5sola.pl

Soli Deo Gloria

niedziela, 15 czerwca 2014

Ostrzeżenie

Jest pewien wzorzec, który znajdujemy w Słowie Bożym. Bóg zawsze ostrzega zanim dokona sprawiedliwego wyroku nad grzesznym człowiekiem. Bóg jest miłosierny i w swojej cierpliwości daje grzesznikowi szansę na pokutę. Bóg nienawidzi grzechu, ale pomimo tego często pozwala kontynuować życie człowiekowi, który nie odpowiada na Jego wezwanie do upamiętania. Jednak konsekwencje grzechu zawsze są takie same. Biblia mówi, że zapłatą za grzech jest śmierć. Często grzech jest obnażany publicznie, aby inni ludzie mogli przypomnieć sobie podstawowe prawdy o Bogu.

W Biblii czytamy, że Bóg zawsze wzbudzał mężczyzn i kobiety, aby ostrzegali ludzi przed nadchodzącym sądem Bożym. Pierwszy raz miało to miejsce w czasach Noego. Niewielu ludzi usłuchało jednak jego poselstwa. Bóg posłużył się nim, aby ostrzec ludzi przed wyrokiem, który spadł na całą ziemię. Większość ludzi, którzy nie chcieli słuchać Bożego ostrzeżenia zginęła w potopie.

Ze wszystkich Bożych proroków Jeremiasz był tym, który miał najtrudniejsze zadanie. Praktycznie nikt nie chciał słuchać tego co mówił. Ludzie odwrócili się od Boga i podążali tą samą ścieżką co ich ojcowie. Drogą do innych bogów. Bóg użył Jeremiasza, aby ostrzec ludzi, a następnie osądził dzieci Izraela skazując ich na wygnanie, podczas którego zostali zmuszeni do życia w społeczeństwie pogańskim.

A że historia lubi się powtarzać, to można spodziewać się, że podobne wzorce zachowań będą mieć miejsce i dziś. Ludzie, którzy mienią się naśladowcami Boga, kończą jako naśladowcy człowieka, stając się jednocześnie pionkami szatana. Jak powiedział Salomon: nie ma nic nowego pod słońcem.

To co nazywamy "nowym" ruchem ewangelicznym stanowi dobry przykład tego co dziś ma miejsce na świecie. Według proroctwa Biblii w czasach ostatecznych ujrzymy realizację idei Jednej Światowej Religii, która przygotuje drogę dla antychrysta. Oznacza to, że zobaczymy jak wszystkie religie podejmą wspólne działania na rzecz pokoju. Nie tylko religie światowe złączą się w ekumenicznej jedności. Dotyczy to również większości tych, którzy sami siebie nazywają chrześcijanami.

Obserwujemy jak ten trend rozrasta się od ponad dwóch dekad. Protestanci ewangeliczni dali się zwieść w takim stopniu, że dziś nie są ani protestanccy ani ewangeliczni. Wiele kościołów oraz wspólnot zostało zwiedzionych przez dźwięk dudziarzy Ruchu Świadomego Celu i Nowopowstającego Kościoła, którzy wyraźnie głoszą fałszywą nadzieję, skupioną na planie pokojowym P.E.A.C.E, który chce zjednoczyć wszystkie religie światowe w imię dobra. Plan ten jest zbudowany na przekonaniu, że możemy zbliżyć się do Boga poprzez różne wschodnie praktyki religijne takie jak joga czy modlitwa kontemplacyjna. Chrystus jest wymieniony z imienia, ale ich "Jezus" i ich "ewangelia" nie jest tym Jezusem i tą ewangelią, którą znajdujemy na kartach Biblii.

Chociaż jestem nowo narodzonym chrześcijaninem dopiero od trzech dekad, to jednak jest to wystarczająco długo, aby zaobserwować zmianę paradygmatu w odniesieniu do tego, co to znaczy dziś być chrześcijaninem. Wiele kościołów i wspólnot podało rękę pogaństwu.

Wiele kościołów ewangelicznych odeszło od biblijnego zwiastowania ewangelii jako metody wzrostu kościoła na rzecz wzrostu za pomocą programów korporacyjnych. Zamiast patrzeć na Dobrego Pasterza, Jezusa Chrystusa, owce są poddawane praniu mózgu tak, aby to człowiek stał się odpowiedzią na ich wszystkie problemy. Ten kult lidera-przywódcy (w naszym kraju często nazywany "duchowym autorytetem" lub "autorytetem ojca" - przyp. tłumacz) jest nie tylko niebezpieczny, ale również stanowi podstawę, która prowadzi w kierunku Jednej Światowej Religii pod przewodnictwem papieża w Rzymie.

Te pseudo-kościoły odeszły od wiary w taki sposób, że wiele osób nawet tego nie zauważyło. Gdy ktoś jednak zwraca uwagę na odstępstwo zostaje nazwany heretykiem. W momencie kiedy będzie głośno mówił o szerzącej się apostazji będzie marginalizowany, odrzucany, albo też uznawany za szalonego.

