5sola.pl

Soli Deo Gloria

środa, 24 lutego 2016

Dlaczego w KoÅ›ciele jest tak maÅ‚o wezwania do duchowego rozróżniania? Dlaczego jest tak maÅ‚o ostrzeżeÅ„ przed ruchem faÅ‚szywej „nowej ewangelii”, szkalujÄ…cym osobÄ™ Jezusa Chrystusa i zagrażajÄ…cym życiu Jego naÅ›ladowców?

Wielu chrzeÅ›cijan czÄ™sto wspomina analogiÄ™ żaby, która powoli jest gotowana w garnku peÅ‚nym wody nie zdajÄ…c sobie sprawy z tego, że ginie. Jednak niejeden wierzÄ…cy nie jest Å›wiadomy, że opowiadajÄ…c tÄ™ historyjkÄ™ o żabie tak naprawdÄ™ opowiada o sobie samym. Jak inaczej można wyjaÅ›nić szybki wzrost ruchu „nowej ewangelii”, który zaniepokoiÅ‚ zaledwie nielicznÄ… garstkÄ™ osób w KoÅ›ciele? Zwolennicy „nowej ewangelii” nadal publikujÄ… bestselerowe książki oraz zapeÅ‚niajÄ… fale radiowe w coraz szerszym zakresie przy jednoczesnej, dziwnej ciszy w obrÄ™bie chrzeÅ›cijaÅ„stwa. Czy KoÅ›ciół ma jakÄ…kolwiek Å›wiadomość tego co siÄ™ dzieje naprawdÄ™?

CzÄ™sto sÅ‚yszeliÅ›my pÅ‚omiennÄ… frazÄ™: „Nigdy nie możemy pozwolić aby to co siÄ™ staÅ‚o w Niemczech wydarzyÅ‚o siÄ™ ponownie”. I z wszystkich pomników Holocaustu, Å›wiadectw tych, którzy przetrwali oraz niezliczonej liczby książek napisanych na ten temat, zrobiliÅ›my kawaÅ‚ dobrej roboty przekonujÄ…c samych siebie, że nigdy nie popeÅ‚nilibyÅ›my tego samego bÅ‚Ä™du, który uczynili Niemcy w zwiÄ…zku z Hitlerem. Uważamy, że Amerykanie nigdy nie dopuÅ›ciliby do takiej sytuacji w naszym kraju. Nasza demokracja oraz  staromodny zdrowy rozsÄ…dek nigdy nie pozwoliÅ‚yby na coÅ› takiego.

Å»ydowski historyk i biograf Adolfa Hitlera, Konrad Heiden, wspomina, że niemiecki dyktator wszystkie swoje plany zawarÅ‚ w telegraficznym skrócie już w jednym z poczÄ…tkowych swoich pism: Przez lata książka Hitlera, „Mein Kampf”, stanowiÅ‚a dowód Å›lepoty i samozadowolenia caÅ‚ego Å›wiata. Na jej stronach Hitler ogÅ‚osiÅ‚ z przytÅ‚aczajÄ…cÄ… szczeroÅ›ciÄ…  – na dÅ‚ugo zanim doszedÅ‚ do wÅ‚adzy – program krwi i terroru, w który tylko niewielka liczba czytelników miaÅ‚a odwagÄ™ uwierzyć. Kolejny raz mogliÅ›my siÄ™ przekonać, że nie byÅ‚o bardziej skutecznej metody na ukrycie swoich zamiarów niż ogÅ‚oszenie ich publicznie.

Jednakże chrzeÅ›cijanie nie wydajÄ… siÄ™ rozumieć ostrzeżeÅ„ Jezusa dotyczÄ…cych potężnego zwiedzenia, które bÄ™dzie charakteryzować czasy koÅ„ca. Być może dali siÄ™ zwieść myÅ›leniu, że sami nie mogÄ… zostać oszukani i dlatego nie biorÄ… poważnie Jego ostrzeżeÅ„ o tym, że podobnie jak niegdyÅ› Hitler, tak w przyszÅ‚oÅ›ci powstanie Antychryst aby rzÄ…dzić Å›wiatem, a wielu ludzi nazywajÄ…cych siebie samych „chrzeÅ›cijanami” wspiera duchowe oszustwo przychodzÄ…ce do nas w rzekomym imieniu Chrystusa.

Nasz przeciwnik chce abyśmy uwierzyli, że biblijne ostrzeżenia są dla innych ludzi i przeznaczone na inny czas. Jednak Pismo oraz Duch Boży głęboko przekonuje nasze serca, że biblijne ostrzeżenia odnoszą się bezpośrednio do nas. Studiując Biblię, czuwając, modląc się i obserwując wydarzenia mające miejsce wokół nas zrozumiemy, że przyszłe czasy opisane przez Jezusa nagle i niezaprzeczalnie dzieją się na naszych oczach.

W drugim LiÅ›cie do Koryntian, PaweÅ‚ ostrzegaÅ‚ wierzÄ…cych przed ich podatnoÅ›ciÄ… i skÅ‚onnoÅ›ciÄ… do faÅ‚szywych nauk gÅ‚oszonych w imiÄ™ Jezusa. ZakÅ‚ada on, że jeÅ›li ktoÅ› przyszedÅ‚by do nich z „innÄ… ewangeliÄ…” z „innym Jezusem” i w „innym duchu” z Å‚atwoÅ›ciÄ… by go znosili. (2 Kor 11:3-4)

Wcześniej, w tym samym liście Paweł pośrednio zachęcał Koryntian aby nie ignorowali planów i intryg przeciwnika jeśli nie chcą, by przejęły one nad nimi przewagę (2 Kor 2:11). Paweł powiedział Efezjanom, że to wstyd nawet mówić o rzeczach dziejących się w ciemności, które mają być jednak wystawiane na światło (Ef 5:12-13).

