5sola.pl

Soli Deo Gloria

czwartek, 4 sierpnia 2016

Czy Sola Scriptura ma dziś znaczenie?

Reformacja jest słusznie uważana za największe przebudzenie w ostatniej tysiącletniej historii kościoła – ruch tak ogromny, że radykalnie zmienił kurs zachodniej cywilizacji. Nazwiska takie jak Marcin Luter, Jan Kalwin, John Knox są nadal dobrze znane pomimo upływu pięciuset lat. Poprzez ich pisma oraz kazania, ci odważni reformatorzy – i inni im podobni ludzie – pozostawili trwałe dziedzictwo dla kolejnych pokoleń wierzących podążających za nimi.

Ale prawdziwa moc stojąca za Reformacją nie wypływała z pojedynczego człowieka czy też grupy ludzi. Dla pewności, reformatorzy odważnie stali i byli gotowi poświęcić samych siebie na ofiarę dla sprawy Ewangelii. Ogromny sukces XVI wiecznego przebudzenia nie może być przypisany ich niesamowitym aktom bohaterstwa lub też ich znakomitym dziełom naukowym. Nie, Reformacja może być wyjaśniona tylko przez coś mającego o wiele bardziej przemożny wpływ: siłę nieskończenie potężniejszą aniżeli cokolwiek, co może stworzyć zwykły śmiertelnik. 

Jak każde prawdziwe przebudzenie, Reformacja była nieuniknioną i wybuchową konsekwencją tego, że Słowo Boże, niczym ogromna fala, rozbiło wszelkie cienkie barykady ludzkiej tradycji i hipokryzji religijnej. Gdy zwykli ludzie w całej Europie uzyskali dostęp do Pisma w ich własnych językach, Duch Boży użył tej nieprzemijającej prawdy, aby przekonać ich serca i zmienić duszę. Rezultatem tego była całkowita transformacja, nie tylko w życiu indywidualnych grzeszników, ale dla całego kontynentu gdzie mieszkali.

Zasada Sola Scriptura (tylko Pismo) była dla Reformatorów drogą potwierdzającą, że ta niepowstrzymana moc stojąca za wybuchem postępujących reform religijnych była dziełem akredytowanego przez Ducha Słowa Bożego.

Dla Reformatorów zasada Sola Scriptura oznaczała to, że Biblia była jedynym objawionym przez Boga Słowem i dlatego stanowiła dla wierzących prawdziwy autorytet w kwestii zdrowej doktryny oraz sprawiedliwego życia. Reformatorzy zrozumieli, że Słowo Boże jest potężne, zmieniające życie i wystarczające do „ nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; by człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany” (2 Tm 3:16-17). 

Podobnie jak ojcowie kościoła, którzy byli przed nimi, Reformatorzy posiadali prawidłowe spojrzenie na Boże Słowo jako autorytatywny fundament chrześcijańskiej wiary. Przyjęli bez zadawania pytań bezbłędność, nieomylność oraz historyczną dokładność Pisma, ochoczo poddając się jego boskiej prawdzie.

Chociaż byli oni częścią większego wstrząsu społecznego, Reformatorzy wiedzieli, że prawdziwa walka nie dotyczy polityki, pieniędzy czy ziemi. Była to walka o prawdę biblijną. A ponieważ światło Ewangelii jaśniało naprzód cały czas, wzmacniane przez Ducha Świętego, doprowadziło do wzniecenia płomienia przebudzenia.

Uhonorowanie Autora Słowa

Duch bezkompromisowego poświęcenia Bożemu Słowu jest najczęściej nieobecny w krajobrazie współczesnego ewangelikalizmu. Chociaż na ustach wielu wciąż pojawia się hasło prymatu Pisma Świętego to jednak istnieje tendencja do spychania na bok standardów Bożego Słowa, zmiękczania prawdy lub tłumienia jej całkowicie w celu przyciągnięcia świata.

