5sola.pl

Soli Deo Gloria

sobota, 26 grudnia 2015

Dalej protestujesz?

sobota, grudnia 26, 2015 0 Comments
W XVI wieku potrzeba odnowy i reformy Kościoła Rzymskokatolickiego była oczywista. Coraz częściej padało pytanie co ma wspólnego splendor papiestwa ze skromną osobą Jezusa z Nazaretu? Alister E. McGrath stwierdził, że liczne studia nad dziejami Kościoła zachodniego w końcowym okresie średniowiecza potwierdzają jego łagodne osuwanie się w stan degeneracji.

Większości z nas Reformacja powszechnie kojarzy się z osobą Marcina Lutra i jego 95 tezami, które zawierały m.in. otwartą krytykę wszystkich, którzy twierdzili, że dusza zmarłego może zostać w jednej chwili uwolniona od czyśćca przez zapłacenie odpowiedniej kwoty upoważnionemu przez Kościół Katolicki handlarzowi. Luter protestował szczególnie przeciw reklamowej ulotce Johanna Tetzela promującej odpusty:

Gdy tylko złoto w misce zadzwoni,
Do nieba jakaś duszyczka pogoni!”.

Luter był przekonany, że Kościół Katolicki popadł w pelagianizm – naukę głoszącą, że człowiek może uzyskać przychylność Boga i akceptację w Jego oczach ze względu na osobiste osiągnięcia, negując tym samym całą koncepcję łaski.

Czy Kościół Katolicki, któremu obecnie przewodzi  Franciszek jako Pontifex Maximus, zmienił się? Czy powrócił do czystego nauczania Słowa Bożego? Czy też może przystosował do otaczającej go rzeczywistości XXI wieku?

Dziś wspomnienie Reformacji coraz częściej jest wypierane przez ducha naszych czasów. Dla wielu ewangelicznie wierzących chrześcijan nauka o usprawiedliwieniu przez wiarę nie jest już fundamentem ich teologii. W XXI wieku protest Lutra odchodzi w niepamięć, a świadectwo męczenników traktowane jest jako relikt zamierzchłej przeszłości.

Obecnie w kościołach spotykamy ludzi, którzy określają się protestantami, a kompletnie zapomnieli czego właściwie dotyczy ich protest.

Luter napisał, że prawda o usprawiedliwieniu tylko przez wiarę jest doktryną, na której Kościół stoi albo przez którą upadnie. W XX wieku JI Packer użył metafory mówiącej, że doktryna usprawiedliwienia przez wiarę jest jak „Atlas na którego ramieniu opiera się każda inna doktryna”. Niestety Packer wycofał się później ze swojego radykalnego stwierdzenia mówiąc, że ta doktryna jest napisana tylko „małym druczkiem”.

W swoich rozważaniach R.C. Sproul wskazuje, że w XXI wieku wiele się zmieniło. Ludzie nie są już torturowani ani paleni na stosach z powodu różnic doktrynalnych. Ten amerykański teolog wskazuje również, że Kościół Katolicki trwa niezłomnie w kilku aspektach ortodoksji chrześcijańskiej, która dawno została porzucona przez protestanckich liberałów. Watykan dalej broni właściwych postaw w wielu kwestiach moralnych i etycznych.

Jednakże Sproul nie dał się oszukać złudzeniu, które omamiło wielu chrześcijan. To, że Rzym nie traktuje protestantów jako „heretyków i odszczepieńców” a jako „braci odłączonych” wcale nie oznacza jakiejkolwiek zmiany w mentalności Kościoła Katolickiego.

Zmieniła się atmosfera związana z funkcjonowaniem Watykanu w zakresie pozyskiwania tego świata. Fundament doktrynalny w dalszym ciągu zbudowany jest na mariologii czy też nieomylności papieża, a postanowienia Soboru Trydenckiego potępiającego podstawowe założenia Reformacji ciągle obowiązują.

Sproul pisze: „Deklarowanie pokoju tam gdzie go nie ma, jest zdradą serca i duszy Ewangelii”.

Najważniejszym pytaniem w życiu człowieka jest: „co mam czynić aby być zbawionym?”. Jest to kwestia zasadnicza w życiu ludzi, którzy cały czas narażeni są na gniew świętego Boga. Odpowiedź na to pytanie dotyka samego serca Ewangelii. Niestety Kościół Katolicki potępia biblijną naukę o usprawiedliwieniu tylko z wiary i sam niezależnie od wszystkich pozostałych stwierdzeń opartych o Biblię, odcina się od ortodoksyjnego chrześcijaństwa.

Kończąc swoje rozważania Sproul pisze, że obecnie konflikt teologiczny jest uważany za politycznie niepoprawny. Dyskurs w tematach teologicznych w postmodernistycznej rzeczywistości jest czymś niechcianym.

Jako ewangelicznie wierzący chrześcijanie musimy pamiętać, że zasada Sola Scriptura (tylko Pismo!) była bojowym okrzykiem reformatorów wymierzonym przeciwko arogancji i władzy Kościoła Rzymskokatolickiego. Każda nauka, która w jakikolwiek sposób narusza wyjątkowość Pisma Świętego jest atakiem na Bożą Prawdę. Jest to ważna informacja bo świat, w który żyjemy wypełniony jest subiektywnymi opiniami i roszczeniami do prawdy.


Materiały:







środa, 16 grudnia 2015

Podczas swojej pielgrzymki do RPA papież Franciszek powiedział, że „chrześcijanie i muzułmanie są braćmi i siostrami”. Analizując bieżące wydarzenia na świecie musimy zrozumieć, że to najwyższy czas aby nowo narodzeni chrześcijanie zrozumieli, że ten człowiek czci innego Boga.

Niniejszy materiał nie jest szczegółową analizą porównawczą nauczania Kościoła Rzymskokatolickiego z Biblią. Jest raczej prostym wykładem prawdy Słowa Bożego i ukazaniem jej w kontraście ze skażonym i bałwochwalczym nauczaniem Watykanu. Instytucji, która przez wiele wieków była używana przez diabła w celu prześladowania prawdziwego Kościoła Pana Jezusa Chrystusa. Czasy się zmieniły. Przemoc została zastąpiona ekumenią.

W 2013 roku John MacArthur przewidywał, że obecna postawa wśród ewangelicznie wierzących chrześcijan stwarza warunku sprzyjające do tworzenia jedności i współpracy z Kościołem Katolickim. Również i w naszym kraju możemy zauważyć nasilające się tendencje o charakterze ekumenicznym.

To jest dobry czas, aby zastanowić się w jaki sposób ewangelicznie wierzący chrześcijanie mogą iść na kompromis w takich zagadnieniach jak: pozycja papieża, kult Mari, bałwochwalczy obrzęd mszy świętej i inne praktyki Kościoła Katolickiego. To wszystko są bardzo istotne kwestie, mające ogromne znaczenie w kontekście historii Kościoła oraz świadectwa męczenników.

Reformatorzy traktowali Kościół Katolicki jako heretyckie i fałszywe chrześcijaństwo będące fasadą dla królestwa szatana. „Prawdziwy Kościół Pana Jezusa Chrystusa zawsze to wiedział” – pisze MacArthur. Nawet w ciemnych wiekach poprzedzających Reformację, prawdziwi wierzący oddzielali się od katolickiego systemu. Byli bezlitośnie prześladowani oraz karani za odrzucenie fałszywego i bałwochwalczego nauczania Kościoła Katolickiego.

Uważni chrześcijanie powinni rozpoznać fałszywe kapłaństwo, fałszywe objawienia oraz fałszywą tradycję Kościoła Katolickiego. Musimy spojrzeć na system katolicki poprzez ich wierzenia oraz praktyki. A najważniejszą rzeczą jest dojrzenie w jaki sposób kłamstwo szatana zaprzecza Słowu Bożemu i prawdziwej Ewangelii Jezusa Chrystusa.