PowiedziaÅ‚ im również, że przez caÅ‚e trzy lata nie przestawaÅ‚ ich ostrzegać dniem i nocÄ… przed „wilkami drapieżnymi", które „powstanÄ…" w koÅ›ciele i bÄ™dÄ… „mówić rzeczy przewrotne” aby odwieść ludzi od wiary i przeciÄ…gnąć ich do obozu wroga (Dz 20:29-31). Miejmy siÄ™ na bacznoÅ›ci majÄ…c i dziÅ› na uwadze te same ostrzeżenia.

Jest czymÅ› bardzo niepokojÄ…cym kiedy widzimy wielu chrzeÅ›cijaÅ„skich przywódców, którzy używajÄ… tych samych słów i wyrażeÅ„ powszechnie wykorzystywanych przez propagatorów „innej ewangelii”. „Nowe objawienia” opisujÄ…ce jak „poruszenie Boże” ma na celu zabranie wierzÄ…cych na spotkanie z ich przeznaczeniem, przenoszÄ…ce ich na „nowy poziom duchowy” w „nowym wymiarze”, brzmiÄ… bardziej jak „nowa ewangelia” niż tradycyjna Ewangelia Jezusa Chrystusa.

Czy przywódcy chrzeÅ›cijaÅ„scy prowadzÄ… KoÅ›ciół do krzyża czy do „Planetarnej PięćdziesiÄ…tnicy”? Dlaczego w koÅ›cioÅ‚ach nie ma prawie żadnego wezwania do duchowego rozróżniania (za wyjÄ…tkiem ostrzeżeÅ„ aby wierzÄ…cy nie zaczÄ™li powÄ…tpiewać w swoich wyznaczonych chrzeÅ›cijaÅ„skich przywódców)?
Dlaczego duchowe doÅ›wiadczenia majÄ… pierwszeÅ„stwo przed duchowym rozróżnianiem? Dlaczego jest tak maÅ‚o ostrzeżeÅ„ wobec ruchu „nowej ewangelii”, szkalujÄ…cej osobÄ™ Jezusa Chrystusa i zagrażajÄ…cej życiu Jego naÅ›ladowców?  Dlaczego „nowe objawienia” w wielu sÅ‚użbach zaczynajÄ… zastÄ™pować spisane przez Boga SÅ‚owo?

Dlaczego chrzeÅ›cijanie nieustannie przygotowujÄ… siÄ™ na przyjÄ™cie bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa a nie na nadchodzÄ…ce przeÅ›ladowanie? Co siÄ™ dzieje w tym Å›wiecie?!

Czy KoÅ›ciół oczekujÄ…cy przebudzenia i powrotu prawdziwego Chrystusa, może zostać zwiedziony przez tego, który przyjdzie w Jego imieniu starajÄ…c siÄ™ Go zastÄ…pić? Czy KoÅ›ciół bÄ™dzie zaskoczony bÅ‚Ä™dem uwierzenia i przyjÄ™cia faÅ‚szywego Chrystusa „Planetarnej PięćdziesiÄ…tnicy” bÄ™dÄ…cego nastÄ™pstwem „wielkiego poruszenia Bożego” pomimo wyraźnych ostrzeżeÅ„ przed zwiedzeniem? 

Czy jesteÅ›my na prostej drodze do wielkiego zÅ‚udzenia opisanego w Biblii? Czy istnieje jakikolwiek powód, aby nie rozważyć takiej możliwoÅ›ci? Prorok Daniel wspomina o Bogu „warowni” w odniesieniu do Antychrysta: Zamiast tego bÄ™dzie czciÅ‚ boga warowni; zÅ‚otem, srebrem, drogimi kamieniami i kosztownoÅ›ciami bÄ™dzie czciÅ‚ boga, którego nie znali jego ojcowie (Dn 11:38)

„Bóg” „nowej ewangelii” pyta jednego z liderów ruchu New Age, Donalda Walsch’a: „Co jeÅ›li nie jestem jak „czÅ‚owiek” ale raczej jak SiÅ‚a?”. „Chrystus” z Kursu Cudów stwierdziÅ‚, że w każdym czÅ‚owieku istnieje „przemożna SiÅ‚a”. Marianne Williamson wyjaÅ›nia, że ta „uniwersalna siÅ‚a” ma dość mocy aby „uczynić wszystko wÅ‚aÅ›ciwie” i może być „aktywowana” w każdej osobie.
„Chrystus nowej ewangelii” powiedziaÅ‚ Barbarze Marx Hubbard, że w dzieÅ„ „Planetarnej PięćdziesiÄ…tnicy” „planetarny uÅ›miech” bÄ™dzie widoczny na twarzy caÅ‚ej ludzkoÅ›ci; bÄ™dzie to „niekontrolowana radość”, którÄ… opisaÅ‚ on jako „radość siÅ‚y”, która bÄ™dzie falować w ciele caÅ‚ej ludzkoÅ›ci. Benjamin Creme opisuje to wydarzenie jako „pięćdziesiÄ…tnica dla wszystkich”. „Chrystus” z Kursu Cudów mówi o tym jak skoÅ„czy siÄ™ ten Å›wiat w „pokoju” i „uÅ›miechu”.

