W kwestii strojenia się i noszenia złota podane nam są ogólne wskazówki, które mają zastosowanie dla wszystkich wierzących, zarówno mężczyzn jak i kobiet. Pierwsza zasada obejmuje wydatki. Ile wydajemy na odzież? Czy wszystkich tych rzeczy potrzebujemy? Czy można te pieniądze wykorzystać w lepszy sposób?
1 Tm 2:9 zabrania kupowania drogiej odzieży. To nie jest tylko sprawa tego, czy nas na nie stać, czy nie. Grzechem jest, gdy chrześcijanin kupuje kosztowną odzież, ponieważ Słowo Boże tego zabrania. Współczucie i wzgląd na innych również tego zakazują. Ciężkie położenie naszych bliźnich w innych krajach, ich wielkie duchowe i fizyczne potrzeby pokazują, jak bezduszne jest niepotrzebne wydawanie pieniędzy na odzież.
Dotyczy to nie tylko jakości rzeczy, które kupujemy, ale również ich ilości. Garderoby niektórych chrześcijan przypominają czasami sklep odzieżowy. Często, gdy wyjeżdżają na wakacje, ich samochód jest wypełniony najmodniejszą odzieżą; przypominają wędrownych sprzedawców ubrań.
Dotyczy to nie tylko jakości rzeczy, które kupujemy, ale również ich ilości. Garderoby niektórych chrześcijan przypominają czasami sklep odzieżowy. Często, gdy wyjeżdżają na wakacje, ich samochód jest wypełniony najmodniejszą odzieżą; przypominają wędrownych sprzedawców ubrań.
Dlaczego to robimy? Czy nie jest to tylko kwestią dumy? Lubimy, gdy ludzie chwalą nasz gust. Branie pod uwagę kosztów odzieży to tylko jedna z zasad, którą powinniśmy się kierować przy jej wyborze.
Drugą zasadą jest skromność. Paweł napisał: „skromnie i powściągliwie”. Jedną z funkcji ubioru jest przykrycie nagości. Przynajmniej tak było na początku. W dzisiejszych czasach wydaje się, że odzież którą się projektuje, zakrywa niewiele ludzkiej anatomii. Rezultat jest taki, że człowiek chwali się czymś, czego powinien się wstydzić. Nie powinno nas dziwić, że tak się ubierają bezbożni ludzie, ale szokujące jest, gdy chrześcijanie imitują ich styl.
Powściągliwy ubiór może być również atrakcyjny. To sugeruje nam, że chrześcijanin powinien ubierać się schludnie. Niechlujstwo i brud nigdy nie były cnotami. Oswald Chambers powiedział: „Niechlujstwo jest obrazą dla Ducha Świętego”. Ubiór wierzącego powinien być czysty, uprasowany, w dobrym stanie i odpowiednio dopasowany.
Ogólnie ujmując, chrześcijanin musi unikać takiego ubioru, który miałby zwracać uwagę innych na niego samego. Musi pamiętać, że nie na tym polega jego rola w życiu. Jego rolą nie jest bycie ozdobą w świecie, ale bycie przynoszącą owoc winoroślą. Możemy zwracać na siebie uwagę w różny sposób. Ubieranie się w staroświecki sposób przyniesie taki sam niepożądany efekt. Chrześcijanin powinien unikać ubierania się w rzeczy dziwaczne i powszechnie niespotykane.
Ostatnia wskazówka, chrześcijanin – szczególnie może to być problemem dla młodych wiekiem – powinien unikać ubierania się w wyzywający i prowokacyjny sposób. Już odnieśliśmy się do nieskromnego sposobu ubierania się. Musimy zaznaczyć, że ubranie noszone przez nas może zakryć całe ciało, a i tak może wzbudzić u innych nieczyste myśli. Współczesna moda nie jest projektowana w celu zachęcania do życia w głębszej duchowości. Wręcz przeciwnie, odzwierciedla obsesję naszych czasów na punkcie seksu. Wierzący nigdy nie powinien ubierać się w taki sposób, aby pobudzać namiętności u innych i utrudniać im chrześcijańskie życie.
Oczywiście wielkim problemem jest niesamowita presja społeczna, aby się dostosować do panującej mody. To zawsze było i pozostanie prawdą. Chrześcijanie potrzebują mocnego kręgosłupa, aby przeciwstawić się skrajnościom mody i ubierać się według norm ewangelii nawet wtedy, gdy jest to wbrew opinii publicznej.
Jeżeli zdecydujemy się uczynić Chrystusa Panem naszej garderoby, wszystko będzie dobrze.
William MacDonald
William MacDonald