Jest tyle różnych interpretacji Biblii. Skąd mam wiedzieć, która jest prawdziwa? To problem, który doskwiera nam wszystkim. Jest kilka teoretycznych odpowiedzi na to pytanie, ale wolałbym skupić się na podejściu praktycznym.
Kościół Rzymskokatolicki wierzy, że jedną z funkcji kościoła jest autoryzowana wykładnia Pisma. Wierzą oni, że mamy nie tylko nieomylną Biblię, lecz także nieomylną interpretację Biblii. To podejście w pewien sposób łagodzi problem, ale go nie do końca rozwiązuje. W dalszym ciągu są osoby, które muszą interpretować nieomylne interpretacje Biblii. Prędzej czy później dochodzimy do tego, że ci którzy nie są nieomylni rozwiązują problem. Mamy ten dylemat ponieważ jest wiele różnic w interpretacjach tego co mówi papież, co mówi rada kościoła, tak jak jest wiele rozbieżności w interpretacji tego co mówi Biblia.
Niektórzy prawie popadajÄ… w rozpacz, mówiÄ…c: „JeÅ›li teologowie nie mogÄ… siÄ™ zgodzić co do tego, to jak ja, prosty chrzeÅ›cijanin mam zrozumieć kto mówi prawdÄ™?".
Podobne różnice zdań możemy zaobserwować w medycynie. Jeden lekarz mówi, że powinieneś mieć operację, a inny, że nie. Skąd mam wiedzieć, który mówi mi prawdę? Moje życie zależy od tego, któremu lekarzowi zaufam w tym momencie. Nieznośne jest to, że eksperci różnią się w opinii na ważne tematy, a zagadnienia biblijnej interpretacji są o wiele ważniejsze, niż pytanie czy powinienem mieć wycięty wyrostek, czy nie. Co robimy, gdy lekarze różnią się opinią co do poważnego przypadku? Idziemy do trzeciego lekarza. Próbujemy prześledzić, który ma wyższe kwalifikacje, lepsze wykształcenie, kto cieszy się większym zaufaniem. Następnie słuchamy uzasadnienia opinii przez każdego lekarza i rozsądzamy, który jest bardziej przekonujący. Powiedziałbym, że podobnie jest gdy rozważamy różnice interpretacji biblijnej.
Pierwszą rzeczą, którą chciałbym wiedzieć, jest: kto dokonuje interpretacji? Czy jest wykształcony? Włączam telewizję i oglądam przeróżne nauczania telewizyjnych kaznodziejów, którzy, mówiąc szczerze, nie mają przygotowania teologicznego ani studiów biblijnych. Nie mają naukowych kwalifikacji. Wiem, że ludzie bez wyższego wykształcenia mogą posiadać zdrowe rozumienie Biblii, ale może być ono nie tak trafne jak tych, którzy spędzili lata na szczegółowych badaniach i metodycznym szkoleniu właśnie w celu mierzenia się z trudnymi zagadnieniami interpretacji Biblii.
Biblia jest otwartą księgą dla każdego i każdy ma szansę znaleźć w niej to, czego szuka. Musimy jednak patrzeć na kwalifikacje nauczycieli. I nie tylko na to, gdyż nie chcemy polegać tylko na opinii jednej osoby. Dlatego gdy chodzi o interpretację biblijną doradzam ludziom, aby sprawdzali tak wiele rzetelnych źródeł, ile będą w stanie i nie tylko tych współczesnych, ale też wielkich umysłów, uznanych uczonych w historii chrześcijaństwa.
Zdumiewa mnie ogromna ilość zbieżności w interpretacjach Augustyna, Anzelma, Lutra, Kalwina i Edwardsa - uznanych tytanów w historii kościoła. Zawsze konsultuję się z nimi, ponieważ oni są najlepsi. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć zwróć się do profesjonalistów.
R.C. Sproul
Tłumaczyła: Katarzyna Lewandowska