Świat dietetyków i lekarzy co rusz ogłasza nową, tym razem właściwą, piramidę żywności. Półki sklepowe, prasa i internet pełne są reklam najnowszych specyfików, które w końcu pozwolą nam jeść bez ograniczeń co popadnie, zachowując przy tym zdrowie i nienaganną sylwetkę. Chrześcijaństwo również doznaje wpływów przeróżnych teorii i filozofii związanymi z tzw. zdrowym stylem życia
. Do niedawna nacisk na zdrową żywność charakteryzował takie środowiska jak adwentyści czy wyznawcy religii wschodu. Co dziś pod płaszczykiem zdrowego żywienia (bardzo subiektywnie pojętego) i ekologii promują książki typu Dieta Stwórcy, Dieta Alleluja czy Plan Daniela? Jakie filozofie i wierzenia są z tym powiązane? Czy to jedynie dobry interes, który rzekomo rekomenduje sama Biblia czy po prostu trend, który można by nazwać ewangelią zdrowia i ekologii. A może pod określeniem "zdrowego żywienia" sprzedawana nam jest filozofia New Age?
. Do niedawna nacisk na zdrową żywność charakteryzował takie środowiska jak adwentyści czy wyznawcy religii wschodu. Co dziś pod płaszczykiem zdrowego żywienia (bardzo subiektywnie pojętego) i ekologii promują książki typu Dieta Stwórcy, Dieta Alleluja czy Plan Daniela? Jakie filozofie i wierzenia są z tym powiązane? Czy to jedynie dobry interes, który rzekomo rekomenduje sama Biblia czy po prostu trend, który można by nazwać ewangelią zdrowia i ekologii. A może pod określeniem "zdrowego żywienia" sprzedawana nam jest filozofia New Age?
Bardzo często słyszy się, że skoro Duch Święty zamieszkuje nasze ciało a ono samo jest Jego świątynią, należy o nie dbać w myśl tego co rzekomo sama Biblia zaleca. Ale czy fragment Listu do Koryntian (1 Kor 6:13-19) rzeczywiście mówi cokolwiek o dbałości o dietę czy zdrowie? Czy nie mówi on o czymś zupełnie innym - o unikaniu wszeteczeństwa? Sprawdźcie sami.
Nie chodzi tutaj również o rozważanie "jeść czy nie jeść mięsa". Jest to decyzja, którą każdy sam powinien podjąć we własnym sumieniu. Mnie osobiście Biblia przekonuje, że chociaż w ogrodzie Eden ludzie nie jadali mięsa, to po potopie Bóg dał ludzkości inne normy (1 Moj 9,3). Natomiast sam fakt jedzenia lub nie jedzenia mięsa nie czyni nikogo mniej lub bardziej duchowym (Mat. 15:11-20).
Problem pojawia się wtedy kiedy zaczynamy przesadnie skupiać się na naszym zdrowiu i tym co spożywamy. Kiedy nasze własne poglądy, mniej lub bardziej udolnie, podpieramy wyrwanymi z kontekstu wersetami Biblii.
"Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem" (1 Tym 4:3-4).
"Wszystko, co się sprzedaje w jatkach*, jedzcie, o nic nie pytając dla spokoju sumienia; albowiem Pańska jest ziemia i to, co ją wypełnia" (1 Kor 10:25-26).
"Nie dajcie się zwodzić przeróżnym i obcym naukom; dobrze jest bowiem umacniać serce łaską, a nie pokarmami; tym, którzy o nie zabiegali, nie przyniosły one pożytku." (Hebr 13:9)
"Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów." (Kol 2:20-23)
*jatki - kramy rzeźnicze
Słowa te stanowią wstęp do materiału poświęconego popularnej książce, która zafascynowała chrześcijan w naszym kraju pragnących prowadzić zdrowy tryb życia. Niestety niewielu z nich ma świadomość, że powstała ona we współpracy z okultystami i tak naprawdę nie ma nic wspólnego z Biblią.