Zbawienie

Biblia jednoznacznie i bezdyskusyjnie naucza, że zbawienie człowieka dokonuje się przez wiarę w Chrystusa tylko i wyłącznie dzięki Bożej łase. Bóg w swoim miłosierdziu przypisuje nam sprawiedliwość Chrystusa, który zapłacił karę za nasze grzechy. To jest wielka, nie do opisania chwała biblijnej nauki o usprawiedliwieniu (2 Kor 5:21). 

Jednakże nauczanie Kościoła Katolickiego stoi w całkowitej opozycji wobec Słowa Bożego. Łaska została zastąpiona fałszywą ewangelią opartą na uczynkach. W jednym z komentarzy dotyczących tematu „Anabaptyści i Marsz dla Jezusa” padło pytanie o ważność argumentów sprzed 400 lat. Czy Kościół Katolicki wycofał się z potępień Rady z Soboru w Trydencie? Sesja 6, Kanon 12 dotyczy omawianego zagadnienia zbawienia:

Jeśli ktoś twierdzi, że wiara usprawiedliwiająca jest niczym innym jak ufnością w Boże miłosierdzie przebaczające grzech przez Chrystusa, albo że ta ufność jest jedyną rzeczą, przez którą jesteśmy usprawiedliwieni — niech będzie przeklęty”.

Ewangelicznie wierzących chrześcijan nie trzeba przekonywać co do prawdziwości słów apostoła Pawła: „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę; i że nie od was, lecz jest darem Boga; nie z powodu uczynków, aby się nikt nie chlubił"(Ef 2:8-9). A więc skoro ta bezcenna prawda, będąca podstawą naszej nadziei została odrzucona przez Kościół Katolicki to dlaczego twierdzimy, że społeczność w jednym Duchu jest możliwa?

Dziećmi Bożymi są ci, których Duch Święty prowadzi. Duch Święty jest Bogiem. Jest Prawdą. Jego Słowo jest prawdą, a więc zbawienia z łaski przez wiarę w Chrystusa jest chwalebną prawdą Ewangelii. Skoro Kościół Katolicki propaguje "inną ewangelię" to jak możemy dążyć do biblijnej jedności?

Papież

Plotka niesie, że podczas światowych dni młodzieży w 2016r. Polska będzie gościć papieża Franciszka. Czy w tym czasie ewangelicznie wierzący chrześcijanie zorganizują również „Marsz dla Jezusa”?

Jeden z męczenników Kościoła, Jan Hus został uznany za heretyka i spalony na stosie w 1415r. dlatego, że w swojej książce „De Ecclesia” zakwestionował instytucję papieża, stwierdzając, że „tylko Chrystus jest Głową Kościoła”. Sto lat później Marcin Luter po przeczytaniu tego działa oświadczył, że: „Wszyscy jesteśmy husytami” co miało oznaczać całkowitą zgodność z biblijną prawdą wyrażoną przez Husa. Prawdą, która kosztowała go życie.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że jednym z zarzutów wysuwanych przeciwko Husowi było zbyt częste odwoływanie się do nauk Chrystusa. Podobnie jest i dziś. Zbyt częste nawiązywanie do nauki biblijnej nie jest mile widziane, a w miejsce tego wprowadza się humanistyczne idee związane z globalną jednością i powszechną miłością braterską.

Co Kościół Katolicki naucza o pozycji papieża?:

"Wyjaśniamy, twierdzimy, postanawiamy i oznajmiamy, że dla wszystkich ludzi bezwarunkowo konieczne do zbawienia jest podporządkowanie się rzymskiemu papieżowi." (Bulla papieża Bonifacego VIII, 1302)

"Postanawiamy, że Święta Stolica Apostolska oraz biskup rzymski wykonują swoją władzę nad całą kulą ziemską, dalej, iż tenże biskup rzymski jest następcą Świętego Piotra, księcia Apostołów, prawdziwym zastępcą Chrystusa, głową całego kościoła oraz Ojcem i Nauczycielem wszystkich chrześcijan."
(Sobór we Florencji, 1438-1445)

Podporządkowanie papieżowi jest konieczne do zbawienia? Czy w ostatnich latach w Kościele Rzymskokatolickim coś się zmieniło, czy wymienione postanowienia są dalej aktualne? Nie dziwię się, że w obliczu tego Marcin Luter napisał: „(...) a więc nikt nie powinien w to wątpić, że papież jest wrogiem Boga, prześladowcą Chrystusa, burzycielem chrześcijaństwa i prawdziwym antychrystem!".

Charles Spurgeon wzywał swoich wiernych do modlitwy przeciwko antychrystowi, którego utożsamiał z papieżem podobnie jak Luter. Spurgeon twierdził, że taka modlitwa jest obowiązkiem każdego chrześcijanina.

Jesteśmy dalecy od stwierdzenia, że papież jest zapowiadanym przez Biblię antychrystem czasów ostatecznych. Bardziej skłaniamy się do stanowiska purytanina Cottona Mathera, który pisał o wielu przejawach ducha antychrysta. Pamiętajmy, że samo słowo antychryst oznacza kogoś wstępującego w miejsce Chrystusa. Uzurpacja władzy należącej tylko i wyłącznie do Jezusa Chrystusa jest czymś odrażającym. Jak więc wytłumaczyć ekumeniczne romanse z papiestwem?

Maria

Maria ma szczególne miejsce w sercu Polaków. Każdy kto był wychowany w rodzinie katolickiej zaświadczy o tym, że jej pozycja bardzo często znacząco przewyższa osobę Jezusa Chrystusa.

Zobaczmy co papież Pius XII pisał o Marii: „Ona, wolna od jakiegokolwiek grzechu osobiście zawinionego czy pierworodnego i najserdeczniej związana ze swym Synem, złożyła Go w ofierze na Golgocie wiecznemu Ojcu razem z całkowitą ofiarą swych matczynych praw i matczynej miłości, jako nowa Ewa, za wszystkie dzieci Adama, które jego smutny upadek na zawsze naznaczył grzechem. Tak jak stała się już przedtem według ciała matką Chrystusa jako głowy kościoła, tak teraz przez cierpienie i chwałę stała się matką w Duchu wszystkich jego członków. Ona była tą, która za przyczyną swych modlitw osiągnęła to, że darowany już na krzyżu Duch boskiego Odkupiciela został udzielony nowonarodzonemu kościołowi w dzień Zielonych Świątek pod postacią cudownych darów. Wreszcie przez to, że tak dzielnie i ufnie znosiła swe niewypowiedziane cierpienie, większe niż wszyscy wierzący chrześcijanie razem wzięci, jako prawdziwa Królowa Męczenników 'dopełniła (...) niedostatku cierpień Chrystusowych za ciało jego, którym jest kościół' (Kol. 1,24)"

Trafnie podsumował to W. Buehne: „Nie ulega więc wątpliwości, że niezgodne z Biblią dogmaty maryjne, wywyższając grzeszne stworzenie i poniżając Stwórcę, podważają ufność do naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa”.

Czy na "Marszach dla Jezusa" katolicy dowiedzą się prawdy o Maryi? Czy ktoś w biblijny sposób wskaże ludziom pokładającym nadzieję w „opiece Matki Boskiej” na zbawienie, które jest tylko i wyłącznie w Chrystusie?

Prawda w którą wierzy Kościół Katolicki o Marii przeraziłaby nawet większość katolików. 



Eucharystia

Katolicki “Jezus”, który nie zapłacił całej kary za grzech i pozostaje na krzyżu nad ołtarzami w kościołach katolickich, jest “składany w ofierze” podczas Mszy. Składać w ofierze oznacza być uśmiercanym nie tylko symbolicznie, ale zgodnie z nauką Katechizmu Kościoła Katolickiego: "Ofiara Chrystusa i ofiara Eucharystii są jedyną ofiarą. „Jedna i ta sama jest bowiem Hostia, ten sam ofiarujący - obecnie przez posługę kapłanów - który wówczas ofiarował siebie na krzyżu, a tylko sposób ofiarowania jest inny". „W tej Boskiej ofierze, dokonującej się we Mszy świętej, jest obecny i w sposób bezkrwawy ofiarowany ten sam Chrystus, który na ołtarzu krzyża ofiarował samego siebie w sposób krwawy” – pisze T.A. McMahon.

