Na początku lipca 2016 roku, prezydent Rosji podpisał ustawę antyterrorystyczną, która przez wielu obserwatorów została uznana za jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw w postsowieckiej historii Rosji. W obliczu islamistycznych ataków oraz powszechnie panującego klimatu przerażenia, wiele państw wprowadza normy prawne, których celem jest ochrona obywateli przed zagrożeniem terrorystycznym. Jednakże nowa ustawa zatwierdzona przez parlament rosyjski, uderza bezpośrednio również we wspólnoty chrześcijańskie, co nie powinno być dla nas żadnym zaskoczeniem.
Zapoznając się z tą informacją kilka tygodni temu, nie widzieliśmy potrzeby aby przypominać o niej na łamach naszej strony. Jednak rozmawiając z wieloma braćmi i siostrami, doszliśmy do przekonania, że poziom świadomości kościoła w Polsce jest bardzo niewielki.
Pogrążeni sprawami dnia codziennego lub też w niedojrzałych i pełnych pychy teologicznych dyskusjach, nie zwróciliśmy wystarczającej uwagi na zjawisko, będące częścią wypełniania biblijnych proroctw, które już niedługo może stać się i częścią naszej rzeczywistości.
Zgodnie z nowym prawem, zagraniczni misjonarze będą musieli posiadać odpowiednie pozwolenia ze strony władz rosyjskich. Rozmowy na temat Boga z niewierzącymi będę traktowane jako działalność misyjna i jako takie podlegać karze. Dzielenie się swoją wiarą, a nawet niewielka wzmianka o niej podczas rozmowy z osobą niewierzącą w miejscu pracy, może zostać ukarana grzywną pieniężną. Obostrzenia będą dotyczyć również takich zachowań jak wysłanie komuś maila z zaproszeniem do kościoła.
Sytuacja w Rosji ukazuje nam dylematy, przed którymi stoi świat. Pokazuje problemy, których nie da się rozwiązać poprzez zmiany legislacyjne czy też politykę społeczną. Radykalizacja prawa, a także zmniejszanie wolności obywateli tylko pozornie może zapewnić bezpieczeństwo ludzi. System strachu w którym będziemy pogrążać się coraz bardziej jest nieustanną konsekwencją nastania czasów końca.
Maranatha!