5sola.pl

Soli Deo Gloria

niedziela, 16 października 2016

Z bojaźnią i drżeniem wykonujcie swoje zbawienie: Flp 2:12-13

Chrystus był posłuszny. Był uległy wobec woli Ojca mimo, że oznaczało to śmierć na krzyżu. Paweł podkreśla oczywiste tego następstwo: ci którzy są w Chrystusie i należą do Niego muszą być posłuszni (Flp 2:12)

Żaden chrześcijanin nie osiąga doskonałości w swoim życiu. Nie udało się to Pawłowi mimo, że wzrastał on w łasce (Flp 3:12). Nie trywializował on nieposłuszeństwa. Dla apostoła, zdeklarowanego chrześcijanina, życie w ciągłym i uporczywym nieposłuszeństwie nie było tylko oznaką niedojrzałości, ale zupełnym absurdem. Bo jak ci, którzy należą do posłusznego Zbawiciela mogą tak lekko traktować swoje nieposłuszeństwo? To nie do pomyślenia.
Wewnętrzna logika Ewangelii czyni dla chrześcijanina niemożliwym życie, jak gdyby był on „światowy” (lub cielesny 1 Kor 3:1).

Posłuszeństwo Bogu w praktyce uwzględnia posłuszeństwo nauce apostolskiej.
Ale w jaki sposób Filipianie mają okazywać posłuszeństwo? Przez zabieganie o swoje zbawienie z bojaźnią i drżeniem.

ZABIEGANIE O ZBAWIENIE

Nie jesteśmy usprawiedliwieni z uczynków, ale z łaski. Czy Paweł zaprzecza tu sam sobie mówiąc, że zbawienie jest czymś na co musimy zapracować?
Paweł nie myśli tu o żadnych „dobrych uczynkach”, którymi moglibyśmy przyczynić się do naszego zbawienia, ale o tym jak mamy odpowiedzieć na zbawienie, które już posiadamy w Chrystusie. Nie mamy pracować dla lub doprowadzać do niego, ale zabiegać o nie, to znaczy upewnić się, że jego znaczenie i skutki przenikają całe nasze życie. Jest to trwający całe życie proces bycia posłusznym, w którym mimo ciągle zmieniających się okoliczności, dostrzegamy znaczenie tego, co uczynił dla nas Chrystus.
Tajemnicą jedności w społeczności chrześcijańskiej jest nasza indywidualna pokora i świętość.
Nie możemy wzrastać jako kościół, jeśli nie wzrastamy indywidualnie. Nie możemy zabiegać o zbawienie w naszym życiu wspólnotowym, dopóki nie jesteśmy przygotowani, aby zobaczyć jego efekty w naszym życiu osobistym. Jak to się dzieje? Słowa Pawła zwracają naszą uwagę na trzy elementy:

1) Musimy zabiegać o zbawienie. Jest ono oczywiście darem, a ci którzy je otrzymują są dziełem Bożym (Ef 2:8-10). Ostatecznie zbawienie oznacza przemianę naszego życia na podobieństwo Chrystusa (por Rz 8:29). To nasuwa wniosek, że gdy tak jak Chrystus stajemy się posłuszni, przynosimy owoce Ducha. Zbawienie nie dokonuje się gdzieś ponad naszymi głowami, ale w naszym myśleniu, woli, odczuwaniu i działaniu. 
Fakt, że mamy prawidłową relację z Bogiem, wymaga aby skutki tego były widoczne w naszym życiu.
Paweł używa tu złożonego czasownika, który nie oznacza „wypracowania”, ale „pracowanie nad” własnym zbawieniem. W tym kontekście może to wyrażać pracowanie nad czymś, aż do momentu, gdy jest to gotowe i ukończone. Chce widzieć jak zbawienie przemienia każdy aspekt naszego życia; to jest prawdziwe znaczenie bycia zbawionym. 
Łaska Boża nie niszczy indywidualnej odpowiedzialności chrześcijanina za bycie posłusznym, pozwala raczej na to, by posłuszeństwo to stało się rzeczywistością w każdej dziedzinie naszego życia.
2) Zabieganie o zbawienie ma odbywać się z bojaźnią i drżeniem. To sformułowanie typowe dla Pawła (zob. 1 Kor 2:3; 2 Kor 7:15; Ef 6:5 por z Ps 2:11). Przy bliższej analizie tych tekstów, okazuje się, że Paweł ma na myśli sposób w jaki chrześcijanin powinien być świadomy, że jego życie toczy się przed obliczem Boga. 
Zawsze w życiu chrześcijanina powinno istnieć poczucie bojaźni; świadomość tego, że jest ciągle obserwowany, przejrzany na wylot, a jednocześnie, co jest zdumiewające, kochany przez tego, który jest Święty.
To poczucie bojaźni wywołuje pewne cechy naszego posłuszeństwa: nadaje mu kierunek (nie mamy zabiegać o względy ludzi, ale czcić Boga), powoduje jego integralność (nasze posłuszeństwo jest badane przez wnikliwsze oko niż to należące do innych grzeszników); i to właśnie dzięki posłuszeństwu zabarwionemu pokorą, egoizm ustępuje oddaniu Panu.

3) Zabieganie o zbawienie jest wielkim powołaniem. Paweł nie uczy nas polegania na samych sobie. Mamy zabiegać o nasze zbawienie, nie tylko dlatego, że Bóg w swej łasce rozpoczął w nas to dzieło, ale dlatego, że On sam kontynuuje jego sprawowanie w naszym życiu. On cały czas działa w nas, abyśmy mieli wolę i siłę do robienia tego, co sprawia mu zadowolenie!

W tych wersetach Paweł chroni nas przed dwoma błędami w myśleniu, które mogą doprowadzić do błędnego działania. Jesteśmy skłonni myśleć, że:

1) Jeśli mam pracować nad swoim zbawieniem, to jest ono ode mnie zależne, lub

2) Jeśli Bóg we mnie działa, to nie muszą trudzić się, chcąc naśladować Chrystusa.

Ale nie tak myśli Paweł. On uczy nas co następuje:
Nasze zbawienie jest darem Bożym. Dar Boży wzywa nas, do zabiegania o to zbawienie w każdej sferze naszego życia. My mamy zabiegać o zbawienie w naszym życiu mając pewność, że Bóg bez przerwy pracuje w nas, aby ten cel osiągnąć.

Gdy to zrozumiemy otrzymamy zarówno wyzwanie jak i zachęcenie do kontynuowania życia w świętości, bez której nikt z nas nie będzie oglądał Pana (Hbr 12:14).

Sinclair B. Ferguson