Czego uczy Kościół Katolicki na temat mszy świętej?:

* msza jest prawdziwą ofiarą,
* Chrystus jest ofiarowany we mszy przez kapłana,
* kapłan ma moc przemienienia chleba i wina w prawdziwe ciało i krew Chrystusa,
* ofiara eucharystii jest zadośćuczynieniem za grzechy żywych i umarłych,
* chleb i wino należy otoczyć czcią i uwielbieniem,
* eucharystia posila dusze i prowadzi do zjednoczenia z Chrystusem,
* eucharystia powoduje odpuszczenie grzechów powszednich

Biblia naucza nas, że ofiara Chrystusa nigdy nie może być powtórzona. Złożona raz na zawsze na krzyżu Golgoty ma wieczną wartość, aby zbawić grzeszników. Jest to w ogromnym kontraście wobec przymierza starotestamentowego, które wymagało codziennej ofiary będącej tylko symbolem pozbawionym prawdziwej mocy. W swojej praktyce Kościół Katolicki powrócił do niebiblijnego systemu ofiar sakramentalnych. Dla chrześcijan kochających swojego Pana jest to system, który bluźni Jego imieniu i kwestionuje dzieło dokonane na krzyżu.

Msza jest centrum życia wiary katolickiej – duszą całego systemu wierzeń i praktyk. A więc w tym momencie powinnyśmy postawić sobie pytanie: czy Jezus Chrystus i Jezus Eucharystyczny to ta sama osoba? Jego implikacje będą mieć ogromne konsekwencje!




Teolodzy

Analizując przedstawiony materiał nie rozumiemy oskarżających stwierdzeń w silnie pejoratywnej konotacji klasyfikujących nas jako „teologów, których obchodzi tylko teologia”. Skąd ten argument?

Czy waszym zdaniem drodzy przyjaciele, postawione w tym tekście pytania oraz wątpliwości naprawdę nie mają znaczenia?

W jednym z ostatnich wywiadów papież Franciszek powiedział, że podział między wierzącymi to dzieło ojca kłamstwa, który robi wszystko abyśmy pozostawali podzieleni. Te słowa jednak nie przechodzą testu nauki nowotestamentowej, która m.in wzywa wierzących do oddzielenia się od wszystkiego co jest w konflikcie ze światłością.

A więc naturalną implikacją tego będą podziały za które papież obarczył diabła, który stoi na drodze przeciwko globalnej jedności. Dla nas jest to odwrócenie i wykrzywienie prawdy, bo ekumeniczna jedność między wierzącymi (warto też zastanowić się nad tym kto ustala normę kim jest „wierzący”) doprowadzi do utworzenia antychrześcijańskiego systemu.

Dalej papież wspomniał, że to „nie teolodzy doprowadzą do jedności między chrześcijanami”, gdyż „pomimo różnic jesteśmy jedno”.
Oczywiście, że teolodzy nie doprowadzą do ekumenicznej jedności gdyż teologia katolicka jest antybiblijna! Czyżby sam papież również stał się wrogiem teologii, która w obliczu „braterskiej miłości” nie ma już żadnego znaczenia dla Watykanu? To smutne kiedy ewangeliczni chrześcijanie używają dokładnie tych samych argumentów. 

Czas powrotu naszego Pana się zbliża. Istotą błogosławieństwa w życiu oraz przebudzenia, którego tak wszyscy pragniemy zawsze było porzucenie grzechu, odwrócenie się od swojego życia i powrót do posłuszeństwa Słowu Bożemu. Niech każdy z nas sam rozsądzi czy współczesne tendencje ekumeniczne znajdują Bożą aprobatę czy też są wynikiem bluźnierczego kompromisu z systemem tego świata.


Religijny synkretyzm w wydaniu papieża Franciszka opiera się na idei New Age głoszącej, że wszystkie religie są w swej istocie identyczne i nauczają jedności wszechrzeczy.W konsekwencji należy wykluczyć wyjątkowość chrześcijaństwa, a twierdzenia o jedyności i wyłączności należy usunąć w cień wobec dążeń do kosmicznej jedności.

Jedność jest celem, do którego należy dążyć zgodnie z biblijnymi normami, a nie kierując się wyłącznie ludzkimi aspiracjami do pozornej jedności, która neguje prawdę biblijną.

Chrześcijanie, obudźmy się. Ewangelizujmy naszych katolickich przyjaciół. Nie pozwólmy aby poprawność i ekumeniczne wydanie miłości doprowadziło nas do miejsca, w którym wzgardzimy Prawdą. A tylko Prawda może zbawić ludzką duszę.

"I ukorzy się mój lud, który jest nazwany moim imieniem, i będą się modlić, i szukać mojego oblicza, i odwrócą się od swoich złych dróg, to Ja wysłucham z niebios, i odpuszczę ich grzechy i ich ziemię uzdrowię" (2 Krn 7:14)














































































czwartek, 3 grudnia 2015

Sarah Young jest autorką bestselerowej książki „Jezus mówi do ciebie”. Wspominaliśmy o niej na łamach naszego bloga kilkanaście miesięcy temu. Z uwagi na fakt, że jej sprzedaż przekroczyła 15 milionów egzemplarzy i doczekała się kolejnego wznowienia, chcielibyśmy raz jeszcze przyjrzeć się kilku poważnym wątpliwościom, które wiążą się z tą książką.

1. Tim Challies wskazuje, że najbardziej niepokojącym założeniem tej książki jest stwierdzenie, że Sarah Young słyszy głos Jezusa i posłusznie przynosi Jego przesłanie swoim czytelnikom. Jako ludzie wierzący w wystarczalność Pisma Świętego, jako ostatecznego Bożego objawienia, powinniśmy zawsze być zaniepokojeni gdy ktoś rości sobie prawo do przekazywania nowego objawienia mającego rzekomo boskie pochodzenie.

2. Książka głosi niewystarczalność Biblii. Autorka „Jezus mówi do ciebie” miała głębokie pragnienie, aby usłyszeć głos Boga poza Biblią. Pragnęła czegoś więcej aniżeli Słowo Boże przekazane na kartach Pisma Świętego. Jako chrześcijanie wierzymy, że Pismo jest całkowicie wystarczalne, aby doprowadzić człowieka do doskonałości (2 Tm 3: 16-17). Biblia nigdzie nie daje nam wskazówek do poszukiwania mistycznej kontemplacji wykraczającej poza objawioną wolę Bożą.

3. Najgłębszą społeczność z Bogiem autorka doświadczyła w ramach praktyk, których nie znajdziemy w Biblii. Sarah Young odrzuciła wystarczalność Pisma Świętego i skierowała się w kierunku dyscyplin duchowych, których Pismo nie aprobuje. Jej książka została przyjęta z zachwytem przez wielu ludzi, których znużyło ortodoksyjne chrześcijaństwo oparte na zasadzie Sola Scriptura i którzy skierowali się w stronę emocjonalnej duchowości.

4. Sarah Young inspiruje się niegodnymi zaufania autorami. Pierwsze wydanie książki „Jezus mówi do ciebie” zawierało informacje, w których autorka twierdziła, że wzorowała się na książce God Calling, powstałej poprzez praktykę zwaną pismem automatycznym. Warto zauważyć, że najnowsze wydanie książki Young nie zawiera tej informacji. Książka God Calling w wielu miejscach jest niebiblijna i nie ma nic wspólnego z Bożą prawdą.