Podsumowując: liderzy apostazji w dniach ostatecznych będą w większości zbyt dumni, aby przyjąć korektę od kogokolwiek. Ci liderzy traktują ludzi ostrzegających przed zwiedzeniem, jako psychotycznych odmieńców.

Ostateczne ostrzeżenie

Krótko przed napisaniem tego komentarza byłem na lotnisku Johna Wayn`a, w południowej Kalifornii czekając na lot do San Francisco. Jako, że miałem trochę wolnego czasu, wyjąłem notes z kieszeni i zacząłem pisać konspekt niniejszego komentarza. Niespodziewanie usłyszałem ogłoszenie podane przez interkom, będące ostatnim wezwaniem na mój samolot do San Francisco. Spojrzałem na zegarek i uświadomiłem sobie, że prawie spóźniłem się na lot. To wywołanie było skierowane do mnie.

Żyjemy w okresie historii Kościoła, gdzie ostateczne wezwanie ma na celu ostrzeżenie kościoła, aby ten się ocknął z duchowego letargu. Odstępstwo z dnia na dzień staje się coraz większe. Co gorsza, coraz mniej chrześcijan zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje. Śpią w bezpiecznym poczuciu nieświadomości i zobojętnienia.

Coraz więcej pastorów jest zainteresowanych władzą, prestiżem, pragnieniem posiadania dóbr a nie ludźmi, za których są odpowiedzialni przed Bogiem. Wielu z nich powinno pokutować ze swoich grzechów, a nie spędzać czas swojej ziemskiej pielgrzymki na ukrywaniu ich. Inni marnują swoją energię starając się sprowadzić Amerykę z powrotem do jej chrześcijańskich korzeni, przejmując nasz kraj dla Jezusa. Fakty są jednak takie, że żaden kraj nie jest "chrześcijański". Biblia określa tych, którzy żyją w wierze jako obcych i pielgrzymów (Heb 11,13 i 1P 2,11). Jedynym rozwiązaniem dla naszego grzechu jest zbawienie w Jezusie Chrystusie dokonane w Jego doskonałym dziele na krzyżu. Nasz dom nie jest na ziemi, ale w niebie. Jeśli większość chrześcijan będzie zniewolonych przez swoje cielesne ambicje, to nigdy nie usłyszy ostatecznego wezwania.

Moim zdaniem Boży sąd się zbliża. Czas który nam pozostał jest coraz krótszy. Kiedy kościół jest bardziej zainteresowany ludzkimi programami aniżeli Bożymi sposobami działania, staje się on bezużyteczny. Bóg pobudzi innych do wykonania Jego pracy.

Tak naprawdę uważam, że zbliżamy się do momentu kiedy „kościół” odstępczy połączy się z Jedną Światową Religią, a nowo narodzeni chrześcijanie, stanowiący w rzeczywistości Ciało Chrystusa, zostaną odsunięci na bok a nawet będą zmuszeni zejść do podziemi z powodu prześladowania.

Dlaczego to wszystko robię? Odpowiedź jest bardzo prosta. W ciągu ostatniego roku zostałem oskarżony przez moich kolegów jakobym był psychicznie niezrównoważony oraz mściwy z powodu przedstawienia przeze mnie prostych faktów. Część z moich oponentów zarzucała mi nawet bluźnierstwo wobec Ducha Świętego gdyż zakwestionowałem korzenie ruchu Calvary Chapel.

Moje oświadczenie jest takie: Pan prowadzi mnie, abym ostrzegał przed tym wszystkim co dziś się dzieje. Nikt nie chce słuchać pomimo tego, że uczyniłem wszystko zgodnie z nauczaniem Pisma Świętego. Kiedy widzisz braci zmierzających w kierunku apostazji to musisz ich ostrzec, jeśli jednak nie usłuchają, umyj swoje ręce.

Nie obawiam się żadnego człowieka. Mam szacunek i bojaźń wobec Jezusa Chrystusa i Jego Słowa. Prowadzona przez Understand the Times służba nie zamilknie. Będziemy przedstawiać fakty bez względu na cenę, którą będziemy musieli za to zapłacić. Grzech nie może zostać ukryty.

Mówiono nam, że jesteśmy szaleni i żebyśmy się zamknęli raz na zawsze. Dokładnie tak samo było z prorokiem Jeremiaszem. Przeczytaj 21. rozdział jego księgi.

Przewidywania

Prawda zawsze zwycięża. Nie ma we mnie żadnego pragnienia osobistej zemsty wobec tych, którzy rozsiewają plotki oraz kłamstwa na mój temat. Moim celem jest, aby jeszcze raz odwołać się do sumień ludzi, którym wydaje się, że wiedzą wszystko lepiej.

Nadszedł czas, abyśmy zaczęli odczuwać bojaźń wobec Boga. Nie możecie mówić dalej, że wszystko jest w porządku. Pewne rzeczy muszą się zmienić! To jest godzina, w której trzeba ostrzec Ciało Chrystusa. Wasze grzeszne postępowanie zostanie zdemaskowane. Pamiętajcie, że trochę kwasu, całe ciasto zakwasza.

Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny” Gal 6,7-8

Roger Oakland

http://www.understandthetimes.org/commentary/c98_thewarning.shtml