Chociaż Bóg jest kochający, miłosierny i przebaczający, niemniej jednak trzyma wierzących w odpowiedzialności za nieposłuszeństwo. Podobnie jak Jan, Paweł rozumiał, że: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, sami siebie zwodzimy i nie ma w nas prawdy. Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby nam przebaczyć grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości” (1 J 1:8-9).
Wierny wierzący świadomy tego, że służy świętemu i sprawiedliwemu Bogu, będzie zawsze żył z „bojaźnią i drżeniem”.
Ważną prawdą starotestamentową jest, że: „Bojaźń PANA jest początkiem mądrości” (Ps 111:10 por. Prz 1:7, 9:10). To nie jest strach przed skazaniem na wieczną udrękę, ani też beznadziejny lęk przed sądem, który prowadzi do rozpaczy.
Raczej, jest to pełna szacunku bojaźń, przepełniona świętą troską oddania Bogu szacunku, który Mu się należy a także unikania Jego karcącego niezadowolenia. Bojaźń chroni przed pokusą i grzechem oraz daje motywację do posłuszeństwa i sprawiedliwego życia.
Tak rozumiana bojaźń obejmuje nieufność względem samego siebie, wrażliwe sumienie i wystrzeganie się pokus. Wymaga przeciwstawienia się dumie i nieustannej świadomości zwodniczości własnego serca, a także subtelności i siły wewnętrznego zepsucia. Jest to strach, który stara się unikać wszystkiego co mogłoby obrazić i zhańbić Boga.
Wierzący powinni odczuwać strach przed grzechem i tęsknotę za tym co słuszne przed Bogiem. Świadomi swojej słabości oraz siły pokusy, powinni obawiać się upadku w grzech, który wywołuje smutek Pana. Boży strach chroni ich przed niewłaściwym oddziaływaniem na innych wierzących, kompromitacją służby i świadectwa przed niewierzącym światem, a także przed sprowadzeniem karcenia Pana i przed utratą radości.
John MacArthur
„Błogosławiony każdy, kto się boi PANA;
kto kroczy jego drogami” (Ps 128:1)
kto kroczy jego drogami” (Ps 128:1)