Czy ktoÅ› zastanawiaÅ‚ siÄ™ czy ta sama „Moc” może być faÅ‚szywÄ… imitacjÄ… Ducha ÅšwiÄ™tego w KoÅ›ciele i stwarzać „przebudzenia” oraz „poruszenia Boże”, które w rzeczywistoÅ›ci nie sÄ… w ogóle żadnym Bożym dziaÅ‚aniem? Czy „Bóg mocy” zaczÄ…Å‚ proces przygotowywania koÅ›cioÅ‚a na „PlanetarnÄ… PięćdziesiÄ…tnicÄ™”?

Czy nie powinniÅ›my z wiÄ™kszÄ… starannoÅ›ciÄ… podejść do słów wzywajÄ…cych nas do badania duchów? Czy poÅ‚ożyliÅ›my naszÄ… wiarÄ™ i zaufanie w chrzeÅ›cijaÅ„skich „przywódcach” zamiast w Bogu? Czy zastanawiamy siÄ™ nad zagadnieniami zwiÄ…zanymi z czasami ostatecznymi? Czy wszyscy zgadzamy siÄ™ z tym, że przeÅ›ladowanie nie jest tym co powinno nas niepokoić? Czy modlimy siÄ™ do Boga abyÅ›my nie zostali zwiedzeni i oszukani?

W mojej książce, „The Light That Was Dark” napisaÅ‚em, że wielu którzy uważali, że trwali w „wierze” szybko stanie siÄ™ częściÄ… zwiedzenia, jeÅ›li już niÄ… nie sÄ…. Czy byliÅ›my już Å›wiadkami wielkiego odstÄ™pstwa przepowiedzianego w Biblii? Czy „tajemnica nieprawoÅ›ci”, o której czytamy w PiÅ›mie już dziaÅ‚a z caÅ‚Ä… mocÄ… znaków i faÅ‚szywych cudów? Czy ludzie nazywajÄ…cy siebie chrzeÅ›cijanami porzucajÄ… swojÄ… wiarÄ™ w BibliÄ™ i biblijnego Chrystusa?

Czy dołączą oni do ekumenicznego ruchu, który na ołtarzu miłości i jedności złoży ofiarę z Bożej prawdy i być może połączy się z resztą ruchu New Age?
Jezus ostrzegaÅ‚, że taka wiara nie prowadzi do życia, ale do ostatecznego zniszczenia: „Wchodźcie przez ciasnÄ… bramÄ™; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez niÄ… wchodzÄ…. A ciasna jest brama i wÄ…ska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy jÄ… znajdujÄ…” (Mt 7:13-14)

Czy jest możliwe, że powodem dla którego koÅ›ciół jest nieÅ›wiadomy ruchu „nowej ewangelii” jest fakt, że jest kierowany przez tego samego ducha prowadzÄ…cego ludzi na szerokiej drodze? Czy to dzieje siÄ™ wÅ‚aÅ›nie teraz tuż przed naszymi oczami?

Warren B. Smith
Źródło: http://www.lighthousetrailsresearch.com/blog/?p=18640



piÄ…tek, 19 lutego 2016

Rzymian 12:2 należy do najczęściej cytowanych wersetów z Biblii. W tym oto wersecie jesteÅ›my ostrzegani o siÅ‚ach, które walczÄ… o naszÄ… uwagÄ™, o nasze oddanie – ostrzegani o tym, że nawet chrzeÅ›cijanie bywajÄ… z tego powodu rozdarci. „Nie podporzÄ…dkowujcie siÄ™ już wiÄ™cej wzorcom tych czasów”, pisze apostoÅ‚ PaweÅ‚, „niech was przeobraża wasz nowy sposób myÅ›lenia, tak, byÅ›cie potrafili rozpoznać, co jest wolÄ… Bożą, co jest dobre, przyjemne i doskonaÅ‚e.” PaweÅ‚ przyjmuje, że nie pozostaniemy i nie możemy pozostać niezmienieni w naszym życiu. Nie bÄ™dziemy i nie możemy być tacy, jacy w danej chwili jesteÅ›my. Pytanie jednak brzmi – jak bÄ™dziemy zmienieni i komu pozwolimy mieć na nas wpÅ‚yw. Czy podporzÄ…dkujemy siÄ™ Å›wiatu czy raczej pozwolimy przemienić siÄ™ Bogu?

PodporzÄ…dkowanie siÄ™ jest stale obecnym zagrożeniem. Gdy ostatnio siÄ™ nad tym zastanawiaÅ‚em, doszedÅ‚em do wniosku, że można stać siÄ™ podporzÄ…dkowanym temu Å›wiatu na dwa sposoby – albo aktywnie podążajÄ…c za Å›wiatem i za tym, co Å›wiatowe albo bÄ™dÄ…c pasywnym, pozwalajÄ…c, żeby to Å›wiat nas zmieniaÅ‚ – powoli, lecz ze skutkiem podobnym do tego, z jakim woda podmywa skaÅ‚Ä™.