Powiedzmy to jasno: każdy ruch, który nie czci Słowa Bożego nie może być uznany za ruch oddający chwałę Bogu. Jeżeli mamy czcić suwerennego Władcę wszechświata, musimy całkowicie podporządkować się temu co On powiedział (Hbr 1:1-2). Wszystko inne oznacza traktowanie Boga z pogardą i jest równoznaczne z buntem przeciwko Jego panowaniu. Nie ma nic bardziej obraźliwego dla Autora Pisma aniżeli lekceważenie, negowanie lub zniekształcanie prawdy, którą On objawił (Obj 22:18-19). Mieć niewłaściwe podejście do Bożego Słowa oznacza fałszywe przedstawienie Tego, który je napisał. Odrzucenie Słowa Bożego jest jednoznacznie z nazwaniem Boga kłamcą. Lekceważenie przekazu Pisma jest zniewagą dla Ducha Świętego, który jest odpowiedzialny za jego natchnienie.

Biblia, jako doskonałe Boże objawienie, odzwierciedla pełny chwały charakter swojego Autora. Dlatego, że On jest Bogiem prawdy, Jego Słowo jest nieomylne. Ponieważ On nie może kłamać, Jego Słowo jest bezbłędne. Ponieważ On jest Królem królów, Jego Słowo jest absolutne i najwyższe. Ci, którzy chcą Mu się podobać, muszą być posłuszni Jego Słowu. Z drugiej strony, ci którzy nie szanują Pisma nie przekładając go ponad wszelkie inne rzeczy wysuwające roszczenia do bycia prawdą, hańbią samego Boga.

Ponieważ Reformatorzy uznali, że tylko Jezus Chrystus jest Głową kościoła, z ochotą poddali się Jego Słowu jako jedynemu autorytetowi w kościele. Tym samym potwierdzili to, w co wierzyli wszyscy prawdziwie wierzący na przestrzeni dziejów, a mianowicie prawdę, że wyłącznie Słowo Boże jest naszą najwyższą normą dla życia i doktryny. W konsekwencji tego, Reformatorzy skonfrontowali każdy inny fałszywy autorytet uzurpujący sobie miejsce należne Pismu; w ten sposób obnażyli całą korupcję systemu Rzymskokatolickiego

Obrona wiary

Dzisiejsi wierzący w ten sam sposób są wezwani do obrony wiary przeciwko wszystkim, którzy próbują podważać autorytet Pisma. Apostoł Paweł pisał: „Obalamy rozumowania i wszelką wyniosłość, która powstaje przeciwko poznaniu Boga, i zniewalamy wszelką myśl do posłuszeństwa Chrystusowi” (2 Kor 10:5). Podobnie Juda zalecał swoim czytelnikom aby „zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym” (Jd 3). Odwołując się do „wiary”, Juda nie wskazywał na nieokreśloną doktrynę religijną; raczej mówił o obiektywnej prawdzie Pisma, która składa się na chrześcijańską wiarę (zob. Dz 2:42; 2 Tm 1:13-14).

Autorzy Nowego Testamentu nie odkryli prawd chrześcijańskiej wiary poprzez mistyczne przeżycia religijne. Raczej Bóg, czyniąc to nieodwołalnie i pewnie, przekazał swoje kompletne objawienie w Piśmie. Każdy system, który twierdzi, że posiada nowe objawienie lub nową doktrynę musi być zignorowany jako fałszywy (Obj 22:18-19). Boże Słowo jest zupełnie wystarczające; zawiera w sobie wszystko czego potrzebują wierzący w walce o wiarę i przeciwstawieniu się apostazji w kościele.

Od samego początku walka pomiędzy dobrem a złem toczyła się o prawdę. Wąż w Ogrodzie Eden, rozpoczął swoje kuszenie poprzez zakwestionowanie prawdomówności Boga. Wątpliwość co do jasności objawienia Bożego od zawsze stanowi część szatańskiej strategii (zob. J 8:44; 2 Kor 11:3-4).
Stawką jest wieczność, nic więc dziwnego, że Pismo rezerwuje ostre słowa potępienia dla tych, którzy chcą włożyć kłamstwa w Boże usta. Wąż został natychmiast przeklęty w Ogrodzie Eden (1 M 3:14), a szatan dowiedział się o swoim nieuniknionym upadku (w.15). 