Warren B. Smith, niegdyś zaangażowany w ruch New Age, ostrzega, że książka „Jezus mówi do ciebie” propaguje fałszywego Chrystusa, będącego odzwierciedleniem idei Nowej Ery. Ten uznany autorytet w dziedzinie New Age wskazuje, że książka God Calling została napisana poprzez technikę kanalizowania, która jest niczym innym jak współczesnym odpowiednikiem tradycyjnego mediumizmu spirytystycznego. Osoba będąca channelem odbiera informacje pochodzące ze znajdującego się poza nią źródła, którym najczęściej są bezcielesne duchy. Nie powinno być dla nas zaskoczeniem, że wydawca postanowił usunąć wszelkie odniesienie do tego faktu.

5. Sarah Young przyznaje, że jej objawienie różni się od objawienia Słowa Bożego. Jednakże w tym przypadku powstaje wiele wątpliwości, gdyż jeśli jest ona przekonana, że to Jezus Chrystus jest autorem przekazanego jej poselstwa, to automatycznie Jego słowa są autorytatywne dla nas wszystkich, a codzienne rozważania Young stają na równi z nieomylnym Słowem Bożym. Jako ewangelicznie wierzący chrześcijanie nie możemy przyjąć takiego stanowiska.

6. Treść przesłania książki nie współgra z nauką biblijną. W książce „Jezus mówi do ciebie” bardzo rzadko mówi się o grzechu i pokucie, a jeszcze mniej o dziele Jezusa dokonanym na krzyżu. Książka skupiona jest wokół przeżywania mistycznej obecności Jezusa w naszym życiu codziennym, a nie na poselstwie Ewangelii.

7. Nigdzie w Biblii nie znajdziemy wypowiedzi Jezusa w stylu: „Okryj się moją miłością niczym płaszczem światła, który obejmie cię od stóp do głów”. Język którego używa Sarah Young bardziej przypomina wypowiedzi propagatorów New Age, aniżeli biblijnego Jezusa.

8. Książka czyni ogromne zamieszanie nawet wśród katolików, którzy od setek lat przyzwyczajeni są do duchowości kontemplacyjno – mistycznej. Wielkim dziedzictwem reformacji jest fundamentalne stwierdzenie, że Bóg mówi do nas przez swoje Słowo, a my rozmawiamy z Nim w modlitwie. Sarah Young zaburza ten model komunikacji wprowadzając metodę opartą na subiektywizmie i emocjonalności.

9. Służba The Christian Apologetics & Research Ministry wskazuje nam na ważny szczegół: książka „Jezus mówi do ciebie” była poddana rewizji. Nie tylko na wstępie gdzie usunięto odniesienie do God Calling, ale także jednoznaczną wypowiedź autorki ,w której stwierdza, że swoje poselstwo otrzymała od Jezusa.
To oczywiście podważa całą wiarygodność jej deklaracji. Dlaczego słowa Jezusa Chrystusa musiały ulec korekcie ze strony ludzkich edytorów?

Każda książka, która jest poddana starannej rewizji mającej na celu usunięcie duchowo kontrowersyjnego materiału powinna wzbudzić nasze wątpliwości.

Wspomniany wcześniej Warren B. Smith zwraca naszą uwagę również na fakt, że książka „Jezus mówi do ciebie” zawiera terminologię związaną z ruchem New Age. Jego zdaniem jest to świadomie działanie mające na celu przeprogramowanie myślenia chrześcijan i wprowadzenie obcego nazewnictwa i pojęć, które z upływem czasu miałyby zostać powszechnie przyjęte.

Jednym z ciekawszych zagadnień jest sformułowanie o „Boskiej alchemii”. Jest to stary, mistyczno – okultystyczny termin przekazany przez mistrzów wniebowstąpionych, służący kreacji wolnej przestrzeni dla miłości, obfitości i harmonii na ziemi. Ten sam termin jest używany m.in. przez Marianne Williamson, jedną z liderek New Age, która odwołuje się do „Boskiej alchemii” podczas swoich praktyk medytacyjnych. Chyba większości z nas trudno sobie wyobrazić postać Chrystusa posługującego się terminami i pojęciami zaczerpniętymi z okultyzmu.

Współtworzenie – jest to kluczowa koncepcja nowej ery, która również zawarta została w książce Young. Jest to ewolucyjna teoria, która naucza, że człowiek może wraz z Bogiem współtworzyć otaczającą go rzeczywistość. Współtworzenie jest kluczowym elementem w fałszywym planie zbawienia ziemi. Propagatorzy New Age od dawna starają się przekonać, że ludzkość wspólnym wysiłkiem jest w stanie stworzyć „raj na ziemi”. Przesłanie Young o tym, że człowiek może współpracować z Bogiem w procesie tworzenia jest bardzo subtelne i jako element poselstwa Chrystusa New Age, zgadza się z większością stwierdzeń teoretyków tego ruchu. Barbara Marx Hubbard – czołowa postać w świecie ruchu Nowej Ery – stwierdziła, że przyszłość pokoju zależy m.in. od wysiłków wizualizacji oraz działań człowieka, który może współtworzyć pokój określany jako „alternatywa dla Armagedonu”.

Podsumowując Challies stwierdza, że książka „Jezus mówi do ciebie” została zbudowana na błędnej przesłance sugerującej czytelnikowi alternatywną formę komunikacji z Bogiem, wykluczającą Słowo Boże. 

Tragedią jest, że ta popularna książka deprecjonuje znaczenie Słowa Bożego, podważa jego autorytatywność oraz otwiera czytelnika na inną, obcą Biblii duchowość.

Uwaga dla naszych katolickich przyjaciół: zapoznajcie się z argumentami przytoczonymi w niniejszym materiale i szukajcie odpowiedzi w Słowie Bożym. Nie negujcie przedstawionych faktów tylko dlatego, że strona ta jest prowadzona przez „heretyków i odstępców”. Dziękujemy.


Zobacz także:



piątek, 20 listopada 2015

Purytanie kochali Słowo, żyli nim i oddychali, rozkoszowali się mocą Ducha Świętego, jaka towarzyszyła Biblii. Traktowali sześćdziesiąt sześć ksiąg Pisma jako bibliotekę Ducha Świętego, łaskawie pozostawioną w spadku chrześcijanom. Uważali, że poprzez nie przemawia do nich Bóg jako Ojciec i przekazuje prawdę, której będą ufać przez całą wieczność. Było dla nich środkiem odnowienia umysłu i przekształcenia życia napełnionym mocą przez Ducha Świętego.

Purytanie z upodobaniem badali Słowo, słuchali i śpiewali treści w nim zawarte, a także zachęcali innych, by czynili o samo. Purytanin Richard Greenham proponował osiem sposobów czytania Pisma: starannie, mądrze, z przygotowaniem, z rozważaniem, z rozmową, z wiarą, z praktyką i z modlitwą. Thomas Watson z kolei podał liczne wskazówki, jak słuchać Słowa: przyjdź do Słowa ze świętym apetytem i sercem zdolnym do nauki. Przesiaduj u stóp Słowa z uwagą, przyjmuj je z pokorą i połącz je z wiarą. Następnie zachowaj Słowo, módl się nad nim, praktykuj je i rozmawiaj o nim z innymi.

Purytanie wzywali wiernych, by uczynili Słowo centrum zarówno swojej wiary, jak i postępowania. Richard Baxter w swoim „Chrześcijańskim poradniku” pokazał, że purytanie uważali Biblię za godny zaufania przewodnik we wszystkich dziedzinach życia. Każdy przypadek sumienia był podporządkowany wskazówkom Pisma. Henry Smith powiedział: „Powinniśmy mieć zawsze przed sobą Słowo Boże jako normę i wierzyć tylko w to, czego ono naucza, kochać tylko to, co poleca, mieć w nienawiści tylko to, czego zakazuje, czynić tylko to, co nakazuje”.

Stały czytelnik pism purytanów stwierdzi, że ich biblio centryczność jest zaraźliwa. Chociaż ich komentarze do Ksiąg Biblii nie są ostatnim słowem w egzegezie biblijnej, to jednak pokazują, jak być z całego serca posłusznym poselstwu Biblii. John Flavel powiedział: „Pismo Świętego naucza nas najlepszego sposobu życia, najszlachetniejszego sposobu znoszenia cierpień i najspokojniejszego sposobu umierania”.