Zatem pierwszy sposób w jaki czÅ‚owiek podporzÄ…dkowuje siÄ™ Å›wiatu polega na byciu do niego przyciÄ…ganym, przez niego odurzonym, a w koÅ„cu naÅ›ladujÄ…cym go. To wielka pokusa dla wielu ludzi, prawdopodobnie jeszcze wiÄ™ksza dla mÅ‚odych ludzi wychowywanych w chrzeÅ›cijaÅ„skich domach. Jako nastolatek byÅ‚em Å›wiadkiem jak wielu moich znajomych zostaÅ‚o pochÅ‚oniÄ™tych przez ten rodzaj Å›wiatowoÅ›ci. ZostaliÅ›my wychowani w chrzeÅ›cijaÅ„skich rodzinach, lecz kiedy moi znajomi zaczÄ™li doÅ›wiadczać niezależnoÅ›ci, z jakÄ… wiąże siÄ™ wchodzenie w dorosÅ‚ość oraz pewnego oddalenia od rodziców, to wielu z nich postanowiÅ‚o doÅ›wiadczyć także tego, co ten Å›wiat ma do zaoferowania. Przypatrywali siÄ™ jak zachowuje siÄ™ Å›wiat i robili tak samo. Przypatrywali siÄ™ jak ubiera siÄ™ Å›wiat i ubierali siÄ™ tak samo. Na tysiÄ…ce maÅ‚ych sposobów podporzÄ…dkowywali siÄ™ Å›wiatu do momentu, gdy już niczym siÄ™ od Å›wiata nie różnili. Niektórzy z nich ostatecznie doÅ›wiadczyli dziaÅ‚ania Boga, który przyciÄ…gnÄ…Å‚ ich z powrotem. Wielu jednak nigdy nie wróciÅ‚o – wielu rozmyÅ›lnie i caÅ‚kowicie podporzÄ…dkowaÅ‚o siÄ™ Å›wiatu.

Jednak do wielu z nas ta podporzÄ…dkowujÄ…ca siÅ‚a tego Å›wiata przychodzi w nieco innej, o wiele Å‚agodniejszej postaci. Ulegamy wzorcom tego Å›wiata przez to, że przestajemy być uważni, zaniedbujemy bycie ostrożnym, a wobec wtargniÄ™cia, jakiego dokonuje ten Å›wiat, przestajemy wychodzić z ofensywÄ…. JeÅ›li ten pierwszy aktywny sposób podążania za Å›wiatem porównać do tego, co czyni przemysÅ‚owa odlewnicza forma z poddanym jej materiaÅ‚em, to ten drugi rodzaj podporzÄ…dkowania jest powolnym wbijaniem nas w tÄ… formÄ™, kawaÅ‚ek po kawaÅ‚ku. Ostatecznie nie ma znaczenia, w jaki sposób ten proces przebiega, gdyż sprawi on i tak, że staniesz siÄ™ jak ta forma, wedÅ‚ug której zostajesz ksztaÅ‚towany. Jednak ten drugi bÄ™dzie to czyniÅ‚ o wiele wolniej – być może na tyle wolno, że nawet nie zauważysz zachodzÄ…cych zmian.

Możemy zostać podporzÄ…dkowani Å›wiatu poprzez rozrywkÄ™ – gdy nie bÄ™dziemy uważać na to, co oglÄ…damy, sÅ‚uchamy i czytamy, jak wiele tego pochÅ‚aniamy. Możemy zostać podporzÄ…dkowani Å›wiatu przez edukacjÄ™ – gdy wiÄ™kszy wpÅ‚yw majÄ… na nas osoby przeciwne Bogu, a mniejszy te, które naprawdÄ™ Go kochajÄ…. Możemy zostać podporzÄ…dkowani Å›wiatu przed nasze przyjaźnie – gdy utrzymujemy najlepsze i najbardziej nas ksztaÅ‚tujÄ…ce relacje z niewierzÄ…cymi albo z tymi, którzy otwarcie sprzeciwiajÄ… siÄ™ temu w co wierzymy. Możemy zostać podporzÄ…dkowani Å›wiatu przez naszÄ… apatiÄ™ – gdy zaniedbujemy zwykÅ‚e przejawy Bożej Å‚aski w naszych lokalnych wspólnotach, nie angażujemy siÄ™ w domowe czy rodzinne grupy.

Jakie to wszystko ma konsekwencje? Po pewnym czasie okazuje siÄ™, że widzimy siebie nie przez pryzmat Bożego SÅ‚owa, ale przez pryzmat tego, co akurat znajduje siÄ™ na listach bestsellerów. Okazuje siÄ™, że nasze rozumienie poczÄ…tków Å›wiata jest bardziej zaczerpniÄ™te ze szkolnych podrÄ™czników, aniżeli konfrontowane z BibliÄ…. Nasze rozumienie seksualnoÅ›ci może wiÄ™cej zawdziÄ™czać filmom albo pornografii niż Temu, który stworzyÅ‚ nasze ciaÅ‚a i naszÄ… seksualność. Stajemy siÄ™ stopniowo coraz bardziej podporzÄ…dkowani – przez nierozwagÄ™, przez brak uwagi, przez zwyczajne zaniedbanie. W jaki sposób jesteÅ› kuszony, by stać siÄ™ mniej rozważnym i czujnym? W jaki sposób pozwalasz na to, by Å›wiat stopniowo wnikaÅ‚ w twoje serce i twój umysÅ‚? Bo wÅ‚aÅ›nie w taki sposób Å›wiat sobie ciebie podporzÄ…dkowuje.