W starotestamentowym Izraelu fałszywe proroctwo było przestępstwem karanym śmiercią (Pwt 13:5,10), co obrazowo jest przedstawione w rzezi dokonanej przez Eliasza na prorokach Baala po zajściu z góry Karmel (1 Krl 18:19, 40). Jednak Izraelici często zawodzili w usuwaniu fałszywych proroków; przyjmując ich błędy, stawali w obliczu Bożego sądu (Jr 5:29-31). Rozważmy stosunek Boga wobec tych, którzy chcieli zamienić prawdę Jego Słowa w fałsz:

Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada prorokom głupim, którzy postępują według własnego ducha, chociaż nic nie widzieli! (4) Twoi prorocy, Izraelu, są jak lisy w ruinach. (5) Nie weszli w wyłom i nie usypali kamiennego wału wokół domu izraelskiego, aby mógł się ostać w bitwie w dniu Pana. (6) Mieli fałszywe widzenia i prorokowali kłamliwie. Mówią: To jest słowo Pana, chociaż Pan ich nie posłał, a jednak oczekują, że spełni ich słowo. (7) Czy nie mieliście fałszywych widzeń i nie wypowiadaliście kłamliwych wyroczni, gdy mówiliście: To jest słowo Pana - chociaż Ja nie przemawiałem? (8) Dlatego tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ mówiliście fałszywie i prorokowaliście kłamliwie, dlatego Ja jestem przeciwko wam - mówi Wszechmocny Pan. (9)Wyciągnę swoją rękę przeciwko prorokom, którzy mają fałszywe widzenia i prorokują kłamliwie; w zgromadzeniu mojego ludu nie będą. Wpisani nie będą w poczet domu izraelskiego i do ziemi izraelskiej nie wejdą - i poznacie, że Ja jestem Wszechmocny Pan”. (Ez 13:3-9 por. Iz 30:9-13; Jer 5:29-31)

Kluczowy punkt w tym fragmencie jest oczywisty: Bóg nienawidzi tych, którzy fałszywe przedstawiają Jego Słowo lub mówią kłamstwa w Jego imieniu. Nowy Testament odnosi się do fałszywych proroków z podobną surowością (zob. 1 Tm 6:3-5; 2 Tm 3:1-9; 1 J 4:1-3; 2 J 7-11). Bóg nie toleruje tych, którzy wypaczają lub podrabiają boskie objawienie. Jest to wykroczenie, które On traktuje bardzo osobiście, a Jego odpłata jest natychmiastowa i śmiertelna.

Sabotowanie biblijnej prawdy – niezależnie od tego czy coś do niej dodajemy, odejmujemy czy też mieszamy ją z błędem – jest powodem boskiego gniewu (Gal 1:9; 2 J 9-11). Każde zniekształcenie Słowa jest zniewagą przeciwko Trójcy, a zwłaszcza przeciwko Duchowi Bożemu, który w sposób bliski związany jest z Pismem.

Marcin Luter przedstawił to w następujący sposób: “Gdy usłyszysz kogoś kto chełpi się objawieniem czegoś przez Ducha Świętego, a co nie jest oparte na Bożym Słowie, niezależnie od tego co to będzie, powiedz mu że jest to dzieło diabła”. W innym miejscu pisze: „Cokolwiek co nie ma swojego źródła w Piśmie jest z pewnością diabelskiego autorstwa”.

Bojowy okrzyk Sola Scriptura przywodzi na myśl dawno minioną epokę - może wydawać się przez to przestarzały i nieistotny. Jednakże dzisiejszy kościół musi na nowo rozpalić w sobie pasję Reformatorów dla poświęcenia, czystości i autorytetu Bożego Słowa, a także mocno bronić go przed zepsuciem i kompromisem. Boża Prawda jest na celowniku świata zakochanego w swoim grzechu, a my musimy z większym zaangażowaniem stać na straży Pisma jako prawdziwej normy i ostatecznego autorytetu.

John MacArthur

źródło: http://www.gty.org/blog/B160722/why-does-sola-scriptura-still-matter