Purytanie rozumieli, że chrześcijaństwo bezmyślne rodzi chrześcijaństwo tchórzliwe. Antyintelektualna Ewangelia szybko staje się pustą i bezkształtną Ewangelią, niewykraczającą poza „odczuwane potrzeby”. Tak właśnie dzieje się obecnie w wielu kościołach. Tak niewielu rozumie, że jeśli między tym, w co wierzą umysłem chrześcijanie i niewierzący jest niewielka różnica, wkrótce nie będzie większej różnicy w ich życiu. Literatura purytańska jest wspaniałą odpowiedzią na ten problem.

Purytanin, Richard Greenham podaje osiem wskazówek dotyczących czytania Słowa Bożego:

1) Staranność. Musimy zachować większą staranność przy czytaniu Pisma Świętego niż przy czytaniu innych rzeczy – lektura ta wymaga większej skrupulatności, niż szukanie skarbów.

2) Mądrość. Musimy mądrze dobierać tematy, ich kolejność oraz czas. W zakresie tematyki nie powinniśmy przechodzić od rzeczy objawionych do tego, co nie zostało objawione, ani też nie należy poświęcać większości czasu najtrudniejszym fragmentom Pisma Świętego. Lektura Słowa Bożego musi odbywać się według jakiegoś porządku, ponieważ cała Biblia jest pokarmem dla dojrzałego chrześcijanina.

3) Właściwie przygotowane serce. Chcąc nauczyć się czegoś o Bogu musimy przystępować do lektury Pisma Świętego z nabożnym lękiem przed Bogiem i Jego Majestatem, z wiarą w Chrystusa i ze szczerością.

4) Rozmyślania. Jest to kluczowa kwestia, tak samo jak przygotowanie się do czytania Pisma. Czytanie może poszerzyć horyzonty, jednak tylko rozmyślanie zapewni głębię. Rozmyślanie nad Słowem sprawia, że to co przeczytaliśmy, staje się naszą własnością.

5) Pobożne rozmowy. Oznacza to prowadzenie pobożnych rozmów. Pobożni muszą dzielić się z innymi tym, czego nauczyli się z Pisma – nie z dumą, lecz pokornie, ufając że gdzie dwaj lub trzej gromadzą się na duchowe rozmowy, Bóg będzie pośród nich.

6) Wiara. List do Hebrajczyków mówi, że wiara jest kluczem do przyjęcia Słowa z pożytkiem. Czytania Pisma z wiarą oczyszcza ją. Lektura Biblii powinna doprowadzić do wypróbowania wiary nie tylko w ogólnych zasadach życia, lecz także w konkretnych uciskach. Tak jak złoto wypróbowuje się w ogniu, tak też wiarę wypróbowuje ogień ucisku.

7) Praktyka. Praktyka prowadzi do wzrostu wiary i do pokuty. Praktyka to najlepszy sposób nauki: im bardziej wdrażamy Słowo w codziennym posłuszeństwie wiary, tym obficiej wynagrodzi nas Bóg darami, by lepiej Mu służyć i wdrażać Słowo w życie.

8) Modlitwa. Modlitwa jest niezbędnym elementem lektury Pisma. Modlitwa musi poprzedzać lekturę Biblii, towarzyszyć jej i następować po niej. Modlitwa musi z konieczności obejmować dziękczynienie: „Skoro jesteśmy zobowiązani dziękować Bogu gdy nakarmi nasze ciała, o ileż bardziej jesteśmy zobowiązani dziękować kiedy nakarmi nasze dusze!. Aby Biblia dotarła do nas, musimy najpierw dotrzeć do niej. Zaniedbywanie Słowa to zaniedbywanie Pana. Ci, którzy czytają Pismo Święte „jako listy miłosny Boga do nas” doświadczą jego rozgrzewającej i przekształcającej mocy.



Opracowane na podstawie:

Purytanie. Biografie i dzieła
Randall Pederson, Joel Beeke
Instytut Tolle Lege

Zachęcamy do zakupu tej książki.

Zobacz także: Jak czytać Biblię? Podstawowe zasady interpretacji


piątek, 30 października 2015

Bethel „New Age” Church

piątek, października 30, 2015 0 Comments
O Billu Johnsonie i kościele Bethel Church napisano już naprawdę wiele. W internecie można znaleźć rzetelne informacje dotyczące funkcjonowania tej społeczności. Mamy jednak nieodparte wrażenie, że zwolenników oraz propagatorów teologii pastora Johnsona nie przekona żadna biblijna argumentacja konfrontująca jego nauki z Biblią. W niniejszym materiale chcemy przypomnieć to, co do tej pory pisaliśmy na temat Bethel Church. Zachęcamy, aby zweryfikować przedstawiony materiał w świetle Biblii oraz trzeźwości umysłu. 

JEZUS NEW AGE

Wspominaliśmy o kenozie w wydaniu Billa Johnsona. Twierdzi on, że Jezus będąc na ziemi funkcjonował jako „człowiek we właściwej relacji z Bogiem”. Jako Bóg, który jednak na czas ziemskiej pielgrzymki pozbawił się swojej mocy. Jest to oczywiście fundament teologii Johnsona, który pozwala mu głosić naukę, że chrześcijanie mogą dokonywać dokładnie tych samych czynów co Chrystus. Niestety, takie spojrzenie na kenozę umniejsza Osobę Jezusa Chrystusa a wywyższa człowieka. Bob DeWaay słusznie zauważa, że w tym przypadku Jezus nie jest już kimś absolutnie wyjątkowym, ale tylko specjalnie oświeconym człowiekiem, który może doprowadzić innych ludzi do podobnego oświecenia. To jest Jezus New Age.

PROROCZA SOWA

Bill Johnson znany jest również ze swoich wypowiedzi proroczych. Jedną z najbardziej zagadkowych i tajemniczych jest jego wizja, po której określił sowę jako zwierzę przynoszące objawienie prorocze. W starożytnych kulturach ptaki były zwierzętami wróżebnymi. Przekazywały proroctwa, ostrzeżenia i rady. Co ciekawe sowa, jest symbolem tajemnego stowarzyszenia Bohemian, dla którego utożsamia ona mądrość dając ludziom oświecenie. W znanych nam podaniach historycznych sowa kojarzona była ze śmiercią oraz siłami zła. W Egipcie symbolizowała noc, zimno oraz zgon. W regionach celtyckich uważana była za „nocną wiedźmę”. Często jest utożsamiana z symbolem Lilith – która według religii misteryjnych była pierwszą żoną Adama, a jej imię pochodzi najprawdopodobniej od imienia żeńskiego demona z mitologii babilońskiej. Znajdziemy to imię w Księdze Izajasza 34:14. Nie ma pewności czy chodzi tam o demona nocy czy też po prostu o noc. Warto zaznaczyć, że Biblia Króla Jakuba w tym miejscu zamiast wyrazu „Lilith” zamieszcza słowo „sowa”.

GRAVE SUCKING

Mieliśmy nadzieję, że polskich zwolenników Billa Johnsona skłoni do zdroworozsądkowego myślenia, opublikowanie materiału dotyczącego nekromanckich praktyk Grave Sucking – czyli poszukiwania duchowego namaszczenia na grobach zmarłych chrześcijan. Jest to nie tylko absurdalnie dziwaczny zwyczaj, ale również bardzo niebezpieczny. Nie trudno o okultystyczne skojarzenia związane ze spirytyzmem, ale również wyszydzanie ortodoksyjnego chrześcijaństwa. Niestety, propagatorzy kościoła Bethel tylko zintensyfikowali swoje wsparcie, zapraszając do naszego kraju kolejnych liderów tej wspólnoty.

SOZO

Wspominaliśmy również o służbie Sozo pochodzącej z Bethel Church, a opartej na bezbożnych ideach psychologii oraz szamanistycznych praktykach. Jest to kolejny przykład potwierdzający stwierdzenie, że duchowość pochodząca z Bethel wprowadza ludzi na inną drogę odciągając ich od prawd Ewangelii.