Åšwiatowość jest jak grawitacja – po prostu zawsze tam jest, zawsze napiera na ciebie, zawsze próbuje wywierać na ciebie wpÅ‚yw. Jako chrzeÅ›cijanin możesz siÄ™ zmieniać poprzez nie poddawanie siÄ™ temu wpÅ‚ywowi każdego dnia. Musisz i możesz tak robić. Musisz, ponieważ twoje duchowe życie i twoje duchowe zdrowie zależy od tego. Możesz, ponieważ masz w sobie Ducha ÅšwiÄ™tego, którego radość sprawia, że przemieniasz siÄ™ poprzez SÅ‚owo Boże na ksztaÅ‚t Syna Bożego. Nie podporzÄ…dkowuj siÄ™ już wiÄ™cej wzorcom tych czasów!

Tim Challies
TÅ‚umaczyÅ‚: Miszael 
ŹródÅ‚o: www.challies.com/articles/how-to-be-conformed-to-the-world


niedziela, 14 lutego 2016

Bóg jest miÅ‚oÅ›ciÄ…, a miÅ‚ość nigdy nie zawodzi, bo Bóg nigdy nie zawodzi. MiÅ‚ość nie może zostać oddzielona od Boga, nie może bez Niego istnieć. Boża miÅ‚ość jest fundamentem i zarazem definicjÄ… miÅ‚oÅ›ci. Bóg jest źródÅ‚em miÅ‚oÅ›ci, On jÄ… podtrzymuje i sprawia, że miÅ‚ość jest w ogóle możliwa. Bóg nadaje miÅ‚oÅ›ci znaczenie, bez Boga miÅ‚ość jest nie tyle bezwartoÅ›ciowa, co bez znaczenia.Choć ludzie mogÄ… uznawać, że miÅ‚ość jest możliwa bez Boga jako centrum i źródÅ‚a miÅ‚oÅ›ci, to w rzeczy samej taka miÅ‚ość jest niecierpliwa i nieÅ‚askawa, zazdrosna i przechwalajÄ…ca siÄ™, wyniosÅ‚a i prosta, zawsze nalegajÄ…ca, by postawić na swoim, skora do irytacji, urażona, znajdujÄ…ca radość w czynieniu zÅ‚ego i w nieprawdzie. Bez Boga miÅ‚ość jest niczym innym jak kÅ‚amstwem ze strony Szatana.

Każdego dnia sÅ‚yszymy jak ludzie mówiÄ… o miÅ‚oÅ›ci, jakby byÅ‚a ona jakimÅ› źródÅ‚em bezosobowej siÅ‚y, niezależnÄ… energiÄ…, która sama w sobie ma moc zmieniać serca, naprawiać rodziny, leczyć choroby, odbudowywać relacjÄ™ i jednoczyć narody. Åšwiat jest rozmiÅ‚owany w idei miÅ‚oÅ›ci. Nawet sÅ‚owo samo w sobie – miÅ‚ość – staÅ‚o siÄ™ zbiorczym pojÄ™ciem (w którym wszystko siÄ™ zmieÅ›ci). PojÄ™ciem, które zdaje siÄ™ być w centrum powstajÄ…cego jÄ™zyka opartego na jednej Å›wiatowej religii i politycznej poprawnoÅ›ci. JÄ™zyka miÅ‚oÅ›ci, który sam dla siebie staÅ‚ siÄ™ religiÄ…. 

I choć Å›wiat, cielesność i DiabeÅ‚ byliby niezmiernie zadowoleni, gdyby udaÅ‚o siÄ™ ogoÅ‚ocić miÅ‚ość z jej caÅ‚ego piÄ™kna i charakteru, a uczynić z niej miÅ‚ość akceptowanÄ… przez wszystko i przez wszystkich, akceptowanÄ… w każdym kontekÅ›cie i w każdej teologii – to jednak byÅ‚aby to daremna próba. Bo tak jak Bóg definiuje samego siebie, tak Bóg definiuje miÅ‚ość.
Ostatecznie jednak jedyna i prawdziwa definicja miÅ‚oÅ›ci zwycięży. 

Zwycięży dlatego, że prawda ostatecznie zwycięży, a prawda zwycięży, ponieważ Chrystus zwyciężyÅ‚, a zwyciężyÅ‚ dlatego, że „Bóg tak umiÅ‚owaÅ‚ Å›wiat, że daÅ‚ swego jedynego Syna, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginÄ…Å‚, ale miaÅ‚ życie wieczne”. 

Dla pewnoÅ›ci powiem – zasÅ‚ugujemy, by zginąć. Nie tyle dzisiaj, co na wieczność. Nie zasÅ‚ugujemy na życie – ani to, które mamy, ani na życie wieczne. ZapÅ‚atÄ… za mój buntowniczy grzech jest Å›mierć. Dlatego zasÅ‚ugujÄ™ na Å›mierć tak samo jak Mahatma Ghandi, Adolf Hitler czy moje wÅ‚asne dzieci. Każdy mężczyzna, kobieta czy dziecko – bez wzglÄ™du na to jak dobrzy lub jak źli ich zdaniem sÄ… – zginie, jeÅ›li nie odwróci siÄ™ od ufania samemu sobie i nie zaufa Jezusowi Chrystusowi, który jest jedynÄ… prawdÄ…, jedynym życiem i jedynÄ… drogÄ… do Ojca. 

