Czasy się zmieniły. Przypomniano mi o tym całkiem niedawno, gdy przemawiałem do pewnej klasy licealnej w chrześcijańskiej szkole. Nie minęło więcej jak trzy lub cztery minuty mojego wykładu, a mniej więcej jedna trzecia uczniów w klasie zasnęła z głowami opartymi o ławkę. Kiedy to ja byłem uczniem, wymagano od nas by nie spać podczas zajęć. A jeśli już komuś się nie udało, musiał iść posiedzieć w holu do czasu, gdy będzie gotowy wrócić i skupić uwagę.
Nie minęło od tego wykładu wiele czasu, a ja już przemawiałem w innej szkole, kiedy to zwrócił moją uwagę ciekawy artykuł przypięty do tablicy z informacjami. Nagłówek głosił: „Lekarze apelują – pozwólcie młodym spać, oni jedynie resetują swój umysł”. Zgodnie z tym, co twierdzi jeden z psychologów ustalono, że niektórzy młodzi ludzie potrzebują więcej snu niż dotąd uważano. Gdy zdarza im się zasnąć w klasie, to znaczy to tylko tyle, co „reset umysłu” – twierdzi ów psycholog. Może nie jestem psychologiem, ale mam choć trochę tego, co nazywamy zdrowym rozsądkiem. Jeśli uczeń śpi podczas zajęć, jak może się czegokolwiek nauczyć?
Jeszcze inna obserwacja, którą poczyniłem, pozwoliła mi dostrzec jakiś przemożny sen ogarniający wielu biblijnie wierzących chrześcijan. Wydaje się, że mniej ludzi chodzi do kościoła by dowiedzieć się czego nauczają Pisma. Niektórzy mówią nawet, że Biblia nie wystarcza naszemu pokoleniu. Szukają oni jakichś poza-biblijnych doświadczeń lub nowych objawień, które będą stymulujące i sprawią, że się dobrze poczują. Inni z kolei całkowicie porzucili Prawdę i stali się dogłębnie apatyczni.
To mi przypomina pewną zasłyszaną historię o dwóch chrześcijanach dyskutujących na temat trudności, jakie ich zdaniem spotykają Kościół. Jeden z nich powiedział: „Widzę dwa główne problemy – pierwszy, ludzie stali się ignorantami tego, czego naucza Biblia, drugi – stali się apatyczni”. Na co drugi rzekł: „Oj, ja nic o tym nie wiem , ale nawet gdybym wiedział, nic bym z tym nie robił”.
Podoba mi się to, co Paweł napisał do Efezjan: „Wszystko to zaś dzięki światłu wychodzi na jaw jako potępienia godne; wszystko bowiem, co się ujawnia, jest światłem. Dlatego powiedziano: Obudź się, który śpisz, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe” (Ef 5,13-16). W nawiązaniu do słów Pawła, powinniśmy zawsze być czujni – szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę znaki czasu, wyraźnie nam mówiące, że żyjemy w czasach ostatecznych.
Zresetujmy więc nasze umysły i obudźmy się! Tak wiele rzeczy dzieje się teraz na świecie potwierdzających tezę, że żyjemy w najważniejszym momencie dziejowym, w jakim świat się kiedykolwiek znalazł. Jezus już idzie!
A kiedy przyjdzie, wolałbym usłyszeć od niego: „Dobrze, sługo dobry i wierny” aniżeli „Obudź się”.
Roger Oakland
Tłumaczenie: Miszael
http://www.understandthetimes.org/commentary/c128awakesleeper.shtml