywiście dokładnie to zrobił. Zauważ tylko co powiedział Pan Jezus zapowiadając, że Piotr się go wyprze. Powiedział: „gdy się nawrócisz” a nie „jeśli się nawrócisz”. Ponieważ Jezus modlił się tak jak opisał to w Arcykapłańskiej modlitwie, nikt nie jest w stanie wyrwać Jego ludu z Jego ręki.

Nowy Testament obiecuje, że ten który rozpoczął w nas dobre dzieło będzie je pełnił aż do końca (Flp 1:6). Wiem, że jest wielu wierzących którzy wierzą, że prawdziwy chrześcijanin może utracić swoje zbawienie. Ja w to nie wierzę. Powiedziałbym razem z apostołem Janem, że: „Wyszli spośród nas, ale nie byli z nas” (1 J 2:19). 

Wierzę, że chrześcijanin może popełnić strasznie haniebny grzech i popaść w ogromną ciemność, ale nie może upaść ostatecznie, gdyż jeśli jest prawdziwie nawróconym człowiekiem to podobnie jak Dawid zrozumie swój okropny grzech oraz jak syn marnotrawny powróci do Ojca. Będzie pokutował dokładnie tak jak apostoł Piotr.

Oprac. na podstawie tekstu R.C. Sproula