„PRZEPRASZAJĄCY JEZUS”

Kiedy jeden z młodych liderów Bethel relacjonował swoją wizję, w której Jezus płaczącym głosem prosił go o przebaczenie zadanych mu zranień byliśmy zdumieni faktem, że w kościele Bethel to Jezus prosi ludzi o przebaczenie a nie ludzie Jezusa. Jest to absolutnie surrealistyczny obraz wspólnoty, która rzekomo opiera się na Biblii. To niesamowite, że ludzie omamieni kłamstwem wierzą w podobnego rodzaju fałszywe przeżycia i wizje.

Po opublikowaniu tego materiału zauważyliśmy, że niewielu z nas było zszokowanych oświadczeniem pastora Bethel. Czyżby w kościołach ewangelicznych w naszym kraju dochodziło do pewnego rodzaju uodpornienia na kolejne dziwactwa?

ANIOŁ FINANSÓW

W kolejnym wystąpieniu pastor Seth Dahl odpowiadający za służbę wśród dzieci, relacjonował swoje spotkanie z aniołem. Dahl, który bez bojaźni Bożej przedstawiał urojone spotkanie z Jezusem proszącym go o przebaczenie, tym razem opowiadał o spotkaniu z ogromnym aniołem. Zapytał on anioła o jego imię, a następnie wyszukał jego znaczenie w wyszukiwarce google. Okazało się, że imię jest tożsame z nazwą jednej z firm finansowych, a więc Dahl doszedł do przekonania, że był to anioł odpowiedzialny za finanse kościoła Bethel.


PELAGNIANIZM

Inny z liderów, Eric Johnson powiedział, że każdy system myślenia powinien zaczynać się od idei mówiącej o tym, że człowiek jest dobry. Swoje stwierdzenie E. Johnson odniósł nie tylko do ludzi zbawionych, ale i do niewierzących.


Jest to oczywiście stara herezja zwana pelagianizmem. Pelagiusz nauczał, że ludzie urodzili się niewinni, bez skazy grzechu pierworodnego. Pelagiusz wierzył, że grzech Adama nie wpłynął na kolejne pokolenia ludzkości. Pelagianizm został stanowczo potępiony przez Kościół i uznany za herezję. Stoi on w sprzeczności z podstawowymi prawdami Pisma Świętego.

Pelagianizm nie tylko gloryfikuje jednostkę ludzką ale także dokonuje deprecjacji Bożej łaski. Etos pelagianizmu można streścić słowami „zbawienie przez własne dokonania”. W czasach reformacji Luter był przekonany, że większość zachodniego kościoła popadła w pelagianizm, tracąc z oczu pojęcie „bożej łaski” i polegając na ludzkiej samowystarczalności. Dzisiaj ta herezja na nowo odżywa w wielu wspólnotach mieniących się kościołami chrześcijańskimi.
Bethel jest wypełniony fałszywymi wizjami, proroctwami i snami. To nie jest kościół chrześcijański.

INDOKTRYNACJA DZIECI

Indoktrynacja to systematyczne i natarczywe wpajanie jakichś idei lub doktryn. Jeśli definicja słownikowa jest trudna do przyjęcia, można określić to inaczej: pranie mózgu.
Apostołowie i prorocy z Nowej Reformacji Apostolskiej mają na celu nie tylko wyposażenie w duchową moc ludzi dorosłych, ale i dzieci. Poprzez takich proroków jak Rick Joyner, Bill Hamonn i Catherine Brown, chcą zbudować armię dzieci, która będzie prowadzić kościół w czasach ostatecznych. Ci fałszywi nauczyciele głoszą, że obecne pokolenie dzieci będzie ostatnią generacją kościoła. Tak więc muszą zostać one przeszkolone w zakresie dokonywania cudów i poruszania się w duchowej rzeczywistości. To Joyner napisał, że małe dzieci będą wypędzać demony, uzdrawiać chorych i wskrzeszać umarłych. Niektóre z nich będą według niego brały panowanie nad całymi szpitalami lecząc wszystkie choroby poprzez nakładanie swoich rąk na budynki.

Dzieci są również ważną częścią programu „przebudzenia kulturowego” realizowanego przez Bethel Church. W kościele znajdują się pokoje przeznaczone do supernaturalnych dokonań. Dzieci są tam uczone jak modlić się za chorych. Jedno dziecko udaje chore a drugie modli się o jego uzdrowienie. Deborah Reed zaangażowana w służbę wśród dzieci, opisuje w jaki sposób dzieci szkolone są w posłudze „wskrzeszania umarłych”: jedno dziecko jest zawijane w papier toaletowy i udaje zmarłego – jest jakby mumią. Prowadząca pyta dzieci „co robimy w takiej sytuacji” na co te chóralnie odpowiadają: „modlimy się!”.

Po chwili jedno dziecko mówi: „Joe rozkazuję aby twój duch wrócił z powrotem do twojego ciała”. Kiedy nic się nie dzieje Reed pyta raz jeszcze dzieci „co robimy w takiej sytuacji”, na co te ponownie odpowiadają: „modlimy się!”. Wtedy dziecko udające zmarłego powoli zaczyna rozsuwać owijający go papier toaletowy, po czym triumfalnie „powraca do życia”.

Don Mayer, dyrektor Bethel Christian School, stwierdził: “Musimy wziąć odpowiedzialność. Bóg powiedział nam, że trenujemy córki i synów Najwyższego”.
Pranie mózgu jest kontynuowane w późniejszych latach w Bethel School of Supernatural Ministry. W szkole, w której patrząc po obowiązującej studentów literaturze, panuje niepodzielny kult lidera. Młodzi ludzie wprowadzani są w tajniki uwielbienia proroczego, interpretacji snów i wizji, proroczego wstawiennictwa, technik uzdrowienia itp.

Ci ludzie poprzez swoje kłamliwe nauki niszczą życie dzieci, które nie są zapoznawane z biblijną Ewangelią, ale z charyzmatycznymi praktykami oraz dominionistycznym myśleniem, które ma kształtować w nich przekonanie o wyjątkowości oraz elitarności.

MISTYCYZM

Bill Johnson to nie tylko propagator nauk New Age, ale także zwolennik klasycznego mistycyzmu kontemplacyjnego przypominającego praktyki monastyczne znane z Kościoła Katolickiego. Bethel posiada Alabaster House – dom modlitwy z przylegającymi ogrodami, który otwarty jest 24 godziny na dobę zapewniając człowiekowi możliwość spotkania z Bogiem w ciszy i kontemplacji.

DOM GENERAŁÓW

Bill Johnson kupił bogatą bibliotekę należącą do Robertsa Liardona autora książki „Generałowie Boga”. Książka Liardona jest również niezwykle popularna w naszym kraju. Doczekała się nawet wznowienia. Jednakże niewiele osób słyszało opowieść Liardona, który twierdzi, że był w niebie gdzie Jezus sam osobiście ordynował go do służby. On sam w 2001r. został odsunięty od prowadzenia kościoła Embassy Christian Centre w Kalifornii z uwagi na przyznanie się do relacji homoseksualnej z młodzieżowym liderem tejże wspólnoty. To taka mała dygresja, dla polskich fanów Robertsa Liardona.

Wracając do Domu Generałów, ogromna ilość woluminów książkowych przeszła na własność kościoła Bethel. Ale House of Generals to nie tylko biblioteka. To również miejsce gdzie znajdziemy m.in. fortepian Smitha Wigglesworth’a czy też suknię ślubną Kathryn Kuhlman. A więc w tym przypadku mamy do czynienia nie tylko z poszukiwaniem namaszczenia duchowego poprzez wizyty na grobach zmarłych uzdrowicieli, ale również z kompletowaniem artefaktów związanych z ich życiem. Cała ta praktyka jest zadziwiająco podobna do kultu relikwii w Kościele Katolickim.