Prawdziwa miÅ‚ość oznacza gÅ‚oszenie prawdy. Prawdziwa miÅ‚ość oznacza gÅ‚oszenie Ewangelii. Prawdziwa miÅ‚ość oznacza gÅ‚oszenie miÅ‚oÅ›ci Boga i gniewu Boga, a najmniej kochajÄ…cÄ… rzeczÄ…, jakÄ… możemy kiedykolwiek zrobić jest zatrzymać tÄ™ prawdÄ™ dla siebie przed tymi, którzy ginÄ… bez Chrystusa – prawdÄ™ o Bożej miÅ‚oÅ›ci, Å›wiÄ™toÅ›ci, sprawiedliwoÅ›ci i Å‚asce; prawdÄ™ o ludzkim grzechu, Å›mierci i piekle; prawdÄ™ o wierze, przebaczeniu i życiu wiecznym coram Deo, przed Bogiem w niebie, gdzie Boża miÅ‚ość bÄ™dzie panować po wieczne czasy.

Burk Parsons
TÅ‚umaczyÅ‚: Miszael 
Źródło: http://www.ligonier.org/blog/true-love/

środa, 10 lutego 2016

BywajÄ… sÅ‚owa, które nawet spisane ulatujÄ… z naszej pamiÄ™ci w ciÄ…gu kilku dni. Inne z kolei sÄ… tak trafne, tak bezbÅ‚Ä™dne, że pozostajÄ… z nami przez wiele lat. J.C. Ryle byÅ‚ czÅ‚owiekiem, który napisaÅ‚ wiele książek, krótkich rozpraw, kazaÅ„ – i to takich, które w dzisiejszych czasach sÄ… nie mniej istotne i silne w swym wydźwiÄ™ku, niż miaÅ‚o to miejsce w XIX wieku. Jego opis chrzeÅ›cijaÅ„stwa na ksztaÅ‚t meduzy mógÅ‚by równie dobrze powstać w XXI wieku.

Nieprzychylne nastawienie do wszelkich dogmatów jest jak epidemia, która teraz zbiera swoje żniwo, szczególnie poÅ›ród mÅ‚odych ludzi. Jest ono źródÅ‚em tego, co muszÄ™ nazwać chrzeÅ›cijaÅ„stwem na ksztaÅ‚t meduzy na lÄ…dzie: to znaczy chrzeÅ›cijaÅ„stwem bez koÅ›ci, bez mięśni, bez siÅ‚y. Meduza jest piÄ™knym, peÅ‚nym gracji stworzeniem kiedy pÅ‚ywa w wodzie, zwijajÄ…c siÄ™, by po chwili rozwinąć siÄ™ jak maÅ‚a, zgrabna parasolka. A jednak – ta sama meduza, wyrzucona na brzeg, jest jedynie bezradnÄ… grudkÄ…, niezdolnÄ… do poruszania siÄ™, obrony i przetrwania. Niestety! Jest to żywy obraz tego jak wyglÄ…da współczesna religia, której sztandarowe hasÅ‚o brzmi: „Å»adnych dogmatów, żadnych zaÅ‚ożeÅ„, żadnych stanowczych doktryn”.

Mamy tysiÄ…ce “meduzowych” kaznodziei, którzy zdajÄ… siÄ™ nie mieć nawet kosteczki w ciele ich wierzeÅ„ i poglÄ…dów. Nie majÄ… konkretnych opinii; nie przynależą do żadnej szkoÅ‚y, nie sympatyzujÄ… z żadnÄ… ze stron; sÄ… tak przestraszeni wszelkich „radykalnych poglÄ…dów”, że nie majÄ… wcale żadnych poglÄ…dów.

Mamy tysiÄ…ce “meduzowych” kazaÅ„ gÅ‚oszonych rokrocznie, kazaÅ„ bez żadnych ostrych wykoÅ„czeÅ„, kantów, zaostrzonych koÅ„ców, wygÅ‚adzonych jak kula bilardowa, nie budzÄ…cych żadnego grzesznika, nie budujÄ…cych żadnego Å›wiÄ™tego.

Mamy caÅ‚e legiony “meduzowych” mÅ‚odych ludzi, którzy co roku opuszczajÄ… mury uniwersytetów, uzbrojeni w jakieÅ› strzÄ™pki filozofii z drugiej rÄ™ki, którzy za oznakÄ™ intelektualnego wyrachowania uznajÄ… brak jakichkolwiek sprecyzowanych opinii na jakikolwiek temat dotyczÄ…cy religii oraz caÅ‚kowitÄ… nieumiejÄ™tność sprecyzowania swoich myÅ›li odnoÅ›nie tego co skÅ‚ada siÄ™ na chrzeÅ›cijaÅ„skÄ… prawdÄ™. Å»yjÄ… najwyraźniej w stanie zawieszenia, jak sÅ‚ynna trumna Mahometa, gdzieÅ› pomiÄ™dzy niebem a ziemiÄ…. Tak po prostu trwajÄ….

A co najgorsze, mamy dziesiÄ…tki tysiÄ™cy “meduzowych” wyznawców – szanowanych czÅ‚onków koÅ›ciołów, którzy nie majÄ… żadnych wyraźnych i sprecyzowanych poglÄ…dów na jakikolwiek temat w teologii. Nie potrafiÄ… rozróżnić rzeczy, które sÄ… różne nie gorzej niż daltoniÅ›ci nie potrafiÄ… rozróżnić kolorów. UważajÄ…, że wszyscy majÄ… racjÄ™, że nikt siÄ™ nie myli, wszystko biorÄ… za prawdÄ™, niczego nie rozpatrujÄ… w kategoriach faÅ‚szu, wszystkie kazania sÄ… ich zdaniem dobre, bo nie ma zÅ‚ych kazaÅ„, zaÅ› każdy kaznodzieja wie co mówi, bo nie ma kaznodziei, który by mówiÅ‚ gÅ‚upstwa. SÄ… podrzucani w tÄ… i z powrotem, jak dzieci, przez najmniejszy podmuch doktryny; czÄ™sto sÄ… wyrzucani daleko przez każdy sensacyjny i niosÄ…cy z sobÄ… emocjÄ™ ruch; zawsze z ochotÄ… wyczekujÄ… nowych rzeczy, ponieważ nigdy nie poznali wystarczajÄ…co tych starych; sÄ… jednak caÅ‚kowicie bezradni w pokazaniu w czym tkwi dla nich powód do nadziei, którÄ… pokÅ‚adajÄ… w tych rzeczach.