Bill Johnson powiedział, że „jeśli będziemy honorować tych, którzy przed nami chodzili z Bogiem w przeszłości, to On da nam dostęp do ich namaszczenia”. Johnson wzywa nas do „honorowania” m.in. Williama Branhama, który stwierdził, że doktryna o Trójcy Świętej jest doktryną diabła, a Ewa poczęła Kaina współżyjąc z wężem. Sam Branham powiedział: „Zodiak, piramidy egipskie i Pismo Święte (...)  to trzy równorzędne objawienia woli Bożej, przez które Bóg przemówił do ludzkości. Moje ''objawienia'' i ''proroctwa'' powinny być stawiane na równi z biblią, jako jej dalszy ciąg, gdyż Bóg nadal przemawia przez swoich apostołów i proroków, a ja - W.M.Branham jestem ''prorokiem Eliaszem'' zesłanym na ziemię przed drugim przyjściem Chrystusa”. Branham nie był sługą Bożym, ale fałszywym prorokiem, który swoją moc otrzymał od szatana. Osoby zainteresowane odsyłamy do książki „Czyim prorokiem był William M. Branham”.

Musimy obiektywnie stwierdzić, że gromadzenie pamiątek po zmarłych ludziach (których świadectwo życia pozostaje bardzo wątpliwie, a często jest zaprzeczeniem biblijnej prawdy) jest surrealistyczną praktyką.

BENNY HINN

W jednym ze swoich ostatnich proroctw, Benny Hinn stwierdził, że „Bóg nie skończył z Ameryką”. Widząc w wizji tysiące młodych ludzi oddających Bogu chwałę, Hinn zwiastował wielkie przebudzenie, którego doświadczy Ameryka. Integralną częścią proroctwa przekazanego Hinnowi rzekomo przez Boga, była osoba Billa Johnsona, który przyniesie Boży ogień przebudzenia w narodzie amerykańskim. Benny Hinn jest spadkobiercą służby zmarłem uzdrowicielki charyzmatycznej Kathryn Kuhlman, którą Bill Johnson kwalifikuje jako jedną z potężnie używanych przez Boga osób. Hinn przyznał, że odwiedza grób Kuhlman w celu poszukiwania jej duchowego namaszczenia. Jest to zadziwiający zbieg okoliczności łączący go bezpośrednio z przedstawionymi praktykami Grave Sucking. Benny Hinn nie jest Bożym prorokiem. A duch który kieruje jego służbą nie bez przyczyny zwraca uwagę na osobę Billa Johnsona.

PODSUMOWANIE

Bethel to nie jest biblijne chrześcijaństwo. To tylko nieliczne przykłady absurdów, głupoty oraz całkowitej bezbożności.
Ludzie którzy w Polsce dokonują promocji kościoła Bethel i nauk pastora Johnsona powinni wreszcie zdać sobie sprawę z odpowiedzialności przed świętym Bogiem. Czas wzajemnych powiązań, koneksji, profitów finansowych powinien ustąpić miejsca prawdziwej pokucie i powrotowi do biblijnego chrześcijaństwa.
Bethel Church szczyci się rozpalaniem ognia przebudzenia na całym świecie. Przyglądając się zakresowi ich działalności należy przyznać, że wpływ Bethel Church ma wymiar globalny oddziaływujący na cały świat. Niestety, jest to inny ogień przed którym ostrzega nas Pismo.

Śledząc jeden z materiałów zamieszczony na łamach „Charismy” poświęcony służbie Bethel Church, doszedłem do wniosku, że w Bethel nie znajdziesz nauki o krzyżu, świętości, pokorze, bojaźni, uświęceniu. Biblia jest wykorzystywana instrumentalnie na potrzeby doktryn zbudowanych na prywatnych wizjach i przeżyciach liderów.
Kościół Bethel jest niebezpiecznym duchowo miejscem propagującym innego Jezusa i inną Ewangelię. Jest to część tworzącego się odstępczego kościoła będącego imitacją prawdziwego chrześcijaństwa.

Herezja jest koniem trojańskim w kościele, który prowadzi do przyjęcia alternatywnego systemu wierzeń. Herezja wydaje się być chrześcijaństwem, ale w rzeczywistości jest wrogiem wiary siejącym ziarno duchowej destrukcji. Jest jak rak, który zaczyna się od jednej komórki a następnie mnoży bez kontroli organizmu i przenika do zdrowych tkanek. System replikacji ma na celu opanowanie całego organizmu i doprowadzenie do śmierci.

Dokładnie tak samo jest w świecie duchowym. Nie myślmy, że możemy bezkarnie karmić się naukami pochodzącymi z Bethel. Wszystko ma swoje konsekwencje. Bill Johnson odszedł od ortodoksyjnego chrześcijaństwa i stał się częścią apostatycznego kościoła będącego tworem sprzeciwiającym się Jezusowi Chrystusowi.

Prorocy prorokują fałszywie, a kapłani nauczają według własnego widzimisię; mój zaś lud kocha się w tym. Lecz co poczniecie, gdy to się skończy?”  (Jr 5:31)

Zobacz także:



poniedziałek, 26 października 2015

Wiele razy w swoim życiu stosowałem metodę interpretacji biblijnej polegającą na stwierdzeniu, że „Duch mi powiedział, że takie jest znaczenie tego tekstu”. Przyznaję, że moja egzegeza – czyli interpretacja biblijna – była na bardzo niskim poziomie, niebezpiecznie graniczącym z mistycyzmem. Dziś, jednym z największych problemów jakie obserwujemy w kościołach ewangelicznych jest brak poprawnej interpretacji Słowa Bożego. Bez właściwych rozważań hermeneutycznych nie tylko błędnie interpretujemy Słowo Boże, ale także narażamy się na zwiedzenie.
Hermeneutyka to nauka i sztuka interpretacji biblijnej. Sola fidei regula (jedyna reguła wiary) to stanowisko Reformacji według, którego Biblia jest jedynym autorytatywnym głosem Boga skierowanym do człowieka. Fakt, że Bóg przemówił w Piśmie Świętym stanowi fundament naszej wiary bez którego, jak pisze Bernard Ramm, bylibyśmy pozostawieni relatywności i wątpliwości poznania ludzkiego.
Podstawowe doktryny chrześcijańskie jak nauka o zbawieniu, zbudowane są na właściwej interpretacji Biblii. Dlatego naszym obowiązkiem jest zbudować właściwy system interpretacji, który zapewni nam rzetelne, a przede wszystkim prawdziwe poznanie tego co Bóg powiedział.
Co więcej, większość chrześcijan zgadza się ze stwierdzeniem o nieomylności Biblii. Jednakże musimy zrozumieć, że Biblia jest nieomylna w swej właściwej interpretacji. Zbyt wiele fałszywych przekonań oraz całych systemów teologicznych zostało zbudowanych na fragmentach Pisma oderwanych od jego właściwej wykładni.
Żyjemy w trudnych czasach wypełnionych duchowym chaosem. Uważamy, że jako chrześcijanie ewangeliczni powinniśmy zawrócić z drogi emocjonalnej duchowości i zwrócić się w kierunku wskazanym przez reformatorów.
Przed przystąpieniem do rozważań dotyczących najważniejszych aspektów doktryny chrześcijańskiej, chcielibyśmy zaprezentować podstawowe zasady związane z właściwą interpretacją Słowa Bożego.
1) Pismo musi być interpretowane dosłownie
Ta zasada przyjmuje naturalne, proste znaczenie tekstu lub danego fragmentu za jego znaczenie zasadnicze. Podejście dosłowne musimy oczywiście oddzielić od podejścia „literalnego”, w myśl którego musimy interpretować Pismo bez uznania m.in. metafor i innych form literackich. Podejście dosłowne wymaga abyśmy interpretowali Pismo zgodnie z jego podstawowym znaczeniem. W tym celu musimy poznać pierwotne tło danych fragmentów czy też nauczania. Obowiązuje nas również zasada pozwalająca na interpretację danego fragmentu zgodnie z jego formą literacką. Pamiętajmy, że Pismo zawiera szereg form literackich m.in. bajki, poezję czy też prozę. Nie możemy interpretować materiału poetyckiego w taki sam sposób jak fragmentów o charakterze doktrynalnym.
Pamiętajmy o zasadach interpretacji gramatycznej:
a) Kontekstem każdego wersetu jest całe Pismo. To właśnie oznacza zasada „Pismo interpretuje Pismo”,
b) drugim kontekstem każdego fragmentu Biblii jest Testament w którym on się znajduje – ST lub NT. Każdy z nich posiada unikalne cechy,
c) trzecim kontekstem jest księga w której pojawia się dany fragment,
d) czwartym kontekstem każdego fragmentu jest tekst bezpośrednio go poprzedzający i następujący bezpośrednio po nim.
2) Pismo musi być interpretowane przez Pismo
Jedność i spójność całej Biblii wynika z faktu istnienia jednego Boskiego Autora. Dlatego nieomylną regułą interpretacji Pisma jest samo Pismo. Gdy porównujemy ze sobą różne fragmenty Pisma Świętego, wtedy możemy odkryć ich właściwe zrozumienie oraz pełnię intencji Boskiego Autora. Dlatego też:
a) interpretuj dany fragment mając na uwadze cel Pisma. Musimy rozpoznać, do jakiej sytuacji skierowane są konkretne słowa. Na przykład Jakub zwraca się do ludzi, którzy nie troszczą się o moralny i społeczny wymiar wiary. W liście do Galacjan Paweł ustosunkowuje się do sytuacji przeciwnej: ludzie opierają się na swych własnych zasługach moralnych i obrzędach religijnych, by zasłużyć sobie na łaskę u Boga. Nic dziwnego, że ci dwaj autorzy wypowiadają różne, choć uzupełniające się prawdy. Dlatego pamiętaj, że słowa oraz zdania nie są w izolacji od reszty tekstu. Zbadaj związek danego fragmentu ze stwierdzeniami występującymi w jego najbliższym lub dalszym sąsiedztwie,
b) Interpretuj każdy werset w świetle innych fragmentów omawiających tę samą kwestię,
c) Interpretuj to co wcześniejsze w kontekście tego co późniejsze i pełniejsze. Dlatego Stary Testament należy interpretować w kategoriach nauki Nowego Testamentu. Jeden z reformatorów powiedział, że kto zrozumie List do Rzymian ma otwartą drogę, aby zrozumieć całe Pismo. Jest to najlepsze wyrażenie prawdy, że Bóg objawiał swe poselstwo człowiekowi stopniowo. Akceptacja progresywności objawienia uchroni nas przed stwarzaniem niepoprawnych i mylnych stwierdzeń nie zbudowanych na pełni Bożego objawienia. Biblia przedstawia działanie Boga, w którym inicjatywa pochodzi od Boga, a nie od człowieka i w którym Bóg prowadzi go od teologicznego niemowlęctwa ST do dojrzałości NT. Dlatego serce teologii chrześcijańskiej znajduje się w Nowym Testamencie, który zawiera ostateczne objawienie Boga.
Zasada syntezy opiera się na przekonaniu, że żadna cześć Biblii nie jest sprzecza z jej inną częścią. Jeśli słyszymy jakąś interpretację danego fragmentu, która nie pokrywa się z innymi tekstami to albo jeden z tych tekstów (albo obydwa) są interpretowane niewłaściwie. Duch Święty nigdy nie będzie w sprzeczności z samym sobą.
3) Pismo musi być interpretowane przez Ducha Świętego
Jako dzieci Boże mamy tą pewność, że Duch Święty mieszka w nas. To On oświeca nasze umysły i daje nam możliwość zrozumienia duchowych prawd, które są zakryte przed nieodrodzonymi ludźmi. Bez Ducha Świętego Biblia jest księgą zamkniętą. Ta ważna zasada wyraźnie wskazuje nam na fakt konieczności nie tylko ciężkiej pracy w celu zrozumienia Słowa Bożego, ale i prostego posłuszeństwa. Wielu z nas musi również przypomnieć sobie prawdę, że oświecenie nie dokonuje się na drodze „bezpośredniego objawienia” gdyż kanon Biblii został już dawno zamknięty. Duch Święty oświeca znaczenie zamkniętego kanonu a nie poprzez nowe objawienia czy też proroctwa. Naszym obowiązkiem jest studium biblijne oraz rozmyślanie nad Słowem Bożym, bo tylko to gwarantuje nam dotarcie do prawdziwego sensu zawartych w nim słów.
Duch Święty zawsze będzie uwielbiał Chrystusa. Taki też jest cel hermeneutyki biblijnej – nie tylko zrozumienie faktów, ale formowanie w człowieku wierzącym Chrystusowego charakteru. Warto pamiętać o przestrodze jednego z nauczycieli, który powiedział, że: „Apelowanie do Pisma bez pełnego spolegania na Duchu Świętym jest zarozumialstwem. A odwoływanie się do kierownictwa Ducha bez oparcia się na Piśmie jest zwyczajnym fanatyzmem”.
4) Reguła praktyczności
Chrześcijanie których pragnienie poznania prawdy nie zawiera w sobie chęci posłuszeństwa prawdzie, muszą zastanowić się nad źródłem swoich motywacji i raz jeszcze z prawdziwą bojaźnią podejść do rozważania Słowa Bożego. Studiowanie Pisma Świętego nakłada na nas obowiązek zastosowania poselstwa biblijnego we własnym życiu.
Całe Pismo [jest] natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany”. (2 Tm 3:16-17)
Materiał biblijny jest przeznaczony aby rozwijać wiedzę, świętość oraz duchowość chrześcijan. Doktryna i teologia zawsze mają za swój główny cel czynienie grzeszników świętymi i czynienie niedojrzałych chrześcijan dojrzałymi.
Uważajmy aby unikać również trzech podstawowych błędów:
1. Nie sugerować tego, czego w tekście nie ma. Wielu chrześcijan nadaje tekstowi biblijnemu określone znaczenie, aby otrzymać zamierzony skutek. Podobnie czynią fałszywi nauczyciele, którzy określonym fragmentom Słowa Bożego nadają znaczenie odpowiadające ich określonym, nie-biblijnym, celom. Dlatego nie uduchawiaj swojego poselstwa na siłę i pozwól, aby to Duch Święty wykorzystywał głoszone Słowo zgodnie z jego pierwotnym znaczeniem.
2. Unikać powierzchownego studiowania. Nie ukrywajmy, porządne studium biblijne jest ciężkim zajęciem. Interpretacja wymaga od nas solidnej i wytrwałej pracy. Zbyt wielu z nas bardzo beztrosko podchodzi do swojego życia chrześcijańskiego. Nie tylko zatraciliśmy dawną pasję, ale dodatkowo wkradła się pewna bierność, która między innymi przejawia się pobieżnym czytaniu Słowa. Ta niestaranność niestety jest również cechą wielu ludzi, którzy nauczają innych. To dlatego tak wiele kazań stanowi bardziej religijne przemyślenia kaznodziei aniżeli rzetelną ekspozycję tego co Bóg naprawdę powiedział w swoim Słowie.
Pamiętajmy, że Pan Bóg dał nam język aby się z nami porozumiewać. Bóg jest Bogiem doskonałym, a więc i dopilnował, aby język ludzki był wystarczającym środkiem zapewniającym porozumienie oraz wykorzystał jasny i zrozumiały dla ograniczeń ludzkiego umysłu przekaz. Biblia nigdzie nie wzywa nas do gnostycznego poznania ukrytych tajemnic czy też okultystycznego zrozumienia prawd przeznaczonych tylko dla wybranych.
W kolejnym tekście, obok materiałów źródłowych, przedstawimy 15 rad, które pozwolą nam w praktyce zastosować przedstawione zasady interpretacji.