Nigdy nie było to bardziej istotne niż obecnie, żeby ludzie przynależący do kościołów posiadali usystematyzowany pogląd na to, co jest prawdą, a kaznodzieje w swoich nauczaniach zawierali wyraźne odniesienia do dogmatów.


Tim Challies
TÅ‚umaczyÅ‚: Miszael 
ŹródÅ‚o: http://www.challies.com/quotes/jellyfish-christianity

piÄ…tek, 5 lutego 2016

To smutny, ale niezaprzeczalny fakt, że wielu ludzi, którzy uważajÄ… siebie za chrzeÅ›cijan, tak naprawdÄ™ nimi nie sÄ…. W czasie sÄ…du ostatecznego wielu przyjdzie do Jezusa przekonanych o swoim zbawieniu tylko po to, żeby usÅ‚yszeć, że Jezus nigdy ich nie znaÅ‚ (a wiÄ™c i oni Go nie znali). PrawdÄ… jest, że wielu ludzi w kwestii pewnoÅ›ci swojego zbawienia polega na sobie. I odnosi siÄ™ to zarówno do wierzÄ…cych, jak i niewierzÄ…cych. KtoÅ› może być prawdziwie zbawiony a mimo to szukać tej pewnoÅ›ci w sobie samym. 

To grząski i niebezpieczny grunt; kiedy jakaś osoba przeżywa okres zwątpienia to pokładanie pewności w niewłaściwym miejscu może ją doprowadzić do rozpaczy. Kiedy nasza pewność wynika z czegoś, co zrobiliśmy, z obietnicy, którą daliśmy albo z modlitwy, którą wypowiedzieliśmy, to jest to pewność postawiona na niepewnym i chwiejnym gruncie.
Spójrzmy co Biblia mówi o prawdziwym źródle pewności naszego zbawienia.

PEWNOŚĆ OPIERA SIĘ NA CHARAKTERZE BOGA

W poprzednim artykule cytowaÅ‚em sÅ‚owa apostoÅ‚a PawÅ‚a z 2. Listu do Tymoteusza 1:12 „Wiem, komu zaufaÅ‚em. I jestem pewny, że On zadba o to, bym wywiÄ…zaÅ‚ siÄ™ z tego, co mi zleciÅ‚, zanim przyjdzie ten wielki DzieÅ„”. SkÄ…d pochodziÅ‚a pewność PawÅ‚a? ZnajdowaÅ‚ jÄ… w tym, jaki Bóg jest – w Jego charakterze. PaweÅ‚ wiedziaÅ‚ komu zawierzyÅ‚ i ufaÅ‚, że Bóg jest dobry i zachowa go. UfaÅ‚ w dobroć Boga i w Boże pragnienie zbawienia Jego ludzi. ZnajdowaÅ‚ oparcie w sÅ‚owach Jezusa: „Wszystko, co Mi daje Ojciec, przyjdzie do Mnie, a tego, który do Mnie przychodzi, z pewnoÅ›ciÄ… nie odrzucÄ™.” PaweÅ‚ wiedziaÅ‚, że Jezus z pewnoÅ›ciÄ… nie odrzuci nikogo, kto prawdziwie do Niego przychodzi, kto na Nim opiera swoje zbawienie.

PEWNOŚĆ OPIERA SIĘ NA BOŻYCH OBIETNICACH

Skoro pewność opiera się na Bożych dobrych cechach, to możemy także zawierzyć Jego dobrym obietnicom. To tylko kilka Bożych obietnic dotyczących zbawienia:
  • "Uwierz w Pana Jezusa, a bÄ™dziesz zbawiony” (Dzieje 16,31)
  • „Bóg bowiem tak bardzo ukochaÅ‚ Å›wiat, że daÅ‚ swego Jedynego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginÄ…Å‚, ale miaÅ‚ życie wieczne” (Ew. Jana 3,16)
  • A Å‚Ä…czy siÄ™ z tym obietnica, którÄ… sam nam zÅ‚ożyÅ‚ – życie wieczne” (1 List Jana 2,25)
  • RÄ™czÄ™ i zapewniam, kto sÅ‚ucha mego SÅ‚owa i wierzy Temu, który Mnie posÅ‚aÅ‚, ma życie wieczne i nie czeka go sÄ…d, ale przeszedÅ‚ ze Å›mierci do życia” (Ew. Jana 5,24)
  • Wówczas każdy, kto wezwie na ratunek imienia Pana, bÄ™dzie zbawiony” (Dzieje 2,21)

Boże obietnice sÄ… prawdziwe i pewne. JeÅ›li Bóg zapewnia nas o naszym przyjÄ™ciu i akceptacji, kim jesteÅ›my, żeby spierać siÄ™ o to, że jest inaczej? Kim jesteÅ›my, żeby wÄ…tpić? 

Jeśli Biblia jest wiarygodna, gdy mówi nam, jak możemy zostać zbawieni, to musi również być wiarygodna, gdy mówi jak mamy mieć pewność tego zbawienia. Jeśli nie zaufamy Biblii, to komu lub czemu możemy ufać?

PEWNOŚĆ OPIERA SIĘ NA DOKOŃCZONYM DZIELE CHRYSTUSA

Możemy budować naszÄ… pewność na tym, że Jezus Chrystus umierajÄ…c uczyniÅ‚ wszystko co byÅ‚o konieczne, by pojednać nas z Bogiem. Jego dzieÅ‚o byÅ‚o zwieÅ„czeniem. Pytanie, przed którym my, wierzÄ…cy, stajemy brzmi: „Czy wierzymy w to?” Czy wierzymy, że w rzeczy samej Jezus doprowadziÅ‚ swojÄ… misjÄ™ do koÅ„ca?

W 1. LiÅ›cie do Tymoteusza PaweÅ‚ kieruje takie sÅ‚owa: „Wiarygodne to SÅ‚owo, warte przyjÄ™cia z caÅ‚Ä… otwartoÅ›ciÄ…, że Chrystus Jezus przyszedÅ‚ na Å›wiat, aby zbawić grzeszników…” Czy Jezus dokonaÅ‚ tego, po co przyszedÅ‚ czy jedynie dopuÅ›ciÅ‚ możliwość, że może kiedyÅ› zostanie to osiÄ…gniÄ™te?

Kiedy zrozumiemy to, że dzieło Chrystusa jest dziełem dokończonym, to znajdziemy w tym niebywałe pocieszenie. Jego dzieło nie jest dziełem, które pozostaje niedokończone, ale dziełem w pełni wykonanym, dziełem przyjętym przez Boga Ojca.

Widzimy zatem, że źródłem naszego zbawienia jest sam Bóg. Możemy być przekonani o tym, że Bóg pragnie, byśmy byli pewni naszego zbawienia i że tę pewność może i chce nam dać. Jak zatem mogę mieć tę pewność? Jak mogę mieć pewność, że naprawdę jestem chrześcijaninem?

Zanim zacznę odpowiadać na tak postawione pytania, zwrócę się ponownie do Donalda Whitneya, którego praca na temat pewności zbawienia w ogromny sposób przyczyniła się do mojego rozumienia tej pewności. Przytoczę dowody na to, że jesteśmy zbawieni, które on sam prezentuje.

Donald Whitney zaczyna od tego, co moglibyśmy nazwać wewnętrznym przekonywaniem ducha, które pokazuje nam, że Duch Święty działa przez Słowo Boże. Działa po to, by otworzyć nasze serca i umysły na Biblię, byśmy mogli otrzymać upewnienie.

Pisze dalej, że pewność zbawienia może być częściowo doświadczona przez postawy i zachowania, o których Biblia mówi, że będą towarzyszyć osobie zbawionej. Poniżej kilka pytań, które mogą nas poprowadzić w poszukiwaniu pewności:

  • Czy dzielisz siÄ™ przeżyciami chrzeÅ›cijaÅ„skiego życia z innymi wierzÄ…cymi?
  • Czy masz gÅ‚Ä™bokie poczucie swojego grzechu przeciwko SÅ‚owu i miÅ‚oÅ›ci Boga?
  • Czy żyjesz w Å›wiadomym posÅ‚uszeÅ„stwie Bożemu SÅ‚owu?
  • Czy masz w nienawiÅ›ci Å›wiat i jego uczynki?
  • Czy z pragnieniem oczekujesz powrotu Jezusa Chrystusa i bycia takim jak On?
  • Czy możesz powiedzieć, że coraz bardziej czynisz dobrze niż grzeszysz?
  • Czy twoja miÅ‚ość do innych chrzeÅ›cijan jest skora do poÅ›wiÄ™ceÅ„, czy pragniesz z nimi przebywać?
  • Czy rozpoznajesz obecność Ducha ÅšwiÄ™tego w sobie?
  • Czy cieszysz siÄ™, gdy dzisiaj jest nauczana nauka apostolska?
  • Czy wierzysz w to, co Biblia naucza o Jezusie Chrystusie?

Te biblijne podstawy, traktowane jako całość, mogą wiele uczynić w kierunku upewnienia wierzącego, że Bóg działa w jego życiu albo pokazaniu niewierzącemu, że wciąż potrzebuje pojednania z Bogiem.

ZAKOŃCZENIE

O wiele więcej moglibyśmy na ten temat powiedzieć, jednak w tym miejscu zakończę. Ufam, mimo to, że zdajesz sobie sprawę, że pewność zbawienia jest przywilejem chrześcijanina i że błogosławieństwem dla nas jest to, że możemy szukać tej pewności. Ufam, że zobaczyłeś, iż pewność zbawienia nie może opierać się na szczerości naszych zachowań ani na żadnym z naszych czynów.

WrÄ™cz przeciwnie – pewność zbawienia opiera siÄ™ na charakterze Boga, na Jego obietnicach i na dokoÅ„czonym dziele Chrystusa. Możemy mieć pewność i modlÄ™ siÄ™ o to dla mnie i dla Ciebie – abyÅ›my mogli jÄ… odnaleźć i jej doÅ›wiadczyć – dla Bożej chwaÅ‚y. 

Tim Challies
Tłumaczył: Miszael
Źródło: http://www.challies.com/christian-living/the-basis-of-the-